Złoty razem z giełdami nadal tracił w czwartek
Polski złoty kontynuował w czwartek osłabienie. Było to związane ze spadkami na rynkach globalnych, uważają analitycy.
"Zasadnicza przyczyna przeceny polskiej waluty pozostaje niezmienna - nad rynkami globalnymi wisi widmo europejskiego kryzysu zadłużenia, bez konkretnej perspektywy na rozwiązanie. Mimo drobnych pozytywnych sygnałów, jak sprzedaż obligacji przez Hiszpanię, rynki szukają przede wszystkim pretekstu do przeceny, a takim był w tym tygodniu zakaz krótkiej sprzedaży wprowadzony w Niemczech" - poinformował główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
Według niego, do tej pory rynki akcji były wspierane przez niezłe dane makroekonomiczne (zarówno z USA, jak i z Europy), co też ograniczało przecenę na rynkach walut wschodzących. W tym tygodniu jednak kilka publikacji zdążyło już rozczarować. Słabsze wskaźniki koniunktury: NY Fed w USA i ZEW w Niemczech, zostały przyjęte spokojnie, jednak już znaczny wzrost liczby nowych zarejestrowań bezrobotnych (do 471 tys.) wywołał nerwową reakcję rynku.
Notowania euro względem dolara pozostały względnie stabilne, ale na rynkach akcji przecena nabrała tempa, podkreślił. "To po publikacji tych danych notowania EUR/PLN przekroczyły poziom 4,20" - czytamy w jego komentarzu.
Zdaniem Kwietnia, punktem zwrotnym dzisiejszych notowań były spekulacje odnośnie obecności na rynku banku BGK, którego działania traktowane są jako forma rządowej interwencji. Wcześniej urzędnicy MF sugerowali, iż mogą kupować złotego, jeśli uznają kurs za korzystny.
W Polsce poznaliśmy dane o produkcji (9,9% R/R) oraz cenach producenta (-0,5% R/R). Pomimo znaczącego wzrostu cen producenta relacji do marca (+1,2%) rynek nie zareagował na dane. Szybszy wzrost cen producenta to przede wszystkim efekt drożejących surowców przemysłowych. Polskie dane makroekonomiczne nie będą miały w najbliższym czasie większego wpływu na rynek złotego, który zdominowany jest wpływem rynków globalnych.
"Pogłębienie korekty na rynkach akcji to obecnie największe zagrożenie dla notowań złotego. Jeśli coraz większa grupa inwestorów zacznie się obawiać dłuższej dominacji giełdowych niedźwiedzi, kapitał będzie odpływał z rynków wschodzących. Takie przekonanie może nabrać mocy, jeśli europejskim problemom zaczną towarzyszyć słabsze dane makroekonomiczne" - podsumował Kwiecień.
W czwartek, po godz. 16:20 jedno euro kosztowało 4,1738 zł, a dolar 3,3941 zł. Kurs euro/dolara wynosił 1,2309.
W czwartek ok. godz. 08:40 za jedno euro płacono 4,1223 zł a za dolara 3,3360 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2350.
W środę ok. godz. 17:15 za jedno euro płacono 4,1231 zl a za dolara 3,3413 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2336.
Dołącz do dyskusji: Złoty razem z giełdami nadal tracił w czwartek