Katarzyna Kieli
Rozmowa z Katarzyną Kieli, wiceprezes Discovery Networks Europe, m.in. o planach nadawcy na rynku polskim.
Agnieszka Pogorzelska: Które z kanałów, dostępnych w ofercie Discovery Networks, Pani ogląda?
Katarzyna Kieli (VP Country Manager CE, DNE): Które kanały oglądam? Pewnie tak jak wszyscy – najwięcej Discovery Channel. Ale lubię także Discovery Travel and Living, czy Animal Planet. Pasjonuje mnie historia, więc chętnie oglądam Discovery Historia.
AP: Jakie są Pani ulubione programy, dostępne w Discovery?
KK: Moje ulubione programy to te, które przedstawiają prawdziwe, pełne emocji historie ludzi, jak np. seria Discovery Channel „O krok od śmierci”, ukazująca niezwykle fascynujące, ale i trochę przerażające opowieści, które mogą przytrafić się każdemu z nas. Trochę rzadziej oglądam „Amerykańskiego choppera”, ale pewnie jest to kwestia płci. Discovery Channel jest skierowany głównie do mężczyzn, choć – tutaj ciekawostka - kanał w Polsce przygotowują w większości kobiety. Jak już wspominałam bardzo lubię historię, której może nie ma aż tak dużo na Discovery Channel, ale treści historyczne znaleźć można na Discovery Historia czy Discovery Civilisation. Mnie bardzo wciągnęła chociażby ostatnia polska produkcja Discovery poświęcona Solidarności, obejrzałam ją z zapartych tchem od początku do końca.
– Czy emitowane programy powinny być o historii ogólnej czy może raczej pokazujące historię Polski?
KK: To niekoniecznie musi być historia Polski, bardziej historia oparta na przeżyciach ludzi, na emocjach, a nie na historycznym tle, datach i suchych faktach.
– Wspomniała Pani o kanale Discovery Historia. Czy pojawienie się takiego kanału w ofercie Discovery w zeszłym roku wynika poniekąd z Pani pasji?
KK: Pewnie też, ale myślę, że bardzo ważna była nisza na rynku, którą zauważyliśmy. Kanały muszą powstawać tam, gdzie istnieje potencjał biznesowy, gdzie jest zainteresowanie. A zainteresowanie historią, własną tożsamością jest zwłaszcza ostatnio coraz większe, zarówno na świecie, jak i w Polsce. Być może w Polsce momentami bywa to męczące, ale myślę, że definiowanie siebie poprzez historię zaczyna być ważnym elementem i to widać na wszystkich rynkach, zatem kanały historyczne mają olbrzymie możliwości rozwoju oraz sporą widownię. W programach odeszło się od formatów tradycyjnych, które kiedyś były domeną gatunku prezentującego treści historyczne – zamiast gadających głów, archiwalnych filmików i suchych komentarzy przedstawia się teraz historię z perspektywy tworzących ją osób, prezentując fascynujące opowieści, pełne emocji, często bardzo personalne. Dzięki temu historia staje się bliższa i znacznie ciekawsza, czujemy się jej częścią.
- Czy właśnie owo pokazanie historii w trochę inny, bardziej nowoczesny sposób, jest pomysłem na to, aby dotrzeć do ewidentnie młodszej widowni, do tych, którzy historią się interesują tylko i wyłącznie dlatego, że trzeba pewne rzeczy pozaliczać w szkole czy na studiach?
KK: Myślę, że zdecydowanie Discovery Historia skierowany jest do młodszej widowni poszukującej nowego spojrzenia na treści historyczne i świeżego podejścia. W Polsce pokutuje takie trochę „szkolne” podejście do historii, większość z nas nie lubiła chyba historii w szkole, a przecież wszystko zależy od tego w jaki sposób się do historii podchodzi, jak się o niej opowiada. Jeśli podejdziemy do historii faktologicznie, czyli podając daty i miejsca, to nie jest to interesujące. Historia to nie tylko historia królów, prezydentów czy wojen, więc jeżeli pokażemy ją z perspektywy ludzi, nadamy jej innego wymiaru to poczujemy się jej częścią, zrozumiemy jak jest ważna. De facto wszyscy tworzymy historię swoim życiem, które w perspektywie globalnej może się wydawać małe i niewiele znaczące, ale w rzeczywistości jest istotnym elementem procesu dziejowego, który toczy się na naszych oczach i przy naszym udziale, powinniśmy być tego świadomi.
