Prezes PAP zapowiada inwestycje. „Ludzie są naszą największą wartością”
- Kiedy przyszedłem do Polskiej Agencji Prasowej, rozmawiałem z dziennikarzami, którzy przez 10, 15, 20 lat nie dostali żadnej podwyżki. Ludzie są największą wartością PAP. W nich będziemy przede wszystkim inwestować, ale również w nowoczesne technologie - powiedział prezes PAP w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. Jednocześnie Wojciech Surmacz stwierdził, że „sytuacja finansowa nie jest zła”.
W tym roku, oprócz 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości przypada rocznica 100-lecia działalności Polskiej Agencji Prasowej, która powstała w 1918 roku jako Polska Agencja Telegraficzna.
Pytany przez Wirtualnemedia.pl podczas tego wydarzenia prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz o obecną sytuację finansową agencji stwierdził, że „sytuacja finansowa w PAP-ie nie jest zła”.
- Jakoś sobie radzimy, rosną nam przychody, ale one nie wystarczają na to, aby zaspokoić potrzeby inwestycyjne, które są w firmie, a są bardzo duże. Połączenie z Przedsiębiorstwem Wydawniczym „Rzeczpospolita” na pewno będzie dla nas bardzo dużym zastrzykiem finansowym - ocenił.
Stwierdził również, że ta transakcja pozwoli spółce na inwestycje, ponieważ „w latach 2007-2015 w PAP-ie nie było żadnych”.
- Musimy planować inwestycje, bo przez może nie ostatnie, ale przez lata 2007-2015 w PAP-ie nie było to żadnych - powtarzam - żadnych inwestycji. Wynik finansowy był zawsze na delikatnym plusie - przyzwoity, ale tylko dlatego, że nie inwestowano ani złotówki. Najbardziej nie inwestowano w ludzi. Kiedy przyszedłem do Polskiej Agencji Prasowej rozmawiałem z dziennikarzami, którzy przez 10, 15, 20 lat nie dostali żadnej podwyżki. A ludzie są największą wartością PAP. W nich będziemy przede wszystkim inwestować, ale również w nowoczesne technologie - podkreślił w rozmowie z nami.
Dodał, że agencja „rozwija nowoczesne systemy, które pozwalają na usprawnienie pracy, dają wsparcie dziennikarzom”.
- To na przykład szeroko pojęty „fact checking” czy „deep research”, narzędzia, które pozwalają ominąć Google w wyszukiwaniu informacji. Dziś normalne agencje - tzn. przyzwoicie zarządzane i funkcjonujące, dofinansowane już od kilku lat w ogóle nie korzystają z Google, tylko mają swoje własne narzędzia do wyszukiwania informacji i sprawdzania ich. W tej chwili takie narzędzia już wdrażamy, poniekąd już funkcjonują, ale będą coraz bardziej rozwijane. Idziemy w tę stronę – powiedział.
Wojciech Surmacz zapewnia także, że PAP "idzie w stronę analizy informacji i szeroko pojętej analityki Big Data”. - Nawiązujemy sojusze z dużymi, globalnymi partnerami takimi jak Facebook. To nie jest jednak jedyna duża firma globalna z którą w tej chwili rozmawiamy. To są poważni, globalni gracze. Myślę, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy - może jeszcze w tym roku - pojawią się informacje, które pokażą, że jesteśmy traktowani przez globalne firmy jak poważni partnerzy. W tym kierunku się rozwijamy – opowiada nam prezes PAP.
Przypomniał również, że Polska Agencja Prasowa jest właścicielem obiektu przy Mińskiej 65 (dawnej Drukarni Naukowo-Technicznej, wzniesionej na warszawskiej Pradze-Południe w 1950 roku), która ma być „oczkiem w głowie wicepremiera Piotra Glińskiego”. Zapowiadał on swego czasu rozwój tego miejsca jako centrum biznesowo-kulturalnego.
Surmacz dodaje, że agencja chce poszerzyć swoją działalność w zakresie organizacji eventów, sympozjów i konferencji, a do tego mógłby służyć właśnie rozwój Mińskiej 65, która jednak jako "centrum biznesowo-konferencyjne wymaga dofinansowania – partnerów biznesowych, PAP i być może Ministerstwa Kultury”.
- Będziemy także realizować takie inwestycje i na to też są potrzebne pieniądze. Pewnie sami tych pieniędzy nie wypracujemy, tam też będziemy szukali partnerów, bo to bardzo dobry pomysł. Kierunków rozwoju różnego rodzaju jest bardzo dużo. Mamy nowego członka zarządu Łukasza Świerżewskiego, który jest doktorem ekonomii i przyszedł do nas z Ministerstwa Finansów. Myślę, że bardzo dobrze odnajdzie się w roli osoby zarządzającej finansami PAP – zaznacza Surmacz.
Wiceminister kultury: przejęcie PWR do połowy listopada
Przypomnijmy, że na początku sierpnia br. zarządy Polskiej Agencji Prasowej oraz Przedsiębiorstwa Wydawniczego „Rzeczpospolita” ustaliły, że PAP przejmie w całości spółkę PWR, o czym Wirtualnemedia.pl informowały wielokrotnie. W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął ustawę o PAP, która umożliwia dokonanie transakcji przejęcia PWR przez PAP.
Wiceminister kultury Paweł Lewandowski pytany przez Wirtualnemedia.pl o możliwy termin zamknięcia transakcji stwierdził, że „myśli iż odbędzie się to najpóźniej w połowie listopada”.
- Do połączenia była potrzebna niewielka zmiana ustawy o Polskiej Agencji Prasowej, Sejm uchwalił ją w zeszłym tygodniu, czekamy jeszcze na Senat. Jestem przekonany, że to nastąpi najpóźniej w połowie listopada - ocenił.
Planowane połączenie, ogłoszone przez Przedsiębiorstwo Wydawnicze „Rzeczpospolita” będzie polegało na przeniesieniu całego majątku spółki do Polskiej Agencji Prasowej. Transakcja ma nastąpić na zasadzie podwyższenia kapitału spółki przejmującej (to jest PAP – przyp.red.) o 22 mln zł, czyli do 52,7 mln zł - poprzez emisję 2,2 mln nieuprzywilejowanych akcji o wartości 10 zł każda. Kapitał zakładowy PAP wynosi obecnie ponad 30, 69 mln zł, a w PWR – 24 mln zł. Połączenie nie wymaga zgody prezesa UOKiK z tego względu, że obrót żadnej ze spółek z dwóch ostatnich lat obrotowych nie przekroczył progu 10 mln euro.
W portfolio wydawnictwa PW „Rzeczpospolita” znajdują się: miesięcznik „Detektyw”, kwartalniki „Detektyw Wydanie Specjalne” i „Detektyw Extra” oraz strona internetowa - magazyndetektyw.pl. Spółka od kilkunastu lat zajmuje się również zarządzaniem nieruchomościami i wynajmuje jej biurowiec w centrum Warszawy.
Jednoosobowy zarząd spółki jako prezes tworzy Anna Bucholc. Wcześniej – od lipca 2016 roku prezesem PWR był Tomasz Przybek, do niedawna członek zarządu PAP.
Dołącz do dyskusji: Prezes PAP zapowiada inwestycje. „Ludzie są naszą największą wartością”
Pisowski standard