SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Prezydent Ukrainy poprosił dziennikarzy, by do końca wojny nie pisali o korupcji w kraju

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poprosił dziennikarzy na zamkniętym spotkaniu, by do końca wojny nie pisali na temat korupcji w strukturach państwowych - poinformował we wtorek portal telewizji Espreso, powołując się na słowa deputowanej do Rady Najwyższej (parlamentu) i dziennikarki Iryny Heraszczenko.

Espreso tv cytuje wpis Heraszczenko zamieszczony na portalu Facebook. "Trudno sobie wyobrazić podobną prośbę ze strony prezydentów Juszczenki czy Poroszenki. Gdyby taka padła, mogę sobie wyobrazić reakcję dziennikarzy. Napisaliby o tym i rozwaliliby administrację na drobne kawałki. Nosiliby koszulki z napisem +Nie będziemy milczeć+. Krzyczeliby o tym w każdym artykule" - napisała deputowana.

Dziennikarka dodała też, że za prezydentury Petra Poroszenki, gdy na Donbasie trwała już wojna, a Ukraina podobnie jak dziś była krytycznie zależna od zachodniej pomocy, nikt nie myślał o kneblowaniu mediów, a śledztwa były transmitowane w mediach, np. w portalu Suspilne. Korupcja, podobnie jak dziś, kwitła w najlepsze - podkreśla Heraszczenko.

"Smucę się z powodu poziomu dzisiejszych dziennikarzy, których bez strachu można poprosić o coś takiego" - pisze deputowana dodając, że jeżeli taka prośba pada na zamkniętym spotkaniu, to proszący wie, że dziennikarze to "przełkną".

Heraszczenko rozważa też możliwe powody takiego zachowania dziennikarzy - być może boją się, że dostaną wezwanie do sądu, albo ich redakcja zostanie zamknięta i pozbawiona dostępu do telemaratonu (wspólna inicjatywa wielu często przeciwnych sobie ukraińskich mediów, w ramach której na ogólnodostępnym państwowym kanale nadawane są wspólne programy - PAP). "Może boją się utraty państwowych dotacji?" - zastanawia się deputowana.

"Nie dziwię się jednak" - wyznaje dalej parlamentarzystka. "Przecież wcześniej deputowani prosili media by nie pisały o (...) braku przejrzystości w pracach parlamentu. Dlatego cenzura polityczna zastąpiła cenzurę wojskową, która jest uzasadniona w czasach wojny" - podsumowuje.

Dołącz do dyskusji: Prezydent Ukrainy poprosił dziennikarzy, by do końca wojny nie pisali o korupcji w kraju

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
On
Niezla prosba od gościa, którego teściowa kupiła za parę mln dolarów wille w Egipcie :)
41 3
odpowiedź
User
H
Wspieralem ten kraj na poczatku wojny, ale kiedy zobaczylem ze nasze dary zaczely ladowac regularnie na ich lokalnych serwisach aukcyjnych - podziękowałem. Teraz wsparcie spado podobno o 95%. Polacy zmadrzeli ze nigdy nie beda bracmi, bo to mentalna Rosja albo Bialorus.
44 4
odpowiedź
User
.
Niech rozlicza sie za Wołyń albo spier….
0 0
odpowiedź