– Czy w takim razie mamy szansę na kanał tematyczny o Polsce, produkowany w Polsce?
KK – Pytanie tak naprawdę brzmi, co to znaczy „kanał polski o Polsce”? Nie powinniśmy patrzeć na świat z jednej tylko perspektywy, bo z takiego podejścia nigdy nie wychodzi nic inspirującego. Takie ograniczenia zawężają percepcję, możliwości oceny, a także blokują nas samych i nasz rozwój. Znacznie lepsza i bardziej wartościowa jest sytuacja, kiedy możemy patrzeć na coś z różnych perspektyw i wyrobić sobie własny punkt widzenia. Discovery Networks przygotowuje swoje kanały oraz kieruje ofertę programową do widzów zdecydowanie bardziej wymagających, którzy zadają sobie pytania, którzy poszukują odpowiedzi, pragną poszerzać swoje horyzonty. Dlatego pewnie bym się zastanawiała, czy chcemy pójść tylko w jednym kierunku…
– Jak w Pani odczuciu wygląda ten „przeciętny” widz, który ogląda Discovery? Discovery oferuje kanały tematyczne, więc możemy przypuszczać, że inna grupa będzie oglądać Discovery Science, a trochę inna Animal Planet, choćby ze względu na zainteresowania.
KK: Moim zdaniem upraszczanie do demografii nie ma sensu. Mimo iż możemy być w konkretnej grupie demograficznej jesteśmy zupełnie różni, lubimy co innego, na inne rzeczy zwracamy uwagę, mamy odmienne priorytety i wartości. Jak już mówiłam nasza oferta skierowana jest do widzów wymagających więcej od telewizji. Telewizja musi być przyjemna do oglądania, powinna też coś wnosić. Discovery to rozrywka na najwyższym poziomie, najlepszej jakości oferta programowa, gwarancja dobrze spędzonego czasu. To co chcemy przekazać to nie tylko informacja typowo naukowa, ale wiedza, która poszerza horyzonty, daje do myślenia, skłania do refleksji nad własnym życiem oraz życiem innych ludzi. Wszystkie aspekty w telewizji są ważne, ale jedną z kluczowych kwestii jest poczucie, że czas spędzony na oglądaniu był czasem spędzonym w sposób wartościowy.
– Ostatnio coraz częściej w ofercie wielu kanałów pojawiają się programy, wyprodukowane w technologii High Definition, która ma opinię dosyć drogiej technologii. Skąd pomysł, żeby w Discovery powstał kanał zrobiony w HD?
KK: Dla Discovery jest wiele powodów. Pierwszy jest taki, że mamy bogatą bibliotekę programów wyprodukowanych w HD, gotowych do pokazania. Emitowane przez nas treści doskonale sprawdzają się w HD, natura, dzika przyroda, różnego typu grafiki i symulacje, wszystko przedstawione w sposób niezwykle wyrazisty, szczegółowy, w najlepszej możliwej jakości. Niewątpliwie bardzo ważne dla Discovery, także po stronie założyciela i Prezesa Discovery, Johna S. Hendricksa, było wypracowanie i utrzymywanie pozycji liderem oraz pioniera nowoczesnych technologii. W związku z tym Discovery bardzo szybko zaczęło produkować programy w HD, dzięki temu jesteśmy teraz w absolutnej czołówce światowej.
– Czy to jest pełne HD, czy może to programy, które są up konwertowane?
KK: My nie up konwertujemy. Istnieją kanały, które up konwertują normalny kanał do High Definition. Wówczas jest to ten sam kanał, tylko nadawany w dwóch technologiach jednocześnie. U nas HD to osobny kanał, z osobną ramówką, nadawany i przygotowywany niezależnie. Jesteśmy niewątpliwym liderem, jeśli chodzi o rynek globalny, Discovery nie ma konkurenta, jest największą siecią oferującą High Definition - operujemy na 15 rynkach, w tym na 10 rynkach w Europie. Bardzo się z tego cieszę, bo Europa dość długo przechodziła na High Definition, a nasze inwestycje zaczynają procentować.
