Cimoszewicz pozywa „Gazetę Polską” za tekst o ogołoconej leśniczówce. Sakiewicz: przynieśmy do sądu sprzęt domowy dla niego
Włodzimierz Cimoszewicz pozwał „Gazetę Polską” i jej redaktora naczelnego Tomasz Sakiewicza za tekst, w którym tygodnik opisał stan leśniczówki, wynajmowanej przez polityka. - Czekam spokojnie na proces. Apeluję, by przynieść do sądu sprzęt domowy dla Cimoszewicza, żeby nie demolował Parlamentu Europejskiego - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Sakiewicz.
Pozew dotyczy wydawcy „Gazety Polskiej” (Niezależne Wydawnictwo Polskie), redaktora naczelnego tego pisma Tomasza Sakiewicza oraz dziennikarza Jacka Lizinkiewicza. Powodem jest okładkowy artykuł Lizinkiewicza „Cimoszewicz dewastator” zamieszczony w „GP” pod koniec marca br.
- Pozujący na Europejczyka były premier Włodzimierz Cimoszewicz wyprowadzając się z wynajmowanej za półdarmo przez 17 lat leśniczówki w środku Puszczy Białowieskiej, zabrał ze sobą piec, poszycie budynku gospodarczego, framugi w drzwiach oraz oknach, gniazdka i kontakty elektryczne, a nawet… boazerię - stwierdził Lizinkiewicz.
Gazeta opublikowała także zdjęcia ze zniszczonych pomieszczeń. Artykuł przytoczyły inne witryny internetowe, m.in. Niezależna.pl, TelewizjaRepublika.pl i DoRzeczy.pl.
W piątek Tomasz Sakiewicz poinformował na Twitterze, że otrzymał pozew od Włodzimierza Cimoszewicza. Wiadomość podała także piątkowa „Gazeta Polska Codziennie”.
- Pan Cimoszewicz żąda od nas przeprosin i 20 tys. złotych. Na razie nie ma terminu rozprawy, ale na bieżąco będziemy informowali czytelników - mówi Sakiewicz portalowi Wirtualnemedia.pl.
Serdecznie polecamy piątkowe wydanie "Codziennej".
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 30 maja 2019
Więcej na naszej stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/bcB9SS7vYH
Gazeta zaapelowała do swoich czytelników, żeby na rozprawę przynieśli stare gniazdka elektryczne, kable, „a nawet muszle klozetowe”. - Chodzi o to, żeby przyniesiono wszystko, co można przekazać Cimoszewiczowi, żeby nie musiał dewastować biura w Brukseli. Proszę pomyśleć, że jak w Polsce, w lesie to zrobił, to niewiele osób o tym mogło się dowiedzieć, ale jak to samo zrobi w Brukseli, to będzie wstyd na całą Europę. Jestem pewien, że nasi czytelnicy przyniosą to, o co ich prosimy - mówi nam Tomasz Sakiewicz.
W marcu br. pozew przeciw „Gazecie Polskiej” zapowiedział Sławomir Broniarz, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego. Na okładce tygodnika pokazano go z karabinem. - Jest jawnym nawoływaniem do nienawiści - skomentował tę okładkę Broniarz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
W marcu 2017 roku „Gazeta Polska Codziennie” zaapelowała do swoich czytelników, żeby przysyłali tubki z wazeliną dla członków Towarzystwa Dziennikarskiego, którzy przepraszali niemieckich dziennikarzy z powodu rzekomej fali propagandy antyniemieckiej w polskich mediach. Towarzystwo otrzymaną wazelinę sprzedało następnie na Allegro.
Z danych ZKDP wynika, że w pierwszym kwartale 2019 roku „Gazeta Polska” średnio sprzedawała się w 22 994 egz., po spadku o 23,19 proc. w skali roku.
Dołącz do dyskusji: Cimoszewicz pozywa „Gazetę Polską” za tekst o ogołoconej leśniczówce. Sakiewicz: przynieśmy do sądu sprzęt domowy dla niego
to ten gość co konkuruje z siostrami Ka w organizowaniu imprezek pochwalnych dla kółka wzajemnej adoracji, ostatnio dla Przyklepackiej