Steven Spielberg wstydzi się "Indiany Jonesa"
Steven Spielberg wstydzi się filmu "Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki".
Podczas jubileuszowego seansu "Poszukiwaczy zaginionej Arki" zorganizowanego w Los Angeles z okazji 30. rocznicy powstania kinowej serii, Spielberg oraz Harrison Ford odpowiedzieli na pytania dziennikarzy i widzów. Reżyser zdradził między innymi, że z początku chciał obsadzić w głównej roli Toma Sellecka, ale po występie Forda w filmie "Gwiezdne wojny: część V - Imperium kontratakuje" ostatecznie zdecydował się na niego. Spielberg przyznał też, że rola Alana Granta w "Parku Jurajskim" była pierwotnie przeznaczona dla Forda. Gdy temat zszedł na czwartą część "Indiany Jonesa", reżyser oświadczył, że się jej wstydzi. Odpowiedź Spielberga wywołała oklaski jednej z osób na widowni, na co artysta oznajmił: "To chyba jedyna osoba, której ten film się podobał".
Zarówno Ford, jak i Spielberg dodali także, że są zainteresowani realizacją piątej części cyklu.
- Pewnego dnia uda nam się nakręcić ten film i mogę zapewnić, że Indiana na pewno nie poleci na Marsa - poinformował Harrison Ford.
Film "Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki" gościł w polskich kinach w maju 2008 roku.
Dołącz do dyskusji: Steven Spielberg wstydzi się "Indiany Jonesa"