SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ceny miedzi w dół. Inwestorów paraliżują obawy przed spowolnieniem w Chinach

Inwestorzy międzynarodowi są pełni obaw o przyszłość chińskiej gospodarki. Wobec rysującego się spowolnienia tempa jej wzrostu popyt na miedź prawdopodobnie będzie słabł. W rezultacie w ocenie analityków nie należy oczekiwać szybkiej poprawy na tym rynku, a ceny miedzi spadają od 2011 roku.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Obecnie na światowych rynkach ceny miedzi, tak jak i innych surowców, systematycznie spadają. W ciągu ostatniego roku miedz potaniała o blisko 30 proc., cena tony tego surowca spadła z ok 6,5 tys. do 4,5 tys. dolarów.

– Notowania miedzi spadają od dłuższego czasu, cena tego surowca utrzymuje się w długoterminowym trendzie spadkowym – podkreśla Dorota Sierakowska, analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska SA. – W zasadzie winowajca tej sytuacji jest jeden, a są nim Chiny, czyli kraj, który odpowiada za niemal połowę globalnego popytu na miedź i który w ostatnich latach, ostatnich miesiącach, ewidentnie spowalniał gospodarczo.

Przez ostatnie lata dynamicznie rozwijająca się chińska gospodarka potrzebowała ogromnych ilości surowców i je kupowała. To wywołało hossę na świecie i np. miedź w latach 2003–2011 podrożała czterokrotnie, i to pomimo załamania w 2008 roku. W tym okresie PKB Chin przyrastało o nawet kilkanaście proc. rocznie, przy czym po 2007 roku notowano coraz słabsze przyrosty. Jak się szacuje, w tym roku wzrost produktu krajowego brutto Chin może nie przekroczyć 7 proc., czyli być wolniejszy od tego z 2007 roku ponaddwukrotnie.

– Obawy dotyczące Chin to teraz główny czynnik, który sprzyja spadkowi notowań miedzi na globalnym rynku – zwraca uwagę Dorota Sierakowska. – Dopóki one się utrzymają, czyli dopóki inwestorzy będą się obawiać o przyszłość Chin, dopóty będziemy mieli do czynienia z wyraźną presją na spadek notowań miedzi. A więc od strony popytowej ewidentnie obawy chińskie są przeważające.

Na niskie ceny miedzi wpływ mają też jej producenci. Mimo spadku notowań na rynek trafia coraz więcej tego surowca. W polskim KGHM-ie np. produkcja wzrosła w tym roku o 12 proc.

– Jak na razie nie ma problemu z podażą miedzi – mówi analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska SA. – Firmy wydobywające miedź publikują dane dotyczące sporej produkcji, wręcz zwiększenia produkcji względem ubiegłego roku w tym roku, co sprawia, że pogłębia się możliwość nadwyżki na rynku miedzi również w tym roku.

Spadające ceny odbiły się na tegorocznych wynikach KGHM Polska Miedź. Wprawdzie w trakcie trzech kwartałów przychody spółki wzrosły o niemal 150 mln zł, przekraczając 14,86 mld zł. Zysk netto koncernu jedna był niższy. Spadł z blisko 1,8 mld zł w 2014 roku do niecałych 1,23 mld.

– Odwrócenie trendu spadkowego na rynku miedzi prawdopodobnie nie nastąpi prędko – ocenia Dorota Sierakowska z Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska SA. – Właśnie dużo będzie zależało od perspektyw dotyczących gospodarki Chin, a na razie nie są one optymistyczne. A więc jeszcze przyszły rok może być okresem utrzymywania się niskich notowań miedzi, nawet jeżeli ceny miedzi już nie spadną wyraźnie, to mogą się utrzymywać na niskich poziomach przez wiele miesięcy.

Dołącz do dyskusji: Ceny miedzi w dół. Inwestorów paraliżują obawy przed spowolnieniem w Chinach

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Piotr
Czy bogactwa naturalne to dobro
akcjonariuszy KGHM, czy każdego Polaka?
Dlaczego z dobra narodowego, o którym każde dziecko uczy się na lekcjach geografii, mają korzystać akcjonariusze KGHM, w tym, w znaczącym stopniu, fundusze zagraniczne, a nie każdy Polak, mieszkaniec Torunia, Radomia, Częstochowy i każdej innej miejscowości?
PiS stał się bardzo podatny na lobbing jednej firmy, to bardzo źle świadczy, że politycy tej partii chcą oddać bogactwo naturalne nie wszystkim Polakom ale akcjonariuszom sprywatyzowanej spółki. Jeśli w ten sposób liczyli na kilka tysięcy głosów z okolicy Lubina to jest to horrendalnie wysoka cena.
Jeśli PiS chce komuś dać coś extra niech da ze swoich składek partyjnych, a nie z bogactw naturalnych należącego do wszystkich Polaków.
cały tekst www.pisgrabi.pl
odpowiedź