Szef KRRiT zaniepokojony. „Młodzież nie korzysta z telewizji, z której my korzystamy”
Krajowy Instytut Mediów ma w ciągu dwóch miesięcy przedstawić nowe badania dotyczące oglądalności telewizji. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nie krył w Senacie zaniepokojenia panującymi na rynku trendami. Mówił o znaczącym odpływie młodych widzów do streamingu i ostrzegał przed sztuczną inteligencją.
We wtorek sejmowa komisja kultury i środków przekazu opowiedziała się za przyjęciem sprawozdań dotyczących działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Rady Mediów Narodowych w 2022 roku. Wcześniej senacka komisja opowiedziała się za odrzuceniem tych samych sprawozdań. Dokumenty zostały opublikowane dwa miesiące temu.
Krytyka opozycji w Senacie
W izbie wyższej parlamentu doszło do ożywionej dyskusji z udziałem przewodniczącego Świrskiego. Politycy i eksperci związani z opozycją zwrócili uwagę na brak działań w kierunku apolityczności mediów publicznych, długotrwałe procesy rekoncesyjne dla stacji TVN Warner Bros. Discovery i decyzje szefa KRRiT o karach dla m.in. TVN24, które miały zapaść bez konsultacji z innymi członkami Rady.
- Ze zdziwieniem słyszę, że prowadzimy postępowania przeciwko dziennikarzom. Ja nie prowadzę przeciwko dziennikarzom. To są postępowania najpierw wyjaśniające, ponieważ na przykład pojawiła się skarga obywatela, na którą ja muszę zareagować w trybie skargowym. Jeśli w trakcie rozpatrywania skargi okazuje się, że są podstawy, aby podjąć decyzję o ukaraniu, to wtedy taką podejmuję. To jest cała tajemnica tak zwanych niekonsultowanych z nikim postępowań. To wprost wynika z ustawy. Kwestie nakładania kar, dyscyplinowania rynku są osobistym uprawnieniem przewodniczącego i nie ma obowiązku konsultowania. KRRiT jest ciałem kolegialnym, jeśli chodzi o przyznawanie koncesji i tylko w tej sprawie. Dyscyplinowanie rynku ustawa zostawia przewodniczącemu – stwierdził Świrski.
Świrski o rankingach wolności słowa: Bajki z mchu i paproci
Senator Barbara Zdrojewska zauważyła, że w zeszłym roku Polska zajęła 66 miejsce w rankingu Reporterów bez granic dotyczącym wolności mediów. To najsłabszy wynik w historii. W 2023 roku zajęliśmy już lepsze, 57 miejsce.
- Trzeba pamiętać, że rankingi tego rodzaju są robione przez różnego rodzaju organizacje, Reporterzy bez granic i tym podobne. Metodologia jest ich niejasna. Służą pewnym politycznym celom grup politycznych, lobby i nawet niektórym państwom. Przedstawienie Polski jako kraju, w którym nie ma wolności słowa jest narzędziem do niszczenia polskiej reputacji w konkretnych określonych celach rozmaitych lobby, grup politycznych, a także państw. Nie będę wchodził szerzej w te szczegóły. Wszyscy wiemy doskonale, jesteśmy dorosłymi ludźmi i mamy doświadczenie. Wiemy, że mówienie o bezstronnych, obiektywnych rankingach w celu ochrony wolności słowa to oczywiste bajki z mchu i paproci. Nie ma czegoś takiego, jak obiektywne rankingi wolności słowa. Powołują się na to państwo i niektórzy dziennikarze i wzbudzane są rozmaite paniki moralne o rzekomym braku wolności słowa w Polsce. Każdy kto ma niespaczone sumienie i myśli w sposób niepodległy wie, że oskarżenia o tłumienie wolności słowa, faszyzm, dyktatury są wzięte z powietrza pomysły na stworzenie alternatywnej rzeczywistości – skomentował przewodniczący KRRiT.
Świrski odniósł się też do zarzutów jakoby KRRiT i RMN miały przynosić wstyd Polsce. Dowodem na to miałyby być stanowiska Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiego na temat sytuacji mediów w naszym kraju uderzające w polski rząd i regulatorów. - Osoby reprezentujące polski interes, bez kłaniania się obcym potencjom. Użyję tutaj tego staropolskiego wstydu. To oczywiste pokłosie wieloletniej pedagogiki wstydu, która w Polsce była uprawiana przez środowiska „Gazety Wyborczej” i zdołało to środowisko wmówić obywatelom, że mają się kłaniać Niemcom i rozmaitym innym potencjom, a nie mówić jaki jest polski interes narodowy i cele państwa polskiego – ocenił szef Rady.
KRRiT zaniepokojona spadającą popularnością telewizji
Przewodniczący Świrski zapowiedział, że w ciągu dwóch miesięcy Krajowy Instytut Mediów opublikuje badania dotyczące oglądalności. - Badanie założycielskie pokazuje tendencje, które są obecne w polskich mediach. Po pierwsze zanikająca rola telewizji tradycyjnej, tak zwanej linearnej. Zwłaszcza wśród młodzieży i najmłodszych odbiorców. Ci praktycznie telewizji linearnej już nie oglądają. Jeżeli mówimy o prawdziwych i realnych problemach polskich mediów, a nie alternatywnej rzeczywistości, to jest problem, nad którym ustawodawca powinien się bardzo nachylić. Jeżeli młodzież i osoby najmłodsze w naszym społeczeństwie, nie korzystają z telewizji, z której my korzystamy i korzysta najstarsza część społeczeństwa, to oznacza, że następuje zerwanie więzi pokoleniowej. Służą temu nowe wynalazki. Te, które już się pojawiły i będą rozwijane coraz bardziej – zauważył szef KRRiT.
Zwrócił uwagę na zagrożenia dotyczące sztucznej inteligencji. - Mówimy nie tylko o streamingu, z którego także starsze pokolenie korzysta, ale także istniejących zastosowaniach sztucznej inteligencji. Rozwija się ona eksplozywnie i każdego miesiąca przybywa około tysiąca aplikacji wykorzystujących sztuczną inteligencję. Zastosowanie tego w mediach, zwłaszcza internetowych, bez nadzoru regulacyjnego spowoduje, że będziemy mieli do czynienia z zupełnie nową jakością zmian społecznych. Oprócz tego, że można wykorzystywać sztuczną inteligencję do nowego rodzaju uzależnień, jak są stosowane w grach komputerowych, tak samo można to przenieść na te media, których ci ludzie będą używali właśnie z wykorzystaniem narzędzi sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja potrafi generować obraz i dźwięk w czasie rzeczywistym zgodnie z preferencjami odbiorcy. Można sobie wyobrazić, że jakieś aplikacje będą wywoływać uzależnienie młodych ludzi. Mówię o rzeczach rzeczywistych, ale nie alternatywnej rzeczywistości – stwierdził Świrski.
We wtorek informowaliśmy, że brytyjska telewizja Sky News przeprowadziła eksperyment z „reporterką” AI. Także polskie media myślą o zastosowaniu sztucznej inteligencji. KRRiT zamierza przyglądać się temu zjawisku. W planach jest powołanie w Krajowym Instytucie Mediów Centrum Kompetencyjnego Technologii Medialnej , żeby diagnozować problemy związane z AI i przedstawiać propozycje ich rozwiązania.
Dołącz do dyskusji: Szef KRRiT zaniepokojony. „Młodzież nie korzysta z telewizji, z której my korzystamy”