– Czy da się oszacować, o ile ta technologia podnosi koszty wyprodukowania programu?
KK: Jest to niewątpliwie technologia droższa i bardziej wymagające na każdym etapie procesu powstawania programu. Inaczej się buduje plan, inaczej nagrywa muzykę. Koszt to także sprzęt, kamery, ale i odpowiednio wyszkoleni ludzie, którzy muszą mieć doświadczenie w pracy z technologią High Definition. Potem oczywiście koszty post produkcji. Wyższe są koszty nadawania, ponieważ są potrzebne większe pasma i więcej miejsca na satelicie. Tam, gdzie można by puścić 4 czy 6 kanałów nadawany jest zaledwie jeden w High Definition. Technologia HD jest droższa na każdym etapie produkcji, ale trudno dokładnie oszacować o ile. Dla nas najważniejsza jest jakość emitowanych treści i zadowolenie widzów.
– Czy Discovery HD pojawi się na jakiejś inne platformie niż „n”?
KK: Na razie jesteśmy dostępni tylko na platformie „n”. W dłuższej perspektywie czasowej będziemy także oferowac Discovery HD innym operatorom.
– Czy w takim razie jakieś platformy cyfrowe wyraziły chęć współpracy z Discovery?
KK: Gdy wprowadzaliśmy HD, na rynku był tylko jeden gracz gotowy do emitowania kanałów w tej technologii, dlatego jesteśmy wyłącznie na platformie „n”.
– Czy w niedalekiej przyszłości, w perspektywie roku czy dwóch, Discovery pojawi się w formule kanałów na życzenie (VoD)?
KK: Jesteśmy absolutnie gotowi i możemy wejść w każdej chwili jeśli tylko będzie taka możliwość, to znaczy gdy pojawi się platforma, która będzie zainteresowana i która rzeczywiście będzie takie usługi oferowała. Z naszej strony nie ma żadnej przeszkody, aby wdrożyć kanały na życzenie nawet od zaraz.
– Czy możemy poznać wyniki finansowe za rok poprzedni? Jak te wyniki się zmieniły w porównaniu do wcześniejszego roku?
KK: Jako kanał stale się rozwijamy, a cały region Europy Środkowej, koordynowany przez nas z Warszawy, jest regionem rentownym.
– W zeszłym roku powstały dwa biura, na Węgrzech i w Rumunii. Czy mają Państwo plany co do dalszej ekspansji na rynkach europejskich?
KK: Jestem odpowiedzialna właśnie za te trzy rynki (tj. za Polskę, Węgry i Rumunię), tak więc jeśli chodzi o otwieranie biur, to na tym rynku wszystkie zostały już otwarte.
– Czy polski widz bardzo się różni od widza rumuńskiego czy węgierskiego?
KK: Oczywiście, wszędzie dochodzą niuanse i gusta lokalne. Myślę, że bliżej jest widzowi rumuńskiemu czy węgierskiemu do widza polskiego niż np. do widza angielskiego czy zachodnioeuropejskiego. Zauważamy olbrzymie różnice pomiędzy rynkami wschodnimi a rynkiem nordyckim czy holenderskim. Są to różnice zasadnicze. Jeżeli chodzi o sam region Europy Centralnej, to Rumunia jest na innym etapie rozwoju niż rynek polski czy węgierski i zauważamy to na poziomie wybierania programów oraz wskaźników oglądalności danych pasm. Inwestujemy we wszystkie rynki i stawiamy na ich rozwój, w zeszłym roku wprowadziliśmy osobne łącze dla Discovery Channel w Rumunii, żeby móc lepiej się do tego rynku przystosować i w jeszcze pełniejszy sposób odpowiadać na potrzeby lokalnej widowni. Pracujemy także nad zmianą ramówki na tym rynku.
