pieczenie chleba- problem
2011-12-11 02:34:16 - p 47
najczęsciej z gotowych mieszanek.
Jakośc wypieków jest zazwyczaj zdecydowanie lepsza od kupnych.
Jednakże b. często napotykam na niezrozumiały, sprzeczny z fizyką problem, a
mianowicie mimo, że chleb po wyrobieniu doskonale wyrasta, to w momencie,
gdy program dochodzi do początku fazy wypieku (włącza się grzałka do
pieczenia) to wtedy wyraźnie on opada (nawet do ok. 40% pierwotnej
objętości). Wystepuje to zjawisko szczególnie w częsci środkowej bochenka,
co czasem powoduje powstanie wewnątrz wilgotnego zakalca, a przeciez
podniesienie temperatury powinno powodować dalsze zwiększanie objętości
pęcherzyków w mąższu przez znajdujący się tam CO2, - ten, który spowodował
wczesniej wyrośnięcie chleba.
Zazwyczaj najwyraźniej to zjawisko występuje w wypiekach z mąki żytniej, lub
mieszanej.
Moje odstępstwa od receptury z opakowania mąki to dodawanie niewielkiej
ilosci oliwy do wody a także dodawanie drożdzy w postaci nie rozkruszonych,
ale już rozrobionych w wodzie z cukrem (lanych na wierzch, na mąkę nasypaną
na wodę), ale nie sądzę, aby to miało wpływ, bo gdyby to miało zaszkodzić
(dlaczego?) to chleb nie wyrósłby wczesniej, a on pięknie najpierw rośnie, a
potem klapie.
Co może być tego przyczyną i jak z tym walczyć?
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-11 05:03:55 - Aicha
> Co może być tego przyczyną
piekarniatatter.blogspot.com/2008/02/maka-zytnia.html
> i jak z tym walczyć?
Zakwasem :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-11 10:31:06 - czeremcha
> Zakwasem :)
I piekarnikiem.
Chleb z dodatkiem maki żytniej jest dużo bardziej wilgotny. Piekę go
dłużej i w wyższej temperaturze. Czy maszyna na to pozwala? Nie wiem.
Ania
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-11 17:18:48 - Aicha
>> Zakwasem :)
>
> I piekarnikiem.
>
> Chleb z dodatkiem maki żytniej jest dużo bardziej wilgotny. Piekę go
> dłużej i w wyższej temperaturze. Czy maszyna na to pozwala? Nie wiem.
Mnie i tak pierwszy wyszedł ceglany (znaczy, w kształcie i ciężkości:D).
Ale już wiem czemu - niepotrzebnie go wyrastałam w misce i potem się
zbiesił.
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-11 17:45:44 - XL
> Ale już wiem czemu - niepotrzebnie go wyrastałam w misce i potem się
> zbiesił.
Bardzo rzeczowe wytłumaczenie :-]
--
XL
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-11 17:50:19 - Aicha
>> Ale już wiem czemu - niepotrzebnie go wyrastałam w misce i potem się
>> zbiesił.
>
> Bardzo rzeczowe wytłumaczenie :-]
Zima idzie, duchy i upiory trza karmić ;)
Nie upadł, ale też nie wstał więcej :D
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-11 10:48:44 - ZS
> Zakwasem :)
Dokładnie. Ja robię chleb na zakwasie ale ponieważ trzymam cały czas w
lodówce to jest bardzo słaby. Dodaję jednak 1/8 kostki drożdzy na
wszelki wypadek i nigdy jeszcze nie upadł.
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-11 14:17:11 - XL
> Ja robię chleb na zakwasie ale ponieważ trzymam cały czas w
> lodówce to jest bardzo słaby. Dodaję jednak 1/8 kostki drożdzy na
> wszelki wypadek i nigdy jeszcze nie upadł.
Czyli robisz na drożdżach, a nie na zakwasie.
--
XL
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-11 21:36:36 - Qrczak
>
>> Zakwasem :)
> Dokładnie. Ja robię chleb na zakwasie ale ponieważ trzymam cały czas w
> lodówce to jest bardzo słaby.
Co to znaczy słaby zakwas? Mnie po ponad miesiącu leżenia w lodówce
zakwas pracuje jak należy. W dodatku ostatnio dzieliłam się nim i
musiałam ruszyć standardową ilość mąki porcją o połowę mniejszą.
Tyle że nie używam takiego prosto wyjętego z zimna. Jak planuję rozruch
na wieczór, to rano wyjmuję zaczyn z lodówki i stawiam w okolicach kuchni.
> Dodaję jednak 1/8 kostki drożdzy na
> wszelki wypadek i nigdy jeszcze nie upadł.
Ciekawe. Na samym zakwasie chleb wyrasta lepiej niż z dodatkiem drożdży.
I nie opada.
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-12 09:51:53 - krys
> Dnia 2011-12-11 10:48, niebożę ZS wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>> Zakwasem :)
>> Dokładnie. Ja robię chleb na zakwasie ale ponieważ trzymam cały czas w
>> lodówce to jest bardzo słaby.
>
> Co to znaczy słaby zakwas? Mnie po ponad miesiącu leżenia w lodówce
> zakwas pracuje jak należy.
Mój w lutym będzie miał trzy lata.
> W dodatku ostatnio dzieliłam się nim i
> musiałam ruszyć standardową ilość mąki porcją o połowę mniejszą.
> Tyle że nie używam takiego prosto wyjętego z zimna. Jak planuję rozruch
> na wieczór, to rano wyjmuję zaczyn z lodówki i stawiam w okolicach kuchni.
Ja ruszam zakwas też na pi razy oko 12 godzin przed. I rozmnażam, p[o czym
połowa idzie do lodówki, a druga do chleba.
> Ciekawe. Na samym zakwasie chleb wyrasta lepiej niż z dodatkiem drożdży.
> I nie opada.
>
I w dodatku prawie wszystko wybacza.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-13 10:10:12 - ZS
>> musiałam ruszyć standardową ilość mąki porcją o połowę mniejszą.
>> Tyle że nie używam takiego prosto wyjętego z zimna. Jak planuję rozruch
>> na wieczór, to rano wyjmuję zaczyn z lodówki i stawiam w okolicach
>> kuchni.
Wszystko się zgadza. Jeżelil nastawiam wieczorem chleb i chcę na rano to
wrzucam zakwas mąke, lekko przekręcę ręcznie albo i nie, a rano mam piekny
chleb. Ale jak chcę od razu z lodówki zakwas dać taki co 3 dni stoi (bo co
2-3 dni chleb piekę) to raczej dodaję wtedy troszeczkę drożdży bo raz mi
poprostu nie wyrasta.
Jak ktos codziennie robi chleb to w ogóle nie ma problemu bo nie musi chować
do lodówki zakwasu.
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-13 10:27:39 - Qrczak
>
> Qrczak wrote:
>> Dnia 2011-12-11 10:48, niebożę ZS wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>>> Zakwasem :)
>>> Dokładnie. Ja robię chleb na zakwasie ale ponieważ trzymam cały czas w
>>> lodówce to jest bardzo słaby.
>>
>> Co to znaczy słaby zakwas? Mnie po ponad miesiącu leżenia w lodówce
>> zakwas pracuje jak należy.
>
> Mój w lutym będzie miał trzy lata.
O, to mój młodzik, ma tylko dwa.
>> W dodatku ostatnio dzieliłam się nim i
>> musiałam ruszyć standardową ilość mąki porcją o połowę mniejszą.
>> Tyle że nie używam takiego prosto wyjętego z zimna. Jak planuję rozruch
>> na wieczór, to rano wyjmuję zaczyn z lodówki i stawiam w okolicach
>> kuchni.
>
> Ja ruszam zakwas też na pi razy oko 12 godzin przed. I rozmnażam, p[o
> czym połowa idzie do lodówki, a druga do chleba.
Odkładam zwykle ok. 200g zaczynu na później. Z tego, po dwudniowym rozruchu,
spokojnie wychodzą cztery kilogramowe bochenki.
>> Ciekawe. Na samym zakwasie chleb wyrasta lepiej niż z dodatkiem drożdży.
>> I nie opada.
>
> I w dodatku prawie wszystko wybacza.
Na poczatku byłam taka przewrażliwiona (że zaczyn młody za słaby) a
nadgorliwa i dodawałam drożdże. I wyrastało kiepsko, a wyrośnięte mocno
opadało. Na samym zakwasie tak się nie zdarza. Za to spokojnie podwaja
objętość w trakcie wyrastania.
Teraz przymierzam się do zrobienia zaczynu na pszennej.
Qra
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-13 16:53:17 - krys
>> Ja ruszam zakwas też na pi razy oko 12 godzin przed. I rozmnażam, p[o
>> czym połowa idzie do lodówki, a druga do chleba.
>
> Odkładam zwykle ok. 200g zaczynu na później. Z tego, po dwudniowym
> rozruchu, spokojnie wychodzą cztery kilogramowe bochenki.
Ja trzymam w słoiku 0,9l, tak z połowę słoika. Na noc dziele na pół,
dokładam do każdego słoika po ok. 200ml wody i 10 łyżek mąki, miacham i
zostawiam. Porcja na cały piekarnik wzdłuż i wszerz.
>
>>> Ciekawe. Na samym zakwasie chleb wyrasta lepiej niż z dodatkiem drożdży.
>>> I nie opada.
>>
>> I w dodatku prawie wszystko wybacza.
>
> Na poczatku byłam taka przewrażliwiona (że zaczyn młody za słaby) a
> nadgorliwa i dodawałam drożdże. I wyrastało kiepsko, a wyrośnięte mocno
> opadało. Na samym zakwasie tak się nie zdarza. Za to spokojnie podwaja
> objętość w trakcie wyrastania.
> Teraz przymierzam się do zrobienia zaczynu na pszennej.
Dokładnie.
Ja zaczyn mam żytni, chleb piekę pszenno-żytni. Jak nie ucieknie, to zawsze
się udaje.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-12 08:06:21 - Andrzej S.
....
> Co może być tego przyczyną i jak z tym walczyć?
Za ostra akcja drozdzy, bąble CO2 w ciescie, które pekaja
gdy zaczna sie rozszerzac pod wplywem ciepla.
Bardzo subtelnie:
- zmniejsz ilosc drozdzy,
- i/lub zmniejsz ilosc cukru
- i/lub zwieksz ilosc soli.
Niestety, automat to precyzja. Najlepiej dopracowac sie naczynek
odmierzawczych do wszystkiego i strzec ich jak oka w glowie.
pozdr serd
--
A S
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-12 13:19:08 - XL
> W dniu 2011-12-11 02:34, p 47 pisze:
> ...
>> Co może być tego przyczyną i jak z tym walczyć?
>
> Za ostra akcja drozdzy, bąble CO2 w ciescie, które pekaja
> gdy zaczna sie rozszerzac pod wplywem ciepla.
Dokładnie tak.
> Bardzo subtelnie:
>
> - zmniejsz ilosc drozdzy,
> - i/lub zmniejsz ilosc cukru
Tak.
> - i/lub zwieksz ilosc soli.
Po co?
Nie widzę sensu.
>
> Niestety, automat to precyzja. Najlepiej dopracowac sie naczynek
> odmierzawczych do wszystkiego i strzec ich jak oka w glowie.
Bez przesady. Wystarczy, że jakość mąki będzie inna i już cała precyzja
bierze w łeb.
--
XL
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-13 09:40:31 - Andrzej S.
>
>> - i/lub zwieksz ilosc soli.
>
> Po co?
> Nie widzę sensu.
>
Sól hamuje wzrost drozdzy.
>>
>> Niestety, automat to precyzja. Najlepiej dopracowac sie naczynek
>> odmierzawczych do wszystkiego i strzec ich jak oka w glowie.
>
> Bez przesady. Wystarczy, że jakość mąki będzie inna i już cała precyzja
> bierze w łeb.
>
To prawda. JEdnak nie uwazam, ze przesadzam z rekomendacja precyzji.
Szczególnie ilosc wody jest krytyczna. Kieliszek wiecej czy mniej robi
róznice.
pozdr serd
--
A S
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-13 19:26:35 - XL
> W dniu 2011-12-12 13:19, XL pisze:
>>
>>> - i/lub zwieksz ilosc soli.
>>
>> Po co?
>> Nie widzę sensu.
>>
>
> Sól hamuje wzrost drozdzy.
Chleb będzie za słony.
Po co jeść sól zamiast chleba?
>>> Niestety, automat to precyzja. Najlepiej dopracowac sie naczynek
>>> odmierzawczych do wszystkiego i strzec ich jak oka w glowie.
>>
>> Bez przesady. Wystarczy, że jakość mąki będzie inna i już cała precyzja
>> bierze w łeb.
>>
>
> To prawda. JEdnak nie uwazam, ze przesadzam z rekomendacja precyzji.
> Szczególnie ilosc wody jest krytyczna. Kieliszek wiecej czy mniej robi
> róznice.
>
E tam - jeśli za dużo wody, wystarczy dosypać soli, która wiąże wodę - tak
robią piekarze...
;-P
--
XL
Re: pieczenie chleba- problem
2012-01-11 08:01:39 - tHe mRuWa
> W dniu 2011-12-11 02:34, p 47 pisze:
> ...
>> Co może być tego przyczyną i jak z tym walczyć?
>
> Za ostra akcja drozdzy, bąble CO2 w ciescie, które pekaja
> gdy zaczna sie rozszerzac pod wplywem ciepla.
>
> Bardzo subtelnie:
>
> - zmniejsz ilosc drozdzy,
> - i/lub zmniejsz ilosc cukru
> - i/lub zwieksz ilosc soli.
>
> Niestety, automat to precyzja. Najlepiej dopracowac sie naczynek
> odmierzawczych do wszystkiego i strzec ich jak oka w glowie.
A ja mam nieco inny problem z pieczeniem chleba - na poczatku byc moze
mialem szczescie, bo wychodzil zawsze. Ale od jakiegos czasu wychodzil
mi rzadko i przestalem, bo sie zniechecilem. Nie wyrasta tak jak
wczesniej i suma sumarum na koniec uzyskuje ciezki i wilgotny zakalec.
Co moze byc tego przyczyna? Co zmniejszyc/zwiekszyc?
Podejrzewam juz ze sie automat popsul np. regulacja temperatury albo
cos, bo z grubsza robie caly czas wg. tego samego przepisu.
Re: pieczenie chleba- problem
2012-01-11 17:14:50 - p 47
Użytkownik tHe mRuWa
news:jejc4q$8o$1@inews.gazeta.pl...
(...)
> A ja mam nieco inny problem z pieczeniem chleba - na poczatku byc moze
> mialem szczescie, bo wychodzil zawsze. Ale od jakiegos czasu wychodzil mi
> rzadko i przestalem, bo sie zniechecilem. Nie wyrasta tak jak wczesniej i
> suma sumarum na koniec uzyskuje ciezki i wilgotny zakalec.
> Co moze byc tego przyczyna? Co zmniejszyc/zwiekszyc?
> Podejrzewam juz ze sie automat popsul np. regulacja temperatury albo cos,
> bo z grubsza robie caly czas wg. tego samego przepisu.
Jesli naprawdę(!!) robisz teraz chleb dokładnie tak samo, jak wówczas, gdy
ci wychