Produkcja przemysłowa hamuje. Nie jest to krótkoterminowe osłabienie
W lipcu br. produkcja przemysłowa w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosła o 1,8 proc., a budowlana o 16,4 proc. – podał GUS.
„W okresie wakacji dynamika produkcji przemysłowej zawsze słabnie, jednak w tym roku osłabienie rozpoczęło się już miesiąc wcześniej niż zwykle, czyli w czerwcu” – mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.
„Nie wydaje się, że jest to tylko krótkoterminowe osłabienie. Słabe czerwcowe i lipcowe wyniki przemysłu należy traktować poważnie – jako sygnał początku osłabienia wzrostu gospodarczego w Polsce. Tym bardziej, że już drugi kwartał 2011 r. w krajach UE, był bardzo słaby, co pokazały ostatnio wyniki Eurostatu dotyczące wzrostu PKB w UE27. A to właśnie do krajów Unii wysyłamy ponad 70 proc. naszego eksportu.
Niepokoi, że w lipcu tylko w 19 działach przemysłu (na 34) odnotowano wzrost produkcji sprzedanej. W lipcu 2010 roku, a więc w okresie, gdy wychodziliśmy z osłabienia gospodarczego, było ich 25. Niepokoi również, że spadła produkcja maszyn i urządzeń, wyrobów chemicznych oraz wyrobów elektronicznych i optycznych, które są naszymi głównymi produktami eksportowymi.
Jeśli popatrzeć na przemysł i budownictwo w Unii Europejskiej, w czasie załamania gospodarczego w 2008 roku, to widać, że te dwa sektory gospodarki europejskiej jako pierwsze znalazły się w kryzysie. Już w trzecim kwartale 2008 roku wartość dodana wytworzona przez przemysł i budownictwo spadła i ta tendencja utrzymała się w przypadku przemysłu do końca 2009 roku, a budownictwa jeszcze przez cały 2010 rok” – dodaje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Dołącz do dyskusji: Produkcja przemysłowa hamuje. Nie jest to krótkoterminowe osłabienie