Kosa elektryczna

robercik-us Data ostatniej zmiany: 2011-06-08 09:58:36

Kosa elektryczna

2011-06-04 15:27:06 - robercik-us

Witajcie ludzie :-).
Mam do Was pytanie o kosę elektryczną.

Mam do koszenia kilkaset metrów kwadratowych traw przyległych do domu i
do mojej działki. Teren nie jest równiutki - po budowie jeszcze nie
doszedłem do jego wyrównania i nie wiem za bardzo kiedy to nastąpi, ale
trawska już rosną i jakoś trzeba sobie z nimi radzić.

Mam prąd i cały teren jest w zasięgu posiadanych przeze mnie
przedłużaczy. Chcę toto obkaszać, bo występują u nas żmije i lubią one
siedzieć w wysokich trawach.
Znalazłem na allegro kosę makita um4030. Piszą o niej, że jest dobra,
nawet jakiś tam test w sieci znalazłem i też ją chwalono - nie mam
pojęcia czy nie był sponsorowany :-).

Czy ma może ktoś doświadczenia z taką kosą? Co z żyłką - gdzie można
dostać i czy jest droga? Czy koszenie na równym terenie będzie
komfortowe przy użyciu takiej kosy? - nie kosiłem nigdy czymś takim :-),
a koszenie ręczną kosą już mi się sprzykrzyło. Te cztery stówy mogę
odżałować, ale mieć z koszenie jaką taką przyjemność :-).

Aaa... zakup byłby raczej przyszłościowy, bo na działce mam skarpę i
trochę świerków, a tam i tak kosiarką na kółkach się nie poszaleje -
nawet po wyrównaniu terenu.

Będę wdzięczny wszelkie za sugestie.

pozdrawiam
Robert G,



Re: Kosa elektryczna

2011-06-06 12:25:30 - Andrzej Ława

W dniu 04.06.2011 15:27, robercik-us pisze:

> Czy ma może ktoś doświadczenia z taką kosą? Co z żyłką - gdzie można
> dostać i czy jest droga? Czy koszenie na równym terenie będzie
> komfortowe przy użyciu takiej kosy? - nie kosiłem nigdy czymś takim :-),
> a koszenie ręczną kosą już mi się sprzykrzyło. Te cztery stówy mogę
> odżałować, ale mieć z koszenie jaką taką przyjemność :-).

Elektryczne to są raczej podkaszarki tylko na żyłkę.

Na kilkaset (200m2) może starczy. Ale na większy teren sugerowałbym
coś mocniejszego - spalinową z możliwością zastosowania tarczy do koszenia.

I wtedy strategia wygląda tak - zakamarki (przy murze, ogrodzeniu itepe)
żyłką, a większe płaszczyzny - tarczą.



Re: Kosa elektryczna

2011-06-06 14:39:47 - robercik-us

Użytkownik Andrzej Ława napisał:

> Elektryczne to są raczej podkaszarki tylko na żyłkę.
>
Owszem, ale te małe, większe mają już po 1000 W i mocą dorównują średnim
spalinowym... jakieś 1,3 KM.

> Na kilkaset (200m2) może starczy. Ale na większy teren sugerowałbym
> coś mocniejszego - spalinową z możliwością zastosowania tarczy do koszenia.
>
No o to chodzi, że nie chcę spalinowej...
- hałas
- smród
- babranie się z benzynami i olejami
- wysokie koszty eksploatacji
- znacząco wyższa cena

> I wtedy strategia wygląda tak - zakamarki (przy murze, ogrodzeniu itepe)
> żyłką, a większe płaszczyzny - tarczą.

Wziąłem makitę... zobaczymy jak się będzie sprawować.
Kosiarkę na kółkach mam - taką z koszem - i spalinową właśnie :-/. Jak
teren wyrównam, to w ruch pójdzie pewnie właśnie ona, ale tymczasem nie
chce mi się już machać kosą ręczną.

pozdr.
Robert G.



Re: Kosa elektryczna

2011-06-06 14:54:50 - Andrzej Ława

W dniu 06.06.2011 14:39, robercik-us pisze:

>> Elektryczne to są raczej podkaszarki tylko na żyłkę.
>>
> Owszem, ale te małe, większe mają już po 1000 W i mocą dorównują średnim
> spalinowym... jakieś 1,3 KM.

Niby tak, ale dlaczego w takim razie nie ma możliwości zamontowania
tarczy do koszenia?

>> Na kilkaset (200m2) może starczy. Ale na większy teren sugerowałbym
>> coś mocniejszego - spalinową z możliwością zastosowania tarczy do
>> koszenia.
>>
> No o to chodzi, że nie chcę spalinowej...
> - hałas

Eeetam. Mam dobre zatyczki ;)

> - smród

Przesada. Chyba że kosisz w jakiejś szklarni ;->

> - babranie się z benzynami i olejami

Samochód masz elektryczny? ;->

> - wysokie koszty eksploatacji

Chyba nieco przesadzasz... Zwłaszcza że ta twoja elektryczna jest
_tylko_ żyłkowa, więc na koszeniu wysokich zarośli będzie się szybko
zużywać.

> - znacząco wyższa cena

Nie wiem, jak ta Makita jakościowo wypada, ale spalinową kosę (z tarczą
lub żyłką do wyboru) można kupić za dokładnie taką samą cenę.

Swoją szosą trochę dziwne, że tarczy nie oferuje skoro niby taka mocna...

Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy - w elektrycznej trzeba
chociażby ciągnąć za sobą kabel i uważać, by go nie skosić ;)



Re: Kosa elektryczna

2011-06-06 16:10:26 - robercik-us

Użytkownik Andrzej Ława napisał:

>> Owszem, ale te małe, większe mają już po 1000 W i mocą dorównują średnim
>> spalinowym... jakieś 1,3 KM.
>
> Niby tak, ale dlaczego w takim razie nie ma możliwości zamontowania
> tarczy do koszenia?
>
Jest w tych samych pieniądzach stihl i ma możliwość założenia tarczy
allegro.pl/stihl-fse81-kosa-elektryczna-1000w-i1645220063.html
Jednak do mnie te niemieckie produkcje nie przemawiają...

>> No o to chodzi, że nie chcę spalinowej...
>> - hałas
>
> Eeetam. Mam dobre zatyczki ;)
>
gratuluję pomysłowości :-D.

>> - smród
>
> Przesada. Chyba że kosisz w jakiejś szklarni ;->
>
A jednak... benzyna w końcu śmierdzi. Czy może pachnie...?

>> - babranie się z benzynami i olejami
>
> Samochód masz elektryczny? ;->
>
Nie jeżdżę samochodem :-)

>> - wysokie koszty eksploatacji
>
> Chyba nieco przesadzasz... Zwłaszcza że ta twoja elektryczna jest
> _tylko_ żyłkowa, więc na koszeniu wysokich zarośli będzie się szybko
> zużywać.

No to sobie policz ile kosztuje litr benzyny i ile kWh da się z niego
wyciągnąć spalając tę benzynę, a potem pomnóż to przez te osławione 16
proc sprawności silnika spalinowego.
Przekonasz się ile kosztuje eksploatacja w przeliczeniu na godzinę
pracy. Ile spala? 1 litr/h, czy 1/2 litra...? W każdym przypadku
wychodzi jednak za drogo.
>
>> - znacząco wyższa cena
>
> Nie wiem, jak ta Makita jakościowo wypada, ale spalinową kosę (z tarczą
> lub żyłką do wyboru) można kupić za dokładnie taką samą cenę.
>
Wiem, ale tanią kosę elektryczną można kupić już za połowę tej kwoty.
Porównuj produkty porównywalne :-).
Kosa renomowanej firmy o podobnych parametrach, ale spalinowa kosztuje
dwukrotnie więcej.

> Swoją szosą trochę dziwne, że tarczy nie oferuje skoro niby taka mocna...
>
Łudzę się, że żyłka mi wystarczy ;-). Jak przyjdzie i ją przetestuję, to
dam znać jak się sprawuje i czy zakup był trafiony.

> Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy - w elektrycznej trzeba
> chociażby ciągnąć za sobą kabel i uważać, by go nie skosić ;)

Coś za coś... tańsza w eksploatacji, nie smrodzi, nie brudzi, tańsza w
zakupie, mniej hałasuje, lżejsza...

To na ten kabel można pouważać przy pracy :-) Jakoś mnie on nie przeraża
bardziej niż kosa spalinowa z całą jej uciążliwością.

pozdr
Robert G.



Re: Kosa elektryczna

2011-06-07 08:13:18 - Andrzej Ława

W dniu 06.06.2011 16:10, robercik-us pisze:

> Jest w tych samych pieniądzach stihl i ma możliwość założenia tarczy
> allegro.pl/stihl-fse81-kosa-elektryczna-1000w-i1645220063.html
> Jednak do mnie te niemieckie produkcje nie przemawiają...

Na większy teren i zarośla tarcza jest IMHO wskazana.

[ciach]

>> Samochód masz elektryczny? ;->
>>
> Nie jeżdżę samochodem :-)

Szczęściarz... Ja niestety nie chcem ale muszem :(

Za daleko do roboty na rower (dojechać bym dojechał, ale (1) zlany potem
a prysznica nie ma (2) musiałbym spać godzinę mniej) a żaden zbiorkom
nie dojeżdża (no, jeden ponoć kursuje, ale jak ten dyliżans w Tytus,
Romek i A'Tomek - raz na dwa lata z wyjątkiem niedziel i świąt).

>>> - wysokie koszty eksploatacji
>>
>> Chyba nieco przesadzasz... Zwłaszcza że ta twoja elektryczna jest
>> _tylko_ żyłkowa, więc na koszeniu wysokich zarośli będzie się szybko
>> zużywać.
>
> No to sobie policz ile kosztuje litr benzyny i ile kWh da się z niego
> wyciągnąć spalając tę benzynę, a potem pomnóż to przez te osławione 16
> proc sprawności silnika spalinowego.

Policz sobie cenę żyłki ;) U mnie na prawie 1000m2 zarośli łąkowych
starczałaby mniej-więcej na dwa koszenia i koszenie trwałoby ze 2x
dłużej. Przypuszczam, że jakby policzyć dokładnie to wyszłoby
mniej-więcej to samo.

[ciach]

> Kosa renomowanej firmy o podobnych parametrach, ale spalinowa kosztuje
> dwukrotnie więcej.

Fakt, swoją kupiłem za 7 stówek.

>> Swoją szosą trochę dziwne, że tarczy nie oferuje skoro niby taka mocna...
>>
> Łudzę się, że żyłka mi wystarczy ;-). Jak przyjdzie i ją przetestuję, to
> dam znać jak się sprawuje i czy zakup był trafiony.

Jeśli będzie tylko delikatna i krótka trawa - tak. Jak będą jakieś
twardsze badyle - szybko się zużywa (robiłem eksperyment ostatnio ;) )

>> Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy - w elektrycznej trzeba
>> chociażby ciągnąć za sobą kabel i uważać, by go nie skosić ;)
>
> Coś za coś... tańsza w eksploatacji, nie smrodzi, nie brudzi, tańsza w
> zakupie, mniej hałasuje, lżejsza...

Jak założysz tarczę - może będzie tańsza. Jeśli tylko żyłka to - patrz
wyżej. A co do wagi... Oj, nie wiem - cwajtakty są leciutkie.

> To na ten kabel można pouważać przy pracy :-) Jakoś mnie on nie przeraża
> bardziej niż kosa spalinowa z całą jej uciążliwością.

Hmmm... Jak masz pusty teren i żadnych drzewek, słupków to może szlag
ciebie nie trafi przy plątaniu się z kablem. Może ;)

No, ale mnie irytuje konieczność targania kabla za odkurzaczem ;-P



Re: Kosa elektryczna

2011-06-07 08:54:56 - robercik-us

Użytkownik Andrzej Ława napisał:
> No, ale mnie irytuje konieczność targania kabla za odkurzaczem ;-P

Ja zrobiłem centralny i teraz ciągnę tylko wąż..., ale to zawsze lepsze
niż targanie za sobą rupecia... po schodach. To był zdecydowanie dobry
zakup.

Co do samej kosy...
Mam głównie trawy, a jak zacznę toto regularnie kosić, to też i grube
nie urosną.
Znalazłem w sieci test:
www.gazetanarzedziowa.pl/art.php?id=191
....i wynika z niego, że na moje potrzeby da radę :-) o ile test nie był
sponsorowany :-P

Zresztą kosa ma dość grubą żyłkę i już się rozejrzałem po ofercie -
można kupić nie tylko żyłkę okrągłą w przekroju, ale i o kształcie
gwiazdy, czy kwadratową - taka lepiej tnie i za droba nie jest :-).

pozdrawiam
Robert G.



