SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Donald Tusk ruszył w Polskę, żeby rozmawiać o problemach przedsiębiorców. "Budzi opozycję ze snu zimowego"

Od kilku tygodni lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk jest aktywniejszy w mediach społecznoścowych, odwiedza też kolejne miejscowości, rozmawiając z przedsiębiorcami o problemach, głównie inflacji i Polskim Ładzie. Zdaniem ekspertów to naturalna strategia, by w okresie malejącego poparcia dla rządzących intensyfikować swoje działania, krytykować błędy władzy i pokazać, że słucha się ludzi. - Donald Tusk czuje wiatr w żaglach i naturalnie przystępuje do ofensywy - zauważa dr. Krystian Dudek.

Donald Tusk od Bożego Narodzenia znacząco się uaktywnił. Coraz częściej pojawia się publicznie i odpowiada na pytania dziennikarzy. Odnosi się do bieżącej sytuacji w kraju związanej m.in. z pandemią, Polskim Ładem czy inflacją. Na Twitterze i w kilku wywiadach ostro skrytykował PiS m.in. za duże wzrosty cen żywności, energii i paliw, a także.

W zeszłym tygodniu szef Platformy Obywatelskiej odwiedził właściciela piekarni w Wielkopolsce oraz właściciela sklepu papierniczego w Buku. Przestrzegał, że to właśnie dla drobnej przedsiębiorczości kilkusetprocentowe podwyżki opłat za gaz mogą okazać się zabójcze i zmusić do zamknięcia firm.

W kolejnych dniach odwiedził kilka miejscowości na Mazowszu, Podlasiu i w Łódzkiem. Spotykał się z właścicielami zakładów wytwórczych, firm handlowych i usługowych, opisywał ich problemy wynikające głównie ze skokowego wzrostu cen energii i półproduktów oraz niejasności w Polskim Ładzie.

 

Lider PO krytykuje też PiS za słabe efekty walki z epidemią

Jan Grabiec, rzecznik PO powiedział PAP, że "styczniowe przyspieszenie" PO i Koalicji Obywatelskiej ma związek z kryzysem, który wywołały podwyżki cen gazu i zmiany podatkowe w ramach Polskiego Ładu, w dużym stopniu niekorzystne dla przedsiębiorców.

- Przewodniczący Tusk jeszcze pod koniec grudnia przedstawił postulaty dotyczące zmian ceny gazu, a teraz idziemy za ciosem - złożyliśmy dwa projekty ustaw, odbyło się 50 konferencji regionalnych, a Donald Tusk ruszył w Polskę – mówił Grabiec.

Walka o to, kto będzie głosem niezadowolonych

Dla dr Krystiana Dudka, właściciela Instytutu Publico, eksperta ds. marketingu politycznego i wizerunku obecna aktywność Donalda Tuska z punktu widzenia strategii jest czymś naturalnym, bo kiedy jak nie teraz miałby punktować rząd?

Nasz rozmówca zwraca uwagę, że argumentów oraz grup społecznych i zawodowych niezadowolonych z obecnej sytuacji jest coraz więcej. - PIS, który kiedyś wsłuchiwał się w głosy obywateli teraz postawił na adresowanie swoich działań do wybranych wyborców. Panuje nieodparte wrażenie, że pielęgnuje relacje z nimi kosztem pozostałych Polaków, co coraz mocniej bulwersuje opinię publiczną. Gra toczy się o to, czy opozycja tym razem wykorzysta karty jakimi może grać i kto będzie głosem niezadowolonych przedsiębiorców, nauczycieli, emerytów czy osób, które są aktywne na rynku i nie bazują głównie na świadczeniach socjalnych - twierdzi Krystian Dudek. - Tusk budzi opozycję z wieloletniego snu zimowego - dodaje.

Zdaniem naszego rozmówcy opozycja dotychczas zupełnie nie potrafiła wykorzystać i punktować rządu za pojawiające się kryzysy.