– Wydaje się, że na rynku polskim nie ma stacji, która mogłaby zostać uznana za konkurenta Discovery. Ale może w Pani odczuciu jest jakaś stacja, z którą można by konkurować na rynkach lokalnych?
KK: Discovery ze swoim portfolio kanałów na pewno wypełnia pewną niszę i myślę, że każdy do tego dąży, zarówno w telewizji kablowej, jak i satelitarnej. Tych nisz do wykorzystania jest wiele a na rynku nie ma dwóch identycznych stacji. Poza tym wszystko zależy od tego z jakiej perspektywy patrzymy: globalnie, z poziomu europejskiego, z poziomu regionu Europy Środkowej czy z poziomu poszczególnych państw. Oczywiście ta konkurencja jest zupełnie różna. Według mnie najważniejszy jest sukces na danym rynku, w związku z tym patrzę na graczy na danym rynku, nie rozpatruję konkurencji według sieci, które mają dystrybucję tylko w naszej części Europy albo na świecie. Discovery jest w czołówce na rynkach lokalnych, w pierwszej piątce kanałów na danym rynku, i te kanały postrzegamy jako naszą konkurencję. Mimo iż te kanały mogą być zupełnie różne tematycznie, zwracamy uwagę na wielkość widowni.
– W takim razie – co dalej? Jakie plany ramowe, kanałowe, tematyczne ma Discovery Networks na najbliższe miesiące?
KK: W zeszłym roku zbudowaliśmy całą sieć dystrybucyjną, która wcześniej była outsource’owana, otworzyliśmy dwa biura na Węgrzech i w Rumunii, skompletowaliśmy zespół sprzedaży, uruchomiliśmy łącze na Rumunię, wystartowaliśmy dwa nowe kanały w Polsce – Discovery Historia i Discovery HD. Na początku roku zaczęły działać dwa nowe , dedykowane dla rynku w Polsce łącza dla Discovery Civilisation i Discovery Science, dzięki czemu rozpoczęliśmy w obu stacjach sprzedaż reklamową. W pewnym momencie musimy rozwinąć to, co zrobiliśmy, dlatego teraz chciałabym zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje, zanim będziemy myśleć aby zaczynać cokolwiek nowego. W Polsce mamy 7 kanałów (Discovery Channel, Animal Planet, Discovery Science, Discovery Civilisation, Discovery Travel & Living, Discovery Historia, Discovery HD), co jest chyba największą ofertą na tym rynku jeśli chodzi o graczy międzynarodowych.
– Co może się wydarzyć w bieżącym roku pod kątem technologicznym?
KK: Polski rynek jest niezwykle dynamiczny. Bardzo dużo zdarzyło się w zeszłym roku - dla wszystkich dużym zaskoczeniem było wejście trzeciej platformy. Niewiele jest rynków, na których nadaje tyle platform. Więc na pewno będzie to wpływało na rozwój sektora w tym i kolejnych latach. Niewątpliwie ważną rzeczą jest wchodzenie nowych technologii cyfrowych, choćby ADSL, która pojawiła się na rynku w 2006 roku. Następnym ważnym czynnikiem będzie digitalizacja, która wchodzi powoli, ale to duże i kosztowne przedsięwzięcie dla graczy na rynku i jednocześnie niezbędny krok w ich rozwoju. W rezultacie pojawi się zapotrzebowanie na nowe treści i zawartość programową, w czym z kolei upatruje dla nas wiele możliwości.
- Czego można życzyć Pani jako Prezesowi odpowiedzialnemu za rynek Europy Środkowej?
KK: Dalszego dynamicznego rozwoju. Zrobiliśmy już bardzo dużo, a ja czekam na owoce tych działań. Chcemy kontynuować ekspansję w całej Europie Środkowej.
– Czego w takim razie można życzyć stacji?
KK: Dla nas najważniejsze jest to, żeby widzowie chcieli nas oglądać, żebyśmy byli potrzebni i w jakiś sposób mogli inspirować i oddziaływać oraz żeby była satysfakcja po stronie widza.
– W takim razie tego Pani jako Prezesowi oraz Discovery Networks Europe jako firmie życzę.
Dołącz do dyskusji: Katarzyna Kieli