SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Katarzyna Gójska-Hejke i Tomasz Sakiewicz muszą przeprosić Milana Suboticia za tekst z „Gazety Polskiej”

Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną na wyrok nakazujący dziennikarce „Gazety Polskiej” Katarzynie Gójskiej-Hejke i redaktorowi naczelnemu pisma Tomaszowi Sakiewiczowi przeproszenie Milana Suboticia, byłego sekretarza programowego TVN, za podanie w artykule w „GP”, że Subotić współpracował z WSI po 1993 roku.

Proces wytoczony przez Milana Suboticia dotyczył artykułu Katarzyny Gójskiej-Hejke „WSI na wizji” zamieszczonego w „Gazecie Polskiej” w październiku 2006 roku. Dziennikarka napisała, że Subotić jako sekretarz programowy TVN doradzał przy akceptacji programów publicystycznych tej stacji (m.in. programu „Teraz My”, w którym w 2006 roku ujawniono tzw. taśmy Beger) oraz że od 1984 roku współpracował z wojskowymi służbami PRL, a od 1993 roku - z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.

Milan Subotić potwierdził swoje kontakty z wywiadem wojskowym PRL, natomiast zaprzeczył, jakoby współpracował z WSI po 1993 roku oraz by manipulował programem TVN. Twierdził, że raport z weryfikacji WSI bezpodstawnie wymienia go jako agenta WSI, natomiast kierownictwo TVN podało, że nie miał wpływu na wydanie „Teraz My”, w którym ujawniono taśmy Beger. W pozwie Subotić domagał się od Katarzyny Gójskiej-Hejke i redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” przeprosin oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia.

W styczniu ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił ten pozew, argumentując, że dziennikarze „GP” swój tekst o Milanie Suboticiu oparli na wiarygodnym źródle - dokumencie urzędowym, jakim jest raport z weryfikacji WSI. Co prawda w 2012 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie nakazał Ministerstwu Obrony Narodowej przeprosić Suboticia za to, że raport WSI opisał go jako ich agenta, ale artykuł „GP” powstał dużo wcześniej. Subotić złożył odwołanie i w sierpniu 2015 roku Sąd Apelacyjny orzekł, że Gójska-Hejke i Sakiewicz mają zamieścić przeprosiny dla Suboticia w „Rzeczpospolitej” i „Gazecie Wyborczej”, oddalił natomiast wniosek o zapłatę 20 tys. zł zadośćuczynienia.

Pozwani skierowali skargę kasacyjną na ten wyrok, która w miniony czwartek została oddalona przez Sąd Najwyższy. Poinformował o tym Ryszard Kapuściński, szef Klubów „Gazety Polskiej”. - To koszty idące w setki tysięcy złotych, to znak, że walka z naszym środowiskiem przenosi się również do sądów - skomentował sądowy nakaz publikacji przeprosin dla Subitocia.

Tomasz Sakiewicz nie chciał komentować tej decyzji Sądu Najwyższego, uzasadniając, że nie otrzymał jej jeszcze na piśmie.

W sierpniu 2015 roku „Gazeta Polska” apelowała do czytelników o wpłacanie pieniędzy na pokrycie kosztów publikacji zasądzonych przeprosin dla Milana Suboticia.

Dołącz do dyskusji: Katarzyna Gójska-Hejke i Tomasz Sakiewicz muszą przeprosić Milana Suboticia za tekst z „Gazety Polskiej”

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
piotr
Czyli Subotic był agentem, tylko TVN oświadczył że jako wydawca nie miał wpływu na programy. Rzadko to robię, ale tu muszę oddać rację Sakiewiczowi. Moim zdaniem mieli prawo do takiej publikacji.
0 0
odpowiedź
User
piotr
Czyli Subotic był agentem, tylko TVN oświadczył że jako wydawca nie miał wpływu na programy. Rzadko to robię, ale tu muszę oddać rację Sakiewiczowi. Moim zdaniem mieli prawo do takiej publikacji.
0 0
odpowiedź
User
j
Hejke. Prawica. Po rozwodzie i dwie córki z Rachoniem bez ślubu. Banda pieprzonych hipokrytów.
0 0
odpowiedź