- Zauważalne jest zresztą wyciszenie innych formacji opozycyjnych, m.in. będącej na podium sondaży Polski 2050 Szymona Hołowni, biernej lewicy czy PSL, który sprawia wrażenie jakby zapadł w sen zimowy lub jak mówią pogłoski analizował, kto z szeregów Ludowców poprze PIS i za jaką cenę. Z tego punktu widzenia część osób popierających aktywnego do niedawna Hołownię czy inne formacje opozycyjne - może się czuć zawiedziona. Dlatego Donald Tusk swoją aktywnością pozycjonuje się na realnego lidera opozycji i głos Polaków niezadowolonych czy zaniepokojonych bieżącą sytuacją - wskazuje ekspert. - Gdy dodamy do tego fakt, że jego prywatne rozmowy z Romanem Giertychem były monitorowane przez obóz rządzący, w sondażach zmniejsza się dystans między KO a PIS, pandemia zwycięża, Nowy Ład budzi wątpliwości etc. atmosfera robi się gorąca, a Donald Tusk czuje wiatr w żaglach i naturalnie przystępuje do ofensywy – zaznacza.

 

Naszego rozmówcy nie dziwią częste spotkania lidera PO na żywo czy liczne wpisy w social mediach. Jak mówi – to gwarantuje mu możliwość dotarcia do wyborców bez pośredniczenia mediów, które jak ostatnio widać często wycinają wypowiedzi z kontekstu zmieniając ich sens.

 - Fakt, że Tusk zawsze dobrze radził sobie ze spotkaniami na żywo i się ich nie boi, sprzyja mu. Pamiętamy jego spotkanie w cztery oczy z kibicami czy niedawne dziennikarzami TVP – przypomina Krystian Dudek.

Ostra krytyka to słuszna strategia

Adam Pawlukiewicz z Pentagon Research pozytywnie ocenia aktywność Donalda Tuska.  - "Gospodarskie wizyty" są skuteczne, zawsze, ponieważ są dobrze nagłaśniane przez największe media. Najczęściej dotyczą konkretnego miejsca i wydarzenia, są zrozumiane i zapamiętane przez większą część elektoratu. Dotyczy to zarówno rządu jak i opozycji - mówi Adam Pawlukiewicz.

Nie jest dla niego również zaskoczeniem to, że lider PO podczas spotkań skupia się na takich kwestiach, jak  inflacja czy skutki pandemii, a nie na Pegasusie.  Tłumaczy, że Pegasus jest interesującym tematem tylko dla około 20 proc. społeczeństwa.

- Nie będzie mieć żadnego ujemnego wpływu dla rządzących, a może być nawet odebrany pozytywnie, bo większość ludzi uważa to za narzędzie do walki z grupami przestępczymi – twierdzi ekspert. - Inflacja do pewnego stopnia jest mało widoczna dla większości społeczeństwa, można stwierdzić, że jest to taki ukryty podatek.  Z naszych badań wynika, że 90 proc. respondentów nie rozumie słowa inflacja. Dla rządzących najbardziej drażliwymi tematami obecnie są: problemy związane z epidemią i niewydolną służbą zdrowia oraz podwyżki cen prądu, gazu i węgla – wskazuje Adam Pawlukiewicz.

W ocenie Marka Gieorgicy, partnera zarządzającego w Clear Communication Group obecna sytuacja w Polsce to moment pewnego przesilenia i trwałego obniżenia poparcia dla rządzących, więc oczywistą taktyką jest podbijanie tych nastrojów i ostra krytyka.  

- To dobry moment dla opozycji na intensyfikację działań, pokazanie, że słucha ludzi oraz na piętnowanie błędów rządzących – to łatwe. Brutalna rzeczywistość komunikacji politycznej jest niestety taka, że najłatwiej zyskać poparcie poprzez krytykowanie rządzących – zauważa Marek Gieorgica.

