Recenzje kinowe: Infiltracja, Pułapka
Kryminalna układanka, wciągająca, lecz nie pozbawiona wad. / Kiedy ofiara staje się katem, czyli kameralny dramat z pedofilią w tle.
W skali od jednej do sześciu gwiazdek ocenia Robert Patoleta.
INFILTRACJA ****
Kryminalna układanka, wciągająca, lecz nie pozbawiona wad.
Dwóch chłopaków kończy w tym samym czasie szkołę policyjną i trafia na służbę do bostońskiego komisariatu. Pewien siebie Colin (Matt Damon) szybko pnie się po szczeblach kariery. Billy (Leonardo di Caprio), przeznaczony na szpiega, ma się przedostać do gangu Franka Costello (Jack Nicholson), aby zgromadzić dowody przeciwko przestępczej działalności mafiosa. Nie wie jednak, że Colin jest „wtyczką” wszechpotężnego bossa w policji. Obaj młodzi policjanci zakochują się w pani psycholog (Vera Farmiga), która będzie miała do odegrania niebagatelną rolę.
Film, wyreżyserowany przez Martina Scorsese, hollywoodzkiego specjalistę od kina gangsterskiego, jest remake’iem pokazywanego i u nas obrazu „Infernal Affairs”. Amerykańska wersja jest lepsza od azjatyckiego przeboju, lepiej przyswajalna dla zachodniego odbiorcy, ale nie pozbawiona kilku rys. Przede wszystkim film jest za długi, akcja nabiera rozpędu dopiero po 2/3 całości. Twórcy bardzo dbają o maksymalny realizm bostońskiego świata policjantów i gangsterów. Jednak w finale autentyzm gdzieś się ulatnia - leje się jednak za dużo krwi i pada za dużo trupów. Reżyser chciał z pewnością na koniec zaskoczyć widzów, ale w efekcie przesadził psując ogólne wrażenie.
Pochwalić trzeba natomiast plejadę gwiazd, bo oprócz Damona, di Caprio i Nicholsona, jako przełożeni młodych bohaterów wystąpili - Martin Sheen, Mark Whalberg i Alec Baldwin. Di Caprio zwraca uwagę grą pełną zapalczywości oraz rozdarcia pomiędzy policją i mafią. Już teraz przepowiada mu się za tę rolę kolejną nominację do Oscara. I oczywiście jak zwykle świetny Nicholson, którego demoniczny styl gry kamera po prostu kocha.
Choć nie jest to szczytowe osiągnięcie w wybitnym dorobku Scorsese, na pewno warto zobaczyć film i porównać chociażby do znacznie odmiennego oryginału z Hong Kongu.
PUŁAPKA ****
Kiedy ofiara staje się katem, czyli kameralny dramat z pedofilią w tle.
14-letnia Hayley (Ellen Page) umawia się przez internetowy czat z dwa razy starszym od siebie Jeffem (Patrick Wilson). Przystojny fotograf wyraźnie imponuje nastolatce, która za jego aprobatą niemalże wprasza się do domu mężczyzny. Tam, popijając alkohol, Hayley wpada na pomysł, aby Jeff zrobił jej półnagą sesję zdjęciową, podobną do tych, które wykonuje swoim nieletnim modelkom.
W efekcie „zabawy” mężczyzna zamroczony alkoholem trzeźwieje przywiązany do krzesła. Dziewczyna okazuje się sprytniejsza niż wcześniej podejrzewał. Pragnąc znaleźć potwierdzenie jego niezdrowych ciągot, przeczesuje mieszkanie w poszukiwaniu dziecięcej pornografii. Znajduje pamiątkowe zdjęcie uprowadzonej i zamordowanej niegdyś dziewczynki. Jeff do niczego się nie przyznaje. Oczytana i zafascynowana medycyną nastolatka postanawia go surowo ukarać. Przymierza się, aby go… wykastrować.
Film wcale nie jest zabawny, z minuty na minutę zamienia się w coraz mroczniejszy dreszczowiec. Z powodzeniem może być odebrany jako hymn-zemsta wszystkich ofiar pedofili. I to rewanż bardzo dosłowny, pełen bólu i krwi. Z drugiej strony postać Hayley narysowana jest dwuznacznie. Przecież tak naprawdę ona nie różni się od początkowo zauroczonego nią faceta. Jest zimna, bezwzględna i okrutna. I chociaż 19-letnia aktorka rzeczywiście wygląda na kruchą nieletnią, momentami zamienia się w przerażającego potwora. W filmie padają podszyte Freudem pytania o powód jej zachowania. Jakie są jej bezpośrednie motywy, okaże się jednak na samym końcu.
Maltretowany fotograf to jej przeciwieństwo – przystojny, miły i w żaden sposób nie uwodzicielski. Obserwując narastającą w nim rozpacz i żal, szczerze mu współczujemy. Niestety przez moment tę ciekawą „polityczną niepoprawność” burzy scena, kiedy facet szuka swojej prześladowczymi z nożem w ręku. Powraca stereotyp pedofila jako mściwego sadysty z obłędem w oczach.
Na szczęście film nie przeradza się w ckliwy społeczny dramat, ale thriller trzymający w napięciu od początku do końca. Jeden z najgłośniejszych obecnie problemów społecznych jest tu tylko tłem dla zaskakującego rozwoju akcji. Może potraktowany został w sposób nieco tendencyjny, ale jednak odkrywczy.
W kinach od 3 listopada.
W skrócie:
MURDERBALL – GRA O ŻYCIE ****
Jeden z przebojów tegorocznego festiwalu filmów dokumentalnych Doc Review. Opowieść o dwóch drużynach graczy rugby poruszających się na wózkach inwalidzkich. Autorzy filmu, przedstawiając swoich bohaterów jako facetów pełnych pasji, woli walki i rywalizacji, starają się pokazać, że niepełnosprawni żyją podobnie do całej reszty ludzi. Może jest im trudniej, ale często ciekawiej. Duży plus filmu to brak nadmiernego dydaktyzmu i autentyczne emocje, które widz przeżywa wraz z bohaterami.
TRANSYLWANIA ****
Kobieta zostaje odrzucona przez cygańskiego muzyka, któremu ma urodzić dziecko. Załamana i bezbronna przemierza krainę ukochanego. Z czasem, dzięki pomocy napotkanego Anglika, staje się silna i buńczuczna. Wszystko to wśród rumuńskich zamieszkałych przez Cyganów osad, pełnych muzyki, zabobonów i prostego, lecz fascynującego folkloru. Na dokładkę kilka kapitalnych scen na czele z „Cyganką” na rowerze i boksującą poduszkę.
http://www.patoleta.pl/
Dołącz do dyskusji: Recenzje kinowe: Infiltracja, Pułapka