Los torturowanego bohatera w rękach widza w reklamie Netflixa (wideo)

Trzyminutowy reklamowy spot przypomina mroczne sceny z najbardziej brutalnych filmów sensacyjnych. Przywiązany do krzesła, wysmarowany miodem mężczyzna siedzi na krawędzi dołu, w którym kłębi się stado wygłodniałych szczurów. Naprzeciwko ofiary stoi typ przypominający mafijnego bossa, który stara się wyciągnąć od ofiary informacje.

Pełna napięcia, powodująca ciarki na plecach scena powoli zmierza do punktu, w którym widz może zdecydować o losach umęczonego mężczyzny. Jedna z opcji na ekranie oferuje możliwość uratowania bohatera, druga skazuje go na zagładę.

Po wybraniu pierwszej z tych możliwości związany mężczyzna wygłasza sarkastyczny monolog o braku moralnego kręgosłupa u widza i jego żądzy krwi. Natomiast wybór drugiej opcji oznacza, że ofiara nie zostanie wepchnięta przez oprawcę w gniazdo szczurów. I tak jednak zginie, bo spadnie w otchłań przez przypadek.

Netflix pokaże serial "Kochane kłopoty"

Końcowa scena spotu informuje widzów, że większość (55 proc.) dokonała wyboru polegającego na skazaniu bohatera na śmierć z rąk oprawców. Całość utrzymana w stylistyce czarnego humoru ma przestrzec widzów przed zdradzaniem treści filmów osobom, które wcale tego nie chcą.

Za realizację spotu odpowiedzialna jest agencja  TBWAChiatDay z Los Angeles.