Jednocześnie przestrzega, że to może nie wystarczyć w dłuższym terminie. - Potrzebne są także pozytywne propozycje zmian, które będą dla wyborców zrozumiałe, bezpośrednio będą ich dotyczyć i będą możliwe do wprowadzania. To trudniejsza część zadania. Ale też dziś na tego typu postulaty jest za wcześnie, nie można ich spalić lub pozwolić na ich rozbrojenie. Istotnym elementem jest także dyskusja o ewentualnym wspólnym starcie opozycji w wyborach – ale na to dziś tez jest za wcześnie. Każda z opozycyjnych partii musi walczyć o pole position do ostatecznego wyścigu – podpowiada ekspert.

Konieczne regularne narzucanie narracji

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl wskazuje na to, że aktywność Donalda Tuska mimo wszystko wydaje się być nieco nierówna. - Można powiedzieć, że są to pewne zrywy. Chociaż może od teraz będzie już inaczej i będzie ona rosła. Niemniej takie działania falami nie byłoby dobrą strategią, dużo lepsza jest stała aktywność, stałe zaznaczanie swojej obecności, i narzucanie narracji. To wpływa na trwalsze zmiany wizerunku i poparcia – uważa Marek Gieorgica.

Całkiem odmienne zdanie na temat komunikacyjnej ofensywy Donalda Tuska ma Michał Nowosielski, właściciel agencji Bigthinkski który w latach 2007-2014 pracował przy kampaniach wyborczych Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem opozycja w polskim parlamencie ma odwieczny problem z komunikacją z ludźmi.

- Z czego to wynika - od lat się nad tym zastanawiam i, na miły Bóg, nie mam pojęcia. Może to jest kwestia jakiegoś zadęcia, zarozumialstwa, przekonania o własnej wyższości - nie wiem – ocenia. - Tym razem - mam wrażenie - znów środowisko Donalda Tuska zapomina o jednej z najważniejszych zasad komunikacji, czyli o tym, że nie ma sensu przekonywać przekonanych - analizuje Michał Nowosielski.

O Donaldu Tusku wypowiada się w superlatywach – uważa, że jest arcyinteligentny, doskonale mówi, w jego wypowiedziach czuje się prawdziwą emocje.

- Mówi też bardzo rozsądnie: drożyzna jest bardzo prawdziwym, a zarazem dobrze wyselekcjonowanym, gdyż dotyczącym odpowiedniego targetu, tematem. Problem w tym, do kogo to mówi. No bo kto śledzi Twittera pana premiera Tuska? - zaznacza Nowosielski. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl wskazuje, że niestety nie ma w tych działaniach komunikacyjnych żadnego pomysłu, żadnego sprytu, a z drugiej strony też żadnej odwagi wyjścia poza swoją bańkę. - Marnie to widzę – kwituje Michał Nowosielski.

Tusk z niskim zaufaniem społecznym

W ostatnim sondażu wyborczym Kantar dla Koalicji Obywatelskiej Koalicja Obywatelska ma tylko 3 pkt. proc. mniej niż PiS i 11 pkt. Proc. więcej niż Polska 2050 Szymona Hołowni. Na PiS chce bowiem głosować 29 proc. ankietowanych, na KO - 26 proc., a na Polskę2050 - 15 proc.

Nie znajduje to jednak odzwierciedlenia w rankingu zaufania do polityków realizowanym co miesiąc przez CBOS. Największym zaufaniem społecznym w styczniu br. cieszył się prezydent Andrzej Duda, za nim są Szymon Hołownia i premier Mateusz Morawiecki.

Donald Tusk pod tym względem znajduje się na drugim biegunie - w czołówce rankingu nieufności. Wyprzedza go jedynie wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński (nie ufa mu 58 proc. badanych). Zaufania do Donalda Tuska nie ma – podobnie jak do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro – 52 proc. Polaków.

Dołącz do dyskusji: Donald Tusk ruszył w Polskę, żeby rozmawiać o problemach przedsiębiorców. "Budzi opozycję ze snu zimowego"

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gomezz
Ale trasa już zawieszona bo na narty trzeba ruszyć...
odpowiedź
User
chyży rój
się obudził?
odpowiedź
User
vegana
Pani ginekolog, coraz częściej odczuwam dyskomfort stref intymnych.
odpowiedź