Rusza sezon zbioru polskich jabłek
Choć letnie odmiany jabłek są na rynku od kilku tygodniu, to właściwy sezon zbioru tych owoców rozpocznie się po 15 września. Według szacunków sadowników, zbiory będą na poziomie 3 mln ton, GUS szacuje je na 3,6 mln ton.
Jak poinformowała PAP dyrektor biura Związku Sadowników RP Agnieszka Dywan, tegoroczne zbiory będą prawdopodobnie nieco niższe niż w ubiegłym roku na skutek przemarznięcia części drzew podczas zimowych mrozów. Związek szacuje, że zbiory będą na poziomie 3 mln ton tj. wobec 3,4 mln ton (GUS) w ubiegłym roku.
Ile zostanie zebranych polskich jabłek
Szacunki tegorocznych zbiorów jabłek są jednak rozbieżne. GUS pod koniec lipca wstępnie ocenił, że w Polsce pozyska się 3,6 mln ton jabłek, a Światowe Stowarzyszenie Producentów Jabłek i Gruszek WAPA szacuje zbiory tych owoców w naszym kraju na 4,17 mln ton.
Według Pawła Kracińskiego z Intytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, "patrząc na to co jest na drzewach i na rynku", zbiory raczej będą w granicach 4 mln ton, czyli będą wyższe niż przed rokiem, ale niższe niż w rekordowym 2018 r. Wówczas ceny jabłek deserowych spadły do 50-60 gr/kg , a za jabłka do przetwórstwa płacono nawet poniżej 10 groszy za kilogram - przypomniał.
Dodał, że wszystkie te prognozy są szacunkowe, a rzeczywiste zbiory jabłek w naszym kraju są trudne do wyliczenia.
W ubiegłym roku zebrano 3,4 mln ton jabłek (według GUS) tj. o 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Sadownicy liczyli, że na wiosnę tego roku, tak jak rok wcześniej, jabłka zdrożeją i uda się je sprzedać po dobrych cenach. Jednak jabłek było więcej i część producentów, która zdecydowała się na ich przechowanie, została na progu nowego sezonu z ubiegłorocznymi jabłkami- tłumaczył Kraciński.
Wyższe zbiory tych owoców przełożą się na ceny ich sprzedaży. Już teraz handel za jabłka deserowe płaci mało - stwierdził ekspert Instytutu ( w granicach 0,9-1,1 zł/kg). Ale na razie nie ma "tragedii", jeżeli chodzi o skup jabłek przemysłowych. Ta cena kształtuje się na poziomie 0,30 do 0,38 zł za kilogram. Jednak sadownicy obawiają się niskich cen, co już zapowiedzieli przetwórcy - stąd protesty i nagłaśnianie problemu.
Kraciński zaznaczył, że sprawa powiązań między sadownikami tj. produkcją jabłek a ich przetwórcami jest od lat nieuregulowana. Mimo wielu negocjacji w poprzednich latach nie udało się uzgodnić warunków handlu tymi owocami.
Niskie ceny
Według dyrektorki biura Związku Sadowników RP, handel z sieciami handlowymi jest trudny. Supermarkety wymuszają na sadownikach niskie ceny zbytu tj. poniżej 1 zł/kg za jabłka deserowe. Jej zadaniem, handel powinien płacić producentom co najmniej 1-1,2 zł/kg. Jednocześnie zaznaczyła, że sklepy sprzedają jabłka powyżej 3 zł/kg.
Dywan odnosząc się do cen skupu jabłek przemysłowych powiedziała, że w tym roku skup jabłek nie został przerwany i trwa od jesieni. Teraz kupowane są głównie jabłka z ubiegłego sezonu (deserowe), które były przechowywane w chłodni, dodatkowo prowadzona jest przerywka odmian letnich, która także trafia do przemysłu. Obecnie przemysł za jabłka płaci ponad 0,30 zł/kg. "Jest to cena +średnia+, ale optymalna cena dla sadownika to 0,4 - 0,45 zł/kg" - oceniła dyrektor.
Szefowa biura Związku podkreśliła, że od ceny skupu jabłek przemysłowych w dużym stopniu zależy cena jabłek deserowych. Im tańsze jabłka w skupie, to niższa cena zbytu jabłek konsumpcyjnych.
"Wszystkie dane, także z zagranicznych ministerstw i dane WAPA, mówią o tym, że zapotrzebowanie na koncentrat jest olbrzymie i nie ma zapasów z ubiegłego roku, jak twierdzą przetwórcy" - powiedziała Dywan. Dodała, że cena koncentratu kształtuje się na wysokim poziomie 1-1,2 euro za kg i w dodatku z powodu wysokich kosztów transportu nie sprowadza się do Europy koncentratu z Chin.
Zdaniem Związku jest to przesłanie do tego, by cena skupu jabłek przemysłowych mogła być w granicach 0,4-0,5 zł za kg.
Dywan podkreśliła, że kolejnym problemem sadowników jest brak ludzi do pracy.
Dołącz do dyskusji: Rusza sezon zbioru polskich jabłek