Miley Cyrus kontra jej wytwórnia
Miley Cyrus nie będzie miała nic przeciwko, jeśli piosenki z jej nowego albumu wyciekną do sieci.
Co więcej, 20-latka sama najchętniej zamieściłaby utwory w internecie przed premierą.
- Cały czas straszę ludzi z mojej wytwórni, że wrzucę te piosenki do sieci, bo chcę, aby ludzie już je usłyszeli - przyznała Cyrus. - Czekanie na premierę jest frustrujące, jestem niecierpliwa.
Gwiazda dodała, że nie zdradza nazwisk wszystkich gości, którzy pojawili się w studio z okazji nagrań jej nowej płyty, bo lubi zaskakiwać fanów.
- O niektórych gościach nie mówię na głos, bo chcę, aby to była niespodzianka - oznajmiła artystka.
Czwarty longplay wokalistki zwiastuje singel "We Can't Stop". Premiery płyty należy spodziewać się w tym roku.
Dyskografię młodej Amerykanki zamyka album "Can't Be Tamed" z czerwca 2010 roku. Jej ostatni film to komedia akcji "Tajna agentka".
Dołącz do dyskusji: Miley Cyrus kontra jej wytwórnia