SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

59 proc. Polaków uważa, że w 1989 r. warto było zmieniać ustrój. „Ale za duże koszty”

Większość Polaków (59 proc.) jest zdania, że w 1989 r. warto było zmieniać ustrój, jednak do beneficjentów przemian zalicza się mniej niż jedna czwarta badanych (23 proc.); znaczna część respondentów (60 proc.) uważa, że koszty zmian były duże - wynika z badania CBOS.

CBOS zapytał Polaków o ocenę przemian zapoczątkowanych w 1989 r. Jak pokazało badanie, oceny skutków transformacji są podzielone: największą grupę (37 proc.) stanowią badani, według których zmiany przyniosły ludziom więcej korzyści niż strat. Głosów takich jest jednak znacznie mniej niż w rekordowym pod tym względem roku 2009 (spadek o 19 punktów). Oceny nadal są jednak lepsze niż w ciągu pierwszych 15 lat od Okrągłego Stołu.

Obecnie stosunek do transformacji jest mniej entuzjastyczny niż przed trzema laty i zbliżony do poziomu notowanego na jej początku i w latach 2001-03, jednak większość (59 proc.) nadal uważa, że w 1989 roku warto było zmieniać ustrój. Niechęć do transformacji wyraża obecnie co czwarty Polak (25 proc.), a co szósty (16 proc.) nie potrafi ocenić, czy warto było zmieniać ustrój.

W 1994 r., czyli pięć lat po Okrągłym Stole i wyborach z 4 czerwca, mimo że wielu Polaków miało poczucie marginalizacji i pozbawienia możliwości decydowania o własnym losie, akceptacja przemian była bardzo wysoka. Po dziesięciu latach od rozpoczęcia transformacji Polacy akceptowali zmiany znacznie częściej niż Węgrzy, a nawet Czesi, którzy mniej odczuwali negatywne skutki przemian. Mimo pogorszenia się ocen transformacji w latach 2001-03, akceptacja dla przemian ustrojowych w Polsce nigdy nie spadła poniżej 56 proc., a w najlepszych latach 2009-2010 sięgała 82-83 proc.

Obecnie ponad jedna czwarta Polaków uważa, że transformacja przyniosła ludziom w Polsce więcej strat niż korzyści (28 proc.); 10 proc. badanych nie potrafiło ocenić skutków przemian, a 25 proc. zauważa tyle samo korzyści, co strat.

Społeczne skutki przemian oceniane są przez pryzmat indywidualnych doświadczeń. Znacząca część społeczeństwa (52 proc.) uważa, że transformacja w żaden sposób nie wpłynęła na ich życie i życie ich rodzin. Do beneficjentów przemian zalicza się obecnie mniej niż jedna czwarta badanych (23 proc.), natomiast niemal co piąty (18 proc.) uważa, że on i jego rodzina na przemianach stracili.

Respondenci w większości (60 proc.) są zgodni, że koszty zmian były duże, a wielu uważa nawet, że zbyt duże (27 proc.). Przeważa też przekonanie (59 proc.), że można było osiągnąć więcej - że szansa, jaką dawały przemiany ustrojowe, nie została w dostatecznym stopniu wykorzystana.

Stosunek do transformacji determinuje przede wszystkim przekonanie o jej społecznych skutkach. Niemal wszyscy badani, którzy są zdania, że bilans zmian jest dla przeciętnych ludzi korzystny, popierają podjętą w 1989 r. decyzję. Również ci, którzy uważają, że transformacja przyniosła ludziom tyle samo korzyści, co strat, w większości twierdzą, że warto było ją przeprowadzić. Natomiast negatywnie do zmiany ustroju są w większości nastawieni ci, którzy widzą w niej więcej skutków negatywnych niż pozytywnych.

