Nie żyje znana aktorka teatralna. Wanda Siemaszko była gwiazdą Teatru Żydowskiego
W sobotę późnym wieczorem Teatr Żydowski przekazał smutną informację. Jak podano za pośrednictwem Facebooka, w wieku 92 lat zmarła aktorka teatralna Wanda Siemaszko. Na scenie stworzyła dziesiątki ról ikonicznych ról.
"Z Teatrem Żydowskim związana niemalże nieprzerwanie od 1970 r. Na tej scenie stworzyła dziesiątki ról, zagrała m.in. Hudł w "Tewje Mleczarzu" w reż. Chewela Buzgana, Gitł w "Dzbanie pełnym słońca" i Leę w "Błądzących gwiazdach" w reż. Szymona Szurmieja, Szoszę w "Śnie o Goldfadenie" w reż. Jakuba Rotbauma" - podano we wpisie na Facebooku Teatru.
Przypomniano, że od "Dybuka" w reż. Mai Kleczewskiej, która odkryła aktorkę dla kolejnych pokoleń reżyserek i reżyserów, Wanda Siemaszko prawie nie schodziła ze sceny. U Kleczewskiej zagrała także w "Golemie" i "Berku", spektaklu, w którym była przewodniczką po życiu Berka Joselewicza – przetłumaczyła do niego na język jidysz fragmenty Roty i hymnu Polski.
W ostatnich latach zapisała się w pamięci widzów także rolami w spektaklach Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego "Marzec ’68. Dobrze żyjcie – to najlepsza zemsta", Karoliny Kirsz "Szosza. Opowieść o namiętności", Andreia Munteanu "Chumesz lider", Michała Buszewicza "Akademia Pana Kleksa", Krzysztofa Popiołka "Planeta B" oraz w spektaklach Gołdy Tencer.
Nie żyje Wanda Siemaszko. Miała 92 lata
W Teatrze Żydowskim ostatnią rolą, jaką grała Wanda Siemaszko, była Miranda w "Der Szturem. Cwiszyn/Burza. Pomiędzy" według Szekspira w reż. Damiana Josefa Necia. "Grana w języku jidysz szekspirowska Miranda była ukoronowaniem jej długiej i gęstej kariery, a także jej pożegnaniem z teatrem" - podkreślono.
"Z wielkim smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość, że dzisiaj rano 8 czerwca 2024 roku zmarła Wanda Siemaszko, znakomita aktorka związana z Teatrem Żydowskim prawie nieprzerwanie od 1970 roku. Stworzyła u nas dziesiątki ról" - czytamy we wpisie na Facebooku.
Jak dodano, Siemaszko ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie; pracowała w Teatrze im. Stefana Żeromskiego (Kielce-Radom), Bałtyckim Teatrze Dramatycznym im. Juliusza Słowackiego (Koszalin-Słupsk), a także Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie i Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu.
Dyrektorka Teatru Żydowskiego Gołda Tencer i kierownik literacki Remigiusz Grzela wraz z zespołem podkreślili, że rodzinę Siemaszko stanowił Zespół Teatru Żydowskiego. "Dla Wandy Siemaszko teatr był całym życiem, jakby niczego poza nim nie miała, a może właśnie miała dzięki teatrowi wszystko". "Kiedy wchodziła na scenę, omal 90-letnia, zyskiwała młodzieńczą energię i radość. Była dumna, że w tym wieku gra Szekspira i tę dziewczynę, Mirandę, którą kochała. W ostatnich latach życia nade wszystko kochała współpracę z Mają Kleczewską i bez wątpienia była ważną aktorką spektakli, które Maja zrealizowała w naszym teatrze" – zaznaczyli we wpisie.
Mówiła o sobie słowami Szekspirowskiej Mirandy: "Nie jestem Cudem, lecz żywą dziewczyną". "Kochana Wando, pozostaniesz w naszej pamięci właśnie taka, z radością wbiegająca na scenę, kochająca długie rozmowy przy stole i dobre perfumy" – podkreślono we wpisie.