SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Komisja Europejska broni praw internautów przed Facebookiem, Google, Skypem i rządem USA

Europejski Trybunał Sprawiedliwości prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić czy amerykańskie firmy mają prawo do przetwarzania danych Europejczyków na terytorium USA. - Jeśli trybunał uzna, że porozumienie z USA narusza europejskie standardy praw człowieka, będzie to milowy krok w dobrym kierunku - ocenia dla portalu Wirtualnemedia.pl Katarzyna Szymielewicz, prezeska Fundacji Panoptykon.

Postępowanie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) trwa już kilkanaście miesięcy i ma rozstrzygnąć, czy obecnie obowiązujące porozumienie między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi w wystarczającym stopniu chroni dane mieszkańców Wspólnoty.

Chodzi o program noszący nazwę Safe Harbor, które zakłada swobodny transfer do USA informacji zgromadzonych w krajach UE i dalsze przetwarzanie ich na terenie Stanów Zjednoczonych. Na porozumieniu korzystają największe amerykańskie koncerny internetowe, między innymi Google, Facebook, Skype czy Amazon, które w swobodny sposób mogą korzystać z danych Europejczyków i używać ich m.in. do targetowania reklam.

W środę podczas posiedzenia ETS Bernhard Schima, adwokat reprezentujący Komisję Europejską, podkreślił, że amerykańskie firmy branży internetowej nie chronią w wystarczający sposób zgromadzonych przez siebie danych mieszkańców UE. W rezultacie informacje na ich temat są dostępne między innymi dla służb specjalnych w USA i wykorzystywane do ich własnych celów. Shima zaznaczył też, że umowa Safe Harbor w obecnym kształcie jest szkodliwa dla bezpieczeństwa Europejczyków i powinna zostać renegocjowana oraz zmieniona. Shima ironicznie poradził zgromadzonym na posiedzeniu prawnikom i urzędnikom, aby zlikwidowali swoje konta na Facebooku, jeśli je posiadają, a nie chcą być w dalszym ciągu inwigilowani przez Amerykanów.

Postępowanie prowadzone przez ETS jest m.in. skutkiem doniesień Edwarda Snowdena na temat funkcjonowania systemu PRISM pozwalającego służbom amerykańskim na inwigilowanie internautów w Europie.

Wyrok ETS w sprawie dalszych losów umowy Safe Harbor oraz transferowania danych i przetwarzania ich w USA ma zapaść prawdopodobnie w czerwcu br. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Katarzyna Szymielewicz, prezeska Fundacji Panoptykon podkreśla, że to orzeczenie będzie miało poważne konsekwencje.

- Wyrok w tej sprawie może całkowicie zmienić funkcjonowanie amerykańskich gigantów, takich jak Facebook czy Google, w Unii Europejskiej - podkreśla Katarzyna Szymielewicz. - W tym momencie większość z amerykańskich firm korzysta z taryfy ulgowej, jaką Stany Zjednoczone wynegocjowały ponad 10 lat temu z UE - chodzi o program Safe Harbor, zgodnie z którym firmy mogą przetwarzać dane swoich europejskich klientów na terytorium Stanów Zjednoczonych, mimo że ten kraj nie zapewnia adekwatnego standardu ochrony prywatności - zaznacza Szymielewicz i wyjaśnia, co funkcjonowanie programu Safe Harbor oznacza w praktyce.

- Największe firmy działające i oferujące usługi na europejskim rynku nie przestrzegają reguł, które obowiązują pozostałych graczy, kiedy w grę wchodzi transfer danych za granicę - wyjaśnia prezeska Fundacji Panoptykon. - W przypadku firm amerykańskich to się przekłada na dodatkowe ryzyko - inwigilacji przez służby takie jak NSA czy FBI. Jak wykazały doniesienia Edwarda Snowdena, to właśnie Europejczycy są jednym z celów amerykańskich programów masowej inwigilacji. Nie byłoby to możliwe - a przynajmniej nie na taką skalę - gdyby nie ogromne ilości danych gromadzone w celach komercyjnych przez firmy takie jak Google, Facebook, Skype czy Amazon. Tę sytuację trzeba zmienić. Jeśli ETS uzna, że program Safe Harbor narusza europejskie standardy praw człowieka, będzie to milowy krok w dobrym kierunku - ocenia Szymielewicz.

Dołącz do dyskusji: Komisja Europejska broni praw internautów przed Facebookiem, Google, Skypem i rządem USA

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl