Równi i równiejsi w TVP
Po wyborach samorządowych "porządki" w TVP
Zarząd TVP zdecydował, że z dniem 30 listopada b.r. dziennikarka OTV Gdańsk Magda Kunicka traci prace w TVP. Powód? Kunicka zaangażowała się w kampanię wyborczą kandydata PO na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
"Jej zaangażowanie polegało na uczestnictwie w Komitecie Honorowym tego kandydata, skupiającym znanych w Gdańsku ludzi nauki i kultury (sama M.Kunicka jest dziennikarką muzyczną), wystąpiła też w telewizyjnym klipie wyborczym i na billboardzie promującym P.Adamowicza. Okolicznością łagodzącą jej wykroczenie był fakt, że przed I turą wyborów wzięła formalny urlop, a przed II turą była na zwolnieniu lekarskim. Nie prowadziła więc w tym czasie aktywnej działalności dziennikarskiej." - pisze w liście do prezesa TVP Jarosław Sellin, członek KRRiTV.
Oczywiście nie byłoby w tym wydarzeniu nic nadzwyczajnego, gdyby TVP stosowała wobec wszystkich równą miarę. Ale tak nie jest.
Andrzej Kwiatkowski (prowadzący program "Tygodnik polityczny Jedynki", dziennikarz związany z Aleksandrem Kwaśniewskim) był szefem sztabu wyborczego kandydatki na wójta w jednej z podwarszawskich gmin. W czasie kampanii wyborczej nie tylko nie wziął formalnego urlopu, ale prowadził programy telewizyjne, i to nie o muzyce, jak w przypadku red. Kunickiej, lecz z najważniejszymi politykami kraju m.in. o wyborach.
- W związku z ostrą reakcją kierownictwa TVP zastosowaną wobec red. Kunickiej proszę o informację, jakie represje ze strony Pana Prezesa spotkały red. Andrzeja Kwiatkowskiego. Jego zaangażowanie w kampanię wyborczą miało o wiele poważniejszy charakter. Mam nadzieję, że w kierowanej przez Pana instytucji nie ma "świętych krów" i za wykroczenia przeciwko rzetelności i obiektywizmowi dziennikarskiemu wszystkich spotykają podobne konsekwencje, niezależnie od tego, czy noszą znane, czy mniej znane nazwiska - pisze Jarosław Sellin.
Ale to nie jedyny taki przypadek. Tomasz Posadzki, dyrektor generalny ds. korporacyjnych TVP a w latach 1995-97 prezydent Gdańska (Unia Wolności), intensywnie wspierał kandydata SLD Marka Formelę, który ubiegał się o fotel prezydenta Gdańska. Decyzją tą zadziwił wielu gdańszczan. Wobec niego także nie wyciągnięto żadnych konsekwencji.
Dołącz do dyskusji: Równi i równiejsi w TVP