Re: Kosa elektryczna

2011-06-07 10:28:52 - Kris

Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:iski02$o6v$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Andrzej Ława napisał:
>> No, ale mnie irytuje konieczność targania kabla za odkurzaczem ;-P
>
> Ja zrobiłem centralny i teraz ciągnę tylko wąż..., ale to zawsze lepsze
> niż targanie za sobą rupecia... po schodach.

Wąż tez po schodach targasz;)) Chyba że masz drugi na pietrze.


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Kosa elektryczna

2011-06-07 10:41:19 - robercik-us

Użytkownik Kris napisał:
>
> Wąż tez po schodach targasz;)) Chyba że masz drugi na pietrze.

Eee... nie zrozumiałeś :-).
Zresztą jak odkurzam schody, to i wąż po nich ciągnę, bo inaczej się nie
da... a i z rozpędu przy odkurzaniu zdarzy się wleźć do góry kiedy wąż
wetknięty jest w dolne gniazdo i odwrotnie :-). Wbrew pozorom dość
daleko i tak wtedy sięga. Gniazda mam w holu przy schodach - tak na
dole, jak i na górze, a schody z dużą 'duszą'.

pozdr
Robert G.



Re: Kosa elektryczna

2011-06-07 10:26:59 - Kris

Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości
news:isin4l$hcn$1@news.onet.pl...
>
> No to sobie policz ile kosztuje litr benzyny i ile kWh da się z niego
> wyciągnąć spalając tę benzynę, a potem pomnóż to przez te osławione 16
> proc sprawności silnika spalinowego.
> Przekonasz się ile kosztuje eksploatacja w przeliczeniu na godzinę pracy.
> Ile spala? 1 litr/h, czy 1/2 litra...? W każdym przypadku wychodzi jednak
> za drogo.

Nie wiem jak to jest z podkaszarkami ale kosiarka spalinowa zużywa u mnie
przez sezon mniej więcej paliwa za taką sama kwotę jak zużywałaby prądu
kosiarka elektryczna 1500W


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Kosa elektryczna

2011-06-07 22:26:32 - robercik-us

Użytkownik robercik-us napisał:
>>
> Łudzę się, że żyłka mi wystarczy ;-). Jak przyjdzie i ją przetestuję, to
> dam znać jak się sprawuje i czy zakup był trafiony.

No i mam swoją makitę...
Od popołudnia do zmierzchu katowałem najpierw siebie - żeby ją trochę
poznać :-) i nauczyć się tym kosić, a potem sam sprzęt.

Skosiłem chyba z 7 arów gęstych i wysokich - powyżej kolan - traw i
chwastów.
Nic jej w zasadzie nie brak. No może przydałyby się szelki, ale to z
jakiegoś paska od starej torby się skombinuje... i przydałby się
włącznik 'stałego włączenia' bo to ciągłe trzymanie guzika na dłuższą
metę jest trochę męczące, ale... Jak na moje potrzeby jest ok i nie
widzę, żeby była za słaba :-).

Jeszcze mi trochę koszenia zostało bo dziś nie zdążyłem, ale kosa mimo,
że nie ma metalowej tarczy, sprawuje się ok.

pozdr.
Robert G.



Re: Kosa elektryczna

2011-06-08 08:13:45 - Andrzej Ława

W dniu 07.06.2011 22:26, robercik-us pisze:

> Nic jej w zasadzie nie brak. No może przydałyby się szelki, ale to z
> jakiegoś paska od starej torby się skombinuje... i przydałby się
> włącznik 'stałego włączenia' bo to ciągłe trzymanie guzika na dłuższą
> metę jest trochę męczące, ale... Jak na moje potrzeby jest ok i nie
> widzę, żeby była za słaba :-).

Auć... Duży minus dla Makity, że nie dodali takich dupereli kosztujących
w produkcji może kilka groszy ekstra...



Re: Kosa elektryczna

2011-06-08 09:58:36 - robercik-us

Użytkownik Andrzej Ława napisał:
> Auć... Duży minus dla Makity, że nie dodali takich dupereli kosztujących
> w produkcji może kilka groszy ekstra...

Co fakt to fakt... :-/

pozdr
Robert G



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS