Młodzież Wszechpolska publikuje w sieci „akty zgonu politycznego” samorządowców. „Kalka retoryki z lat 30. i 50.”
Na profilach Młodzieży Wszechpolskiej w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy z „aktami zgonu politycznego” dla prezydentów 11 polskich miast. Politycy ci podpisali deklarację ws. przyjmowania imigrantów. - Nasza akcja jest pewnym środkiem wyrazu artystycznego, ma w bijący po oczach sposób pokazać sprzeciw wobec tej grupy polityków - tłumaczy portalowi Wiartualnemedia.pl rzecznik MW Mateusz Pławski.
Od kilku dni kontrowersje wywołują opublikowane na profilach społecznościowych Młodzieży Wszechpolskiej „akty zgonu politycznego”. W postach widzimy spreparowane dokumenty, przypominające prawdziwe akty zgonu, z wizerunkami i danymi prezydentów 11 polskich miast: Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia.
Jako przyczynę śmierci podaje się „liberalizm, multikulturalizm, głupota”. W rubryce „organ wydający akt” widnieje podpis „narodu polskiego” i organizacji Młodzież Wszechpolska.
- Akcja Młodzieży Wszechpolskiej to niesmaczna próba skupienia na sobie uwagi mediów tej mało znanej i liczącej się organizacji. Nie będziemy występowali na drogę prawną - skomentował dla portalu Wirtualnemedia.pl rzecznik urzędu miasta st. Warszawa Bartosz Milczarczyk.
„To bardzo dobrze, że temperatura debaty zostanie podgrzana”
Według Mateusza Pławskiego, rzecznika Młodzieży Wszechpolskiej, akcja wymierzona w grupę samorządowców jest wyłącznie symboliczna.
- Nasza akcja to happening polityczny. Ma wymiar czysto symboliczny - naszym zdaniem jedenastka polityków, którym wydaliśmy akt zgonu politycznego, ewidentnie swoimi deklaracjami sprzeciwiają się woli wyborców. Strzelili sobie politycznego samobója, za co, mamy szczerą nadzieję, dostaną od obywateli czerwoną kartkę. Nasza akcja jest pewnym środkiem wyrazu artystycznego, ma w bijący po oczach sposób pokazać sprzeciw wobec tej grupy polityków - tłumaczy Mateusz Pławski w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl
Na pytanie, czy zastosowane formy przekazu nie są zbyt mocne, Pławski riposuje, że dosadność była wpisana w projekt od początku. Rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej odpiera także zarzuty, że posty mogą stanowić dla części osób dodatkową zachętę do wyrażania niechęci wobec obcokrajowców.
- Naszym zdaniem środki właśnie muszą być oryginalne i dosadne, bo tylko tak możemy pokazać sprzeciw społeczny wobec przyjmowania imigrantów. Nasz happening na pewno nie zachęca do aktów przemocy. Jestem przekonany, że wszyscy rozumieją nasz przekaz i na pewno nikt nie uzna akcji za nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i etnicznym. My jedynie zwracamy uwagę na ważne problemy dotyczące państwa i społeczeństwa - przekonuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Mateusz Pławski.
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej nie ma obaw, że posty organizacji zaostrzą dyskurs wokół kryzysu imigracyjnego.
- To bardzo dobrze, że temperatura debaty zostanie podgrzana. Nastroje antyimigranckie w naszym kraju cały czas wzrastają - obecnie to jedyny gwarant tego, że w Polsce nie dojdzie do takich problemów społecznych, jakie obserwujemy w Europie Zachodniej - komentuje Mateusz Pławski.
„Odwołano się do popularnych polskich strachów”
W ocenie dra Łukasza Przybysza, medioznawcy i eksperta komunikacji politycznej z Uniwersytetu Warszawskiego, posty Młodzieży Wszechpolskiej skierowane są do konkretnej grupy sympatyków ruchu oraz przeciwników przyjmowania imigrantów i bazują na silnej emocji - strachu. To z kolei budzi skojarzenia historyczne z pierwszą połową dwudziestego wieku.
- Z punktu widzenia komunikacji politycznej, trzeba pamiętać, że akty zgonu politycznego wydane przez Młodzież Wszechpolską są apelem skierowanym do zwolenników organizacji lub wciąż niezdeklarowanych sympatyków. Chodzi o pokazanie siły organizacji, która ma moc powoływania lub odsyłania w polityczny niebyt kolejnych osób. Komunikowanie śmiercią nie jest niczym nowym, silnie oddziałuje na odbiorców i wybija się w przekazie medialnym, co udało się osiągnąć MW. Odwołano się do popularnych i wciąż podgrzewanych polskich strachów w postaci zagrożenia ze strony migrantów, co w istocie jest kalką retoryki z lat 30. i 50 - ocenia dr Łukasz Przybysz w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl
Dr Przybysz dodaje, że taki styl komunikacji ruchu politycznego pogarsza jakość debaty publicznej, która ulega coraz większej polaryzacji. Ponadto retoryka Młodzieży Wszechpolskiej w ocenie eksperta wpisuje się w populistyczne trendy, które z założenia budują jednoznaczne podziały i zamykają drogi do dialogu.
- Taki rodzaj komunikowania bezsprzecznie wpływa na jakość debaty publicznej, ponieważ wprowadza coraz ostrzejszy język, odwołuje się do hasła "śmierć wrogom ojczyzny" i może prowadzić do narastania wrogich postaw i zachowań wobec każdego, kto myśli i działa inaczej od autorów apelu. Ale nie należy przeceniać siły tego happeningu, jednakże nie pomijać ani płynących z niego komunikatów, ani tym bardziej stojącej za nimi siły, która w ostatnim czasie wyraźnie zwyżkuje. Taki rodzaj komunikowania wpisuje się w krążący po świecie i zdobywający zwolenników trend populistyczny, podziałów na naszych i obcych, wzajemnego podburzania i zmniejszania przestrzeni do debaty. Problemem nie jest tu więc wystawienie takich aktów, notabene na wyrost, w imieniu narodu polskiego, a nie, jak powinno być, Młodzieży Wszechpolskiej. Prawdziwym problemem jest zamknięcie się na jakiegokolwiek argumenty z zewnątrz, otwarcia myślenia, dochodzenia do porozumienia. Czy takie idee są podstawą demokracji? Jak to się może skończyć - wiemy z historii - podsumowuje medioznawca z UW.
Co jakiś czas sieć obiegają treści, po których w internecie wybucha fala negatywnych komentarzy skierowanych w stronę obcokrajowców. Niedawno na jednym z profili w mediach społecznościowych opublikowano post ostrzegający przez muzułmanami porywającymi polskie kobiety. Został udostępniony kilkanaście tysięcy razy, interwencję w jego sprawie zapowiedział Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Dołącz do dyskusji: Młodzież Wszechpolska publikuje w sieci „akty zgonu politycznego” samorządowców. „Kalka retoryki z lat 30. i 50.”