Ogólnie rzecz biorąc, zmiany najlepiej oceniają ci, którym dobrze się żyje (zajmują wysokie stanowiska, są dobrze wykształceni, zamożni oraz prowadzą własną działalność gospodarczą), wątpliwości mają natomiast osoby, które z różnych powodów mogą czuć się wykluczone (przede wszystkim bezrobotni, niezamożni, słabo wykształceni).

Pozytywnym stosunkiem do przemian wyróżnia się pokolenie, które w 1989 r. było u progu dorosłości lub na początku kariery zawodowej, choć oni też najczęściej twierdzą, że szanse, jakie dawały przemiany ustrojowe, nie zostały dostatecznie wykorzystane.

Zastrzeżenia co do kosztów i skutków zmian najczęściej mają osoby starsze, natomiast najmłodsi nierzadko nie potrafią ocenić ani sensowności, ani skutków przemian (w szczególności dotyczy to osób urodzonych już w wolnej Polsce).

Większość Polaków nigdy nie zwątpiła w sens przemian ustrojowych. Zdaniem analityków CBOS wyniki badania świadczą o tym, że zdaniem Polaków w trakcie transformacji było ciężko, "życie nam się w jej efekcie za bardzo nie poprawiło", nie wszystko nam się udało, ale mimo to warto było zmienić ustrój.

Badanie przeprowadzono w dniach 9-15 maja na liczącej 1101 osób próbie dorosłych mieszkańców Polski.

Dołącz do dyskusji: 59 proc. Polaków uważa, że w 1989 r. warto było zmieniać ustrój. „Ale za duże koszty”

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ale
To zabawne, jak wielu sądzi, że coś tam można było wybierać pomiędzy socjalizmem a kapitalizmem. Socjalizm po prostu zbankrutował, a oprócz kapitalizmu nic innego nie ma. A tu ciągle jakieś smęty o alternatywie
0 0
odpowiedź
User
WartyNurt
Nie wiem dlaczego niektórzy mówią że w mienionych latach-w PRL nie mogli decydować o swoim losie.Los tak zrządził że w czasie wojny, mając dwa lata- tak dwa lata-pasłem gęsi u Niemca.Dopiero w 1946 r odnależliśmy się tj mama,tata i ja.Nie mieliśmy nic.Dorabialiśmy się od zera.Rodzice nigdy nie głodowali,nie należeli do partii,a ja skończyłem Politechnikę. Bardzo przeszkadzało mi w tamtych czasach brak swobodnego poruszania się po Europie i organizowania własnych firm. Po okresie stalinowskim był krótki czas,że można było mieć własny zakład ale po krótkim czasie zakłady padły. Za p.Gierka można było już podróżować do określonych pństw. Jednym słowem co rok było lepiej.Pogorszyło się zaopatrzenie ale wykupywane były zamrażarki a w nich pełno mięsa kupionego ze wsi.Zawsze żle mieli politycy.Praca była dla każdego.Analfabetyzm zlikwidowano szybko.Odbydowywano zniszczony kraj bez żurawi,spychaczy,wind i innego sprzętu bez którego dziś nie do pomyślenia jest,że tyle się budowało.
0 0
odpowiedź
User
dziennikarz
Analizując wypowiedzi widać wyraźnie że tzw przeciętny Polak nie ma zielonego pojęcia ani o socjalizmie ani o kapitalizmie.Kapitalizm szwedzki, niemiecki, brytyjski amerykański to są różne kapitalizmy. Każdy dostosowany do lokalnych warunków. Polsce narzucono rozwiązania które pozbawiły kraj całkowicie przemysłu, zrujnowały PGR- ry, obniżyły poziom edukacji. Oddaliśmy banki, media i młodą siłę roboczą.
Parlamentarzyści nie są wstanie wyjaśnić jaki ustój opisano w konstytucji a jaki mamy w rzeczywistości.
Pieszczochy PRL-u opowiadają o swoich prześladowaniach. Żałosny obraz zdemoralizowanych "elit".
0 0
odpowiedź