Polski eksport broni się przed spowolnieniem w Europie
Eksport w pierwszych czterech miesiącach br. wyniósł 70 mld euro i zwiększył się w porównaniu z tym samym okresem 2017 r. o 5 proc. Import osiągnął 70,7 mld euro i był wyższy o 7,9 proc. – podał GUS.
Komentarz Zbigniewa Maciąga, eksperta Konfederacji Lewiatan
Od początku roku utrzymuje się ujemne saldo w handlu zagranicznym. Po czterech miesiącach br. wyniosło 0,7 mld euro (w analogicznym okresie ubiegłego roku mieliśmy nadwyżkę w wysokości 1,1 mld euro). Ale w pierwszym kwartale deficyt był wyższy i wyniósł 0,9 mld euro. Po czterech miesiącach zmniejszył się dzięki temu, że w kwietniu saldo było dodatnie. Dynamika eksportu wzrosła (w euro) z 3,7 proc. po pierwszym kwartale, do 5 proc. po czterech miesiącach.
Nasz eksport całkiem dobrze sobie radzi, jeśli wziąć pod uwagę, to co się dzieje w strefie euro i w handlu światowym. Na razie osłabienie koniunktury w strefie euro i groźba wojny handlowej na wielką skalę nie wpłynęły na znaczące pogorszenie wyników polskich eksporterów. W strefie euro wskaźnik PMI obniża się już od grudnia ubiegłego roku, a w maju był najniższy od kilkunastu miesięcy. W Niemczech, w kwietniu produkcja przemysłowa spadła aż o 1 proc. m/m, podczas gdy w poprzednim miesiącu wzrosła o 1,7 proc. Mogliśmy spodziewać się zadyszki w obrotach handlu zagranicznego z tym krajem, tym bardziej że trafia tam już prawie 28 proc. eksportu. Tymczasem eksport do naszego zachodniego sąsiada wzrósł w pierwszych czterech miesiącach o 6,8 proc., czyli więcej niż przed rokiem. Po czterech miesiącach 2017 roku, w odniesieniu do analogicznego okresu 2016 roku, dynamika była niższa i wyniosła 4,8 proc.
Widać natomiast wyraźnie, że wymianie handlowej z Wielką Brytanią nie sprzyja perspektywa opuszczenia przez ten kraj Unii Europejskiej. Jeszcze przed rokiem nasz eksport rósł w tempie 6,2 proc. W pierwszych czterech miesiącach br. odnotowaliśmy spadek w wysokości 1,2 proc. Początek roku nie jest też udany dla wymiany handlowej z Włochami. Po czterech miesiącach eksport był niższy o 4,5 proc., a jeszcze przed rokiem urósł o 3,4 proc. Sytuacja we Włoszech, po utworzeniu nowego rządu, może jeszcze bardziej pogorszyć nasze relacje handlowe z tym krajem.
Warto podkreślić, że po czterech miesiącach br., wśród naszych głównych partnerów handlowych odnotowaliśmy w eksporcie spadek obrotów do dwóch, wobec sześciu w pierwszym kwartale.
Co nas czeka w handlu zagranicznym w kolejnych miesiącach? Istnieje niebezpieczeństwo, że spowolnienie w strefie euro przełoży się mocniej na wyniki naszych eksporterów, a wymiana handlowa na świecie, wskutek polityki prezydenta Donalda Trumpa, wyraźnie spowolni. Wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami, czy Unią Europejską nabiera rumieńców. Już teraz obserwujemy, że dynamika eksportu w wielu krajach kuleje. Dla nas szczególnie ważne są Niemcy. Zadyszka w eksporcie u naszego zachodniego sąsiada automatycznie przełoży się na mniejsze zamówienia dla polskich eksporterów.
Po czterech miesiącach widać, że eksport nie będzie w tym roku jednym z motorów napędowych gospodarki. W pierwszym kwartale miał miejsce silny spadek eksportu netto, który obniżył dynamikę wzrostu PKB o 1,2 pkt proc. Dane za kwiecień dają nadzieję, że ten wpływ może nie być aż tak negatywny.
Dołącz do dyskusji: Polski eksport broni się przed spowolnieniem w Europie