Świat domen i demonów

Oczywiste wydaje się wejście na stronę www.poznan.pl, ale czeka nas niespodzianka - można tutaj jedynie dokonywać rejestracji domen internetowych. Więc może spojrzymy na www.grobelny.pl i dowiemy się czegoś o prezydencie Poznania? Też pudło - ten adres zarezerwował sobie już Jarosław Grobelny, prezes zarządu gnieźnieńskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego, notabene należący do SLD.

Podobnie będzie w przypadku adresu www.stuligrosz.pl, choć ten pozostał w rodzinie profesora Stefana Stuligrosza - obecnie należy do jego bratanka Michała, polityka Platformy Obywatelskiej.

Pusta jest natomiast zawartość strony, wydawałoby się oczywistej dla poznańskiego producenta silników okrętowych HCP - na www.cegielski.pl znaleźć można jedynie numer telefonu do niejakiego Adama Cegielskiego, który wspomnianą domenę wystawia na sprzedaż za 10.000 złotych.

- Rejestrowanie domen nie tylko w Polsce jest uwolnione spod jakiejkowiek kontroli. Wcześniej należało uprawdopodobnić związek firmy lub osoby z nazwą domeny, jaką chciała ona zarejestrować. Teraz niestety powszechne stało się rejestrowanie domen, mogących w przyszłości przynieść sowite dochody - mówi Anna Kopińska z firmy Sylaba Internet, zajmującej się obsługą stron www.

Jednoznaczne skojarzenie nazwy internetowej domeny z przedsiębiorcą czy osobą publiczną nie tylko jest niezbędne w codziennej działalności, ale pozwala uniknąć zagrożeń ze strony konkurencji. Wiedzą o tym doskonale największe przedsiębiorstwa, a także artyści i inne osoby publiczne. Efekt? Coraz większa liczba sporów o prawa do "chodliwych" adresów sieciowych.