Uczenie dzieci odpowiedzialności finansowej – różne kraje, różne podejścia
Olbrzymia większość amerykańskich rodziców oczekuje, aby ich dzieci wykonywały drobne prace domowe w zamian za kieszonkowe, podczas gdy więcej niż połowa rodziców na Cyprze uczy swoje dzieci podstaw funkcjonowania rynku papierów wartościowych.
Te spostrzeżenia pochodzą z badania 1,596 rodziców dzieci w wieku od 5 do 17 lat przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Chinach, na Cyprze, w RPA i na Słowacji firmy Synovate. Rodzice z tych krajów zostali zapytani czy dają swoim dzieciom kieszonkowe i w jaki sposób uczą swoje potomstwo odpowiedzialności finansowej.
Większość ankietowanych rodziców uważa, że uczenie dzieci odpowiedzialności finansowej jest ważne – ogółem 78 proc. rodziców uczy swoje dzieci, jak oszczędzać pieniądze, a 72 proc. pokazuje dzieciom, jak porównywać ceny, aby wybrać najlepszą transakcję. Ta finansowa edukacja może być całkiem wyrafinowana: jedna czwarta ogółu rodziców pokazuje swoim dzieciom, jak korzystać z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego albo karty kredytowej, podczas gdy 54 proc. cypryjskich rodziców uczy swoje dzieci o rynku papierów wartościowych.
Georghia Paschalides, kierownik badań w Synovate na Cyprze mówi, że bańka spekulacyjna na cypryjskim rynku papierów wartościowych z roku 1999 dotknęła wielu dzisiejszych rodziców, którzy ponieśli duże straty w ostatecznym jej załamaniu rok później. „Ci rodzice niekoniecznie uczą swoje dzieci jak inwestować na giełdzie, raczej, jak zrozumieć związane z nią ryzyko”.
43 proc. rodziców angażuje swoje dzieci w oszczędzanie na rzecz ich przyszłej edukacji, z chińskimi i cypryjskimi dziećmi na szczycie tej listy (odpowiednio 60 proc. i 55 proc.).
Z drugiej strony, 79 proc. dzieci z RPA nie bierze udziału w oszczędzaniu na rzecz przyszłej edukacji.
Według części rodziców, nigdy nie jest za wcześnie, aby zacząć uczyć dzieci odpowiedzialności finansowej: 23 proc. badanych robi tak, jak tylko dzieci zaczynają prosić ich by coś im kupić, podczas gdy dalsze 23 proc. zaczyna edukację finansową swoich dzieci pomiędzy 5 a 8 rokiem życia. W Chinach natomiast, połowa rodziców czeka aż ich dzieci będą miały 13 lat lub więcej zanim zaczną ich uczyć na temat finansów.
Claire Braverman, vice-prezes w dziale badań sektora finansowego, Synovate w Stanach Zjednoczonych, uważa, że jeśli chodzi o pieniądze, kultury na świecie odpowiadają swoim dzieciom w podobny sposób. Dzieci obserwują rodziców wydających pieniądze i zaczynają się tym interesować, a kiedy zaczynają poznawać arytmetykę, stają się jeszcze bardziej tego ciekawe. Dlatego nie jest zaskoczeniem fakt, że w wieku 12 lat, więcej niż połowa dzieci w tych krajach uczy się o pieniądzach. Dzieci często najpierw chcą być osobą, która płaci ekspedientce w sklepie albo liczy resztę, potem pomagają obliczać napiwek w restauracji i w końcu uczą się jak samemu podejmować decyzje dotyczące zakupów.
Zwracając uwagę na to, że wielu rodziców na świecie uczy swoje dzieci, jak oszczędzać i inwestować pieniądze, Braverman przypomina nam, że umysły dzieci są jak gąbki – prościej jest nauczyć je odpowiedzialności finansowej, kiedy są młode niż pozostawić je, aby zdobyły tę wiedzę jako osoby dorosłe.
A więc jak to wszystko wpływa na kieszonkowe dzieci? Rodzice z tych krajów są prawie równo podzieleni, jeśli chodzi o to czy dawać swoim dzieciom regularne kieszonkowe. Dzieci z RPA i Kanady mają największe szanse, aby otrzymać ustaloną kwotę - odpowiednio 34 proc. i 32 proc. otrzymuje regularnie kieszonkowe od rodziców. Dla kontrastu, 26 proc. chińskich rodziców oraz rodziców z RPA daje swoim dzieciom taką wysokość kieszonkowego, na jaką mogą sobie pozwolić. Natomiast 38 proc. amerykańskich rodziców preferuje po prostu kupić swoim dzieciom to, czego potrzebują, podczas gdy 35 proc. cypryjskich dzieci zwyczajnie dostaje pieniądze, kiedy tego chce.
Paschalides przypisuje to wojnie 1974 roku, która uczyniła z wielu Cypryjczyków uchodźców. Wielu z badanych rodziców straciła swoje domy i działki jako dzieci i większość dorastała w trudnej atmosferze finansowej. Ale obecnie Cypr ma silną gospodarkę i wysoki standard życia, więc ludzie ci mogą sobie pozwolić, aby rozpieszczać swoje dzieci i dawać im tyle pieniędzy ile o to poproszą – czy oferować im to, czego sami nie doświadczyli, jako dzieci.
Agencja Synovate dowiedziała się, że amerykańskie i kanadyjskie dzieci najczęściej muszą zarabiać na swoje kieszonkowe. 96 proc. oraz odpowiedni 86 proc. z nich ma do wykonania domowe prace w zamian za swoje kieszonkowe. Na drugim końcu skali znajduje się większość dzieci na Cyprze (89 proc.), w Chinach (77 proc.) i na Słowacji (75 proc.), która nie musi pracować w domu, aby dostać swoje kieszonkowe.
Jednak dla niektórych cypryjskich dzieci, jest pewna przeszkoda: 19 proc. spośród ich rodziców – razem z 16 proc. rodziców z RPA – zazwyczaj wymaga powiedzenia, jak dzieci wydają swoje pieniądze. Dla kontrastu 61 proc. spośród słowackich rodziców jest szczęśliwa pozwalając swoim dzieciom wydać pieniądze w taki sposób, jak one lubią.
Darryl Andrew, dyrektor generalny Synovate w Chinach nie jest zaskoczony tym odkryciem: „Wiele z tych dzieci nie ma po prostu za dużo czasu na domowe prace, ponieważ ilość pracy zadawanej w szkole, jaką dostają każdego dnia do odrobienia w domu jest nieporównywalnie większa niż w innych krajach. Co więcej, oczekuje się od nich, aby uczestniczyli w kilku zajęciach dodatkowych, takich jak zajęcia muzyczne czy sportowe oraz w prywatnych korepetycjach z języka angielskiego czy też z matematyki. Wielu chińskich rodziców wierzy, że dużo lepiej jest dać swoim dzieciom „twardy start” na przyszłość przez te dodatkowe zajęcia niż przydzielając im domowe prace. Te dzieci oczywiście też zarabiają na swoje kieszonkowe, ale po prostu w inny sposób niż na Zachodzie – uważa Andrew.
CIEKAWOSTKI:
Jeśli mogą sobie na to pozwolić, rodzice z Cypru i RPA są bardziej chętni by kupić drogą rzecz, którą ich dzieci rozpaczliwie chcą mieć.
69 proc. kanadyjskich rodziców oraz 66 proc. amerykańskich nie angażuje swoich dzieci w oszczędzanie na rzecz ich przyszłej edukacji.
30 proc. słowackich rodziców uczy swoje dzieci jak używać rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego albo karty kredytowej.
Dołącz do dyskusji: Uczenie dzieci odpowiedzialności finansowej – różne kraje, różne podejścia