Microsoft słusznie rezygnuje z marki Nokia. „Przegapiła swoją szansę” (opinie)
Nokia od dawna nie jest marką pierwszego wyboru. Jej dni były policzone w momencie, kiedy przespała najważniejszą zmianę, czyli wprowadzenie Androida - rezygnację Microsoftu z marki Nokia oceniają dla nas Tomasz Graszewicz, Adam Samsel i Jacek Studziński.
W ubiegłym tygodniu Microsoft zakończył proces kupna działu telefonii (Devices and Services) fińskiej firmy telekomunikacyjnej Nokia. Funkcję wiceprezesa koncernu objął dotychczasowy szef Nokii, Stephen Elop (przeczytaj o tym).
Według nieoficjalnych doniesień gigant z Redmond zamierza zrezygnować z marki Nokia, a nowe modele telefonów będą sprzedawane pod nazwą Microsoft Mobile Oy (więcej na ten temat). Informacje te do tej pory nie zostały potwierdzone.
Tomasz Graszewicz, managing and strategy director w agencji Up uważa, że nie było sensu, aby Microsoft po przejęciu działu mobilnego Nokii dalej inwestował w jej markę. - Nokia nie jest obecnie wyborem, który się rozważa przy zakupie nowego telefonu. Poziom negatywnego wizerunku jest bardzo duży, przeważają opinie o technologicznym nierozwinięciu brandu - ocenia Tomasz Graszewicz. - Microsoft mógł zatem spokojnie założyć, że on sam jest brandem rozpoznawalnym w branży mobilnej. Ma przecież własny system mobilny - dodaje.
Podkreśla jednak, że obecnie pierwszym skojarzeniem związanym z Microsoftem jest brak dobrych rozwiązań technologicznych i sprzętowych. Graszewicz twierdzi, że amerykański koncern po wykupieniu serii Lumia będzie kontynuował jej sprzedaż (przez rok lub dwa lata) dopóki będzie się to opłacać. - Ta seria prawdopodobnie jako jedyna przynosi zysk. Zakładam jednak, że Microsoft tworzy zupełnie nowy model żeby móc odciąć się od Nokii. Warunkiem jego sukcesu będzie technologia, która za nim stanie i to ona zdecyduje, czy nowy telefon zacznie być rozważany przez nową grupę konsumentów - mówi Graszewicz.
Jego zdaniem, premiera nowego brandu może się zbiec z zaprezentowaniem kolejnej wersji Windows Phone. - Byłoby to wręcz wskazane. Taką taktykę przyjął już Apple, który bardzo często łączy te dwie rzeczy - zauważa. - Microsoft tylko wtedy przekona do siebie konsumentów nowym modelem jeżeli wprowadzony system wyprzedzi konkurencję. Natomiast ciężko będzie zaistnieć na rynku jeżeli konsumenci dostaną „nową Lumię” tylko inaczej opakowaną - konkluduje.
Adam Samsel, senior strategic planner w agencji G7 zauważa natomiast, że konsumenci mogą czuć sentyment do znikającej Nokii, ponieważ jej telefony były bardzo popularne. - Zniknięcie z rynku tej marki może wywołać pewien niepokój, który prędzej czy później jednak ustąpi. Tak jak to miało miejsce w przypadku marek Kodak, Netscape, Motorola lub „Newsweek” w Stanach Zjednoczonych. Konsumenci zapomną i jednym łącznikiem z marką pozostaną telefony Nokia - prognozuje Adam Samsel.
Adam Samsel twierdzi - zgadzając się z Tomaszem Graszewiczem - że Nokia jest dobrze znana i zdobyła zaufanie wśród konsumentów, jednak obecnie nie jest postrzegana jako marka nowoczesna i dopasowana do współczesnego stylu życia.
- W świecie nowych technologii, w którym trzeba być ciągle „on”, nie jest już tak ekscytująca. A na pewno nie tak interesująca i atrakcyjna jak Samsung lub Apple - mówi Samsel. - Brakuje jej siły, żeby powalczyć o względy młodszych konsumentów, którzy nie darzą jej takim sentymentem jak ci starsi. Tak więc pomimo starań, wprowadzania nowych produktów i ciekawych działań komunikacyjnych, czas na nowe - podsumowuje.
Samsel uważa, że Microsoft do końca 2014 roku skupi się na działaniach PR-owych, których celem ma być wyciszenie marki Nokia. Gigant z Redmond musi bowiem zbudować dobry grunt pod rebranding, żeby w 2015 roku wprowadzić markę Microsoft Mobile Oy. - To będzie szybki i zdecydowany ruch bez żadnych modeli przejściowych, bo też nie ma takiej potrzeby. Microsoft to silna marka, obecna w wielu kategoriach produktowych - ocenia Samsel. - Telefon komórkowy od Microsoftu to kolejna platforma budująca przywiązanie do systemu Windows. W ten sposób Microsoft tworzy brand tunnel, do którego jak konsument wskoczy to pozostanie w nim na bardzo długo - dodaje.
W opinii Adama Samsela, dotychczasowe modele telefonów marki Nokia nie wypadną z obiegu od razu. Senior strategic planner w G7 uważa, że będzie to proces długotrwały, bo nie da się tak łatwo zmusić konsumentów do pozbycia się telefonów, do których są przyzwyczajeni. - W dobie hiper rozwoju technologii, kiedy wymieniamy telefon częściej niż faktycznie potrzebujemy, zakładam, że Microsoft może stworzyć program „Zamień starą Nokię na nowoczesny telefon Mobile Oy”. I w ten sposób konwersja będzie całkowicie naturalna - mówi Samsel.
Z kolei development director w agencji Well Jacek Studziński uważa, że decyzja o rezygnacji z marki Nokia była uzgadniana już od dawna, odkąd obie firmy rozpoczęły współpracę nad aparatami z systemem Windows. - Nie wygląda to na gwałt - twierdzi Jacek Studziński.
- Nokia swego czasu przespała najważniejszą zmianę, jaką było wprowadzenie systemu Android. Od tamtego momentu było właściwie wiadomo, że dni firmy są policzone - mówi Studziński. - Decyzja jest dziwna dla tych, którym się wydaje, że globalny poziom świadomości i sentymentu do marki ma tu jakiekolwiek znaczenie. Jednak doświadczenie uczy, że na dzisiejszym rynku nie ma miejsca na takie sentymenty - ocenia.
Zdaniem Studzińskiego, nowy brand, nad którym pracuje obecnie koncern nie będzie nazywał się Microsoft Mobile, ponieważ jest to nazwa operacyjna firmy, a nie produktu. - Ale czy firma z właściwym sobie wdziękiem nie doprowadzi do sytuacji znanej z przedsięwzięć typu ZUNE? Jednak jeżeli zaczną produkować aparaty z Windows Mobile i obsługą Androida - może czeka ich sukces - zastanawia się Jacek Studziński.
Pełne opinie Tomasza Graszewicza, Adama Samsela i Jacka Studzińskiego o rezygnacji Microsoftu z marki Nokia przeczytać można na kolejnej stronie
Dołącz do dyskusji: Microsoft słusznie rezygnuje z marki Nokia. „Przegapiła swoją szansę” (opinie)
Szkoda Nokii. Kolejny europejski brand znika z rynku. Co gorsza przejęty przez amerykańskiego tfurcę sh|tów :/
Wiele tysięcy użytkowników jest przekonana do fińskiej firmy i tylko dlatego Windows Phone miał jakąkolwiek szansę zaistnieć. Gniota od Samsunga nigdy nie kupię, inwigilatora od Apple też nie wezmę do ręki, żadnego innego sprzętu z Zamulatoidem nie zamierzam posiadać. WP trafił w moje ręce tylko dlatego, że Nokia. Jeśli zniknie ten jeden powód to ładnie się z M$ pożegnam i przesiądę na BlackBerry.