Tomasz Lis kontra Hołownia i Terlikowski ws. „Newsweeka”. „To chamskie wyzywanie"
Tomasz Lis skrytykował zarzuty Tomasza Terlikowskiego i Szymona Hołowni wobec ostatnich numerów „Newsweeka”, określając Terlikowskiego jako „ajatollaha” i sugerując, że Hołownia należy do „załganych pseudodoktrynalnych katolików”. Hołownia ocenił, że to chamskie wyzywanie.
Przypomnijmy, że Szymon Hołownia w weekend poinformował, że rezygnuje z pisania felietonów dla „Newsweeka Polska”. Uzasadnił, że nie zgadza się z okładkami i związanymi z nimi tekstami w ostatnich numerach tygodnika (przeczytaj o tym więcej).
Na okładce bieżącego numeru „Newsweeka” znalazł się ksiądz z kobietą i dzieckiem oraz tytuł „Tata w sutannie. Jak Kościół toleruje podwójne życie księży”. Już w weekend skrytykował to Hołownia, pisząc: „Nie rozumiem, (...) jak można tłuc na okładce, że księża to hipokryci, bo mają dzieci? Tyle w tym prawdy, co twierdzeniu, że dziennikarze kłamią, politycy to złodzieje, a artyści to prostytutki”. Natomiast w poniedziałkowym przeglądzie prasy redaktor naczelny „Frondy” Tomasz Terlikowski wykpił podaną w tekście okładkowym „Newsweeka” informację, że 60 proc. polskich księży utrzymuje kontakty seksualne z kobietami (patrz w poniższym wideo od momentu 2:10).
Na te zarzuty redaktor naczelny „Newsweeka Polska” Tomasz Lis odpowiedział na swoim blogu w serwisie NaTemat.pl. „Czytam ostatnio o radykalnie lewicowym Newsweeku i zastanawiam się, czy ci, którzy tak mówią, to skrajni ignoranci czy też cynicy, którzy po prostu zwalczają konkurencję tak jak mogą” - ocenił ogólnie, zwracając uwagę, że w zakresie legalizacji in vitro i związków partnerskich Polska jest daleko w tyle za zachodem Europy.
Lis odniósł się też do krytyki okładki i tekstu o życiu seksualnym polskich duchownych. „Okazuje się, że prawdą nie jest to, co nią jest, ale to, czemu na bycie prawdą zezwala jakaś doktryna jakiejś instytucji. Albo jej skrajna hipokryzja. Księża ojcowie? Ależ skąd! To wymysł antyklerykałów! Księża geje? Ależ skąd, nieprawda, redaktor na etacie oświeconego katolika wam to powie” - ironizował dziennikarz. „Nie zgłoszę akcesu to klubu świętoszków i hipokrytów, gotowych zamknąć oczy i uznawać, że jak czegoś nie widzą, to prawdą to nie jest. Tzw. znawcy Kościoła, specjalizujący się od kasowania z dwóch stron, od zakrystii, jako wzorowi katolicy, i z komercji, jako otwarci na liberalny świat i gotowi głosić w nim chwałę Pana” - zadeklarował. I już bardzo konkretnie dodał: „To ja już wolę ajatollaha Terlikowskiego niż tych załganych pseudoliberalnych pseudodoktrynalnych, dwie piersi ssących liberalnych katolików. Z Terlikowskim dzieli mnie wszystko, nie jest on jednak przynajmniej kuriozalnym dwulicowcem, takim co poglądy ma wypośrodkowane, co pozwala mu pozować na arbitra elegantiarum”.
>>> „Newsweek” wyprzedził „Politykę”, traci „Przekrój”
Sugestii pod swoim adresem w tekście Tomasza Lisa dopatrzył się niewymieniony w nim z nazwiska Szymon Hołownia i szybko zamieścił odpowiedź skierowaną wprost do Lisa. „Pisząc o mnie napisałeś sporo o sobie. Radykalnie nie zgadzam się z linią, jaką zaproponowałeś ‘Newsweekowi’, nie jest ona też - jak sugerujesz - jedyną możliwą i słuszną, bo tylko tak można myśleć w oświeconym państwie” - stwierdził Hołownia. Zaznaczył, że „w tekście okładkowym o celibacie księży nie było żadnych argumentów, parę plotek, kilka anonimów i niesprawdzonych badań”, i zaproponował: „Wykazałem (na moim blogu), że Wasz tekst o hipokryzji księży kompletnie nie trzyma się kupy. Punkt po punkcie. Wykaż, że się trzyma”. „A to, że sobie odreagujesz i będziesz mnie teraz po chamsku (choć bez nazwiska) wyzywał, naprawdę niczego nie zmieni” - dodał Hołownia.
Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis kontra Hołownia i Terlikowski ws. „Newsweeka”. „To chamskie wyzywanie"