Złoty umocnił się do dolara, ale wciąż jest słaby do euro i franka
Złoty radził sobie dzisiaj całkiem dobrze, szczególnie wobec dolara, który w czwartek jest wyraźnie "na cenzurowanym". Notowania polskiej waluty zależą w dużej mierze od EUR/USD, a tu z dobrej strony pokazało się dziś euro. Końcówka tygodnia stoi pod znakiem ważnych danych makro, wskazują analitycy.
"W pewnym momencie dzisiejszej sesji euro potaniało do 4,14 zł, dolar spadł poniżej 3,34zł, a frank zszedł poniżej 3,14 zł. Teoretycznie naszą walutę wsparły też lepsze odczyty indeksu PMI dla Polski, który wzrósł do najwyższego poziomu od 34 miesięcy. Praktyka jednak pokazuje, iż złoty jest coraz bardziej zależny od kaprysów euro/dolara. Piątek zapowiada się w tym względzie dość ciekawie - zwłaszcza w kontekście publikacji danych z rynku pracy w USA o godz. 14:30" - ocenił analityk DM BOŚ, Marek Rogalski.
Złoty utrzymał dobrą formę tylko do dolara. Po południu za to ponownie słabł w stosunku do euro, franka czy funta, pokazując że inwestorzy światowi nie stawiają na koszyk w którym jest polska waluta. Początek lipca obfituje na razie w spore niespodzianki, do których trzeba zaliczyć dzisiejsze zachowanie dolara na rynkach światowych.
"Tak silnego ruchu w górę chociażby na parze EUR/USD, ale i też GBP/USD nie obserwowaliśmy od dawna. Rano jeszcze nastroje nie były najlepsze i zwracano uwagę na wczorajsze informacje z Moody's nt. Hiszpanii i ranny spadek czerwcowego indeksu PMI w Chinach" - dodał Rogalski.
Wskazał jednocześnie, że wprawdzie publikowane odczyty PMI dla przemysłu w strefie euro nie były złe, ale nie mogą one wytłumaczyć tak dużej zwyżki euro. W większym stopniu można to powiązać z udaną aukcją 5-letnich obligacji w Hiszpanii, gdzie sprzedano całą pulę z oferowanych 2,5-3,5 mld EUR - był to sygnał, iż rynek nie przejął się wczorajszymi ostrzeżeniami ws. ratingu.
"Równie dobre były informacje, jakie napłynęły później z ECB-dzisiaj zapadał termin zwrotu tanich pożyczek ratunkowych zaciągniętych rok temu przez banki centralne. Pojawiły się duże sumy, ale obawiano się, że będzie znacznie gorzej. Zdaniem obserwatorów to sygnał, iż sytuacja wraca do normy, a w europejskich bankach raczej nie ma ‘wiele trupów w szafach'" - zauważył analityk DM BOŚ.
Nie mniej, jego zdaniem, to też nie uzasadnia tak wyraźnego osłabienia dolara w relacji do euro, zwłaszcza, że dane, które napłynęły po południu z USA były złe. O sytuacji na koniec tygodnia zdecydują jutrzejsze dane z rynku pracy.
W czwartek ok. godz. 17:15 za jedno euro płacono 4,1702 zł a za dolara 3,3459 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2463.
W czwartek ok. godz. 08:45 za jedno euro płacono 4,1565 zł a za dolara 3,4070 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2200.
W środę ok. godz. 17:30 za jedno euro płacono 4,1290 zł a za dolara 3,3612 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2284.
Dołącz do dyskusji: Złoty umocnił się do dolara, ale wciąż jest słaby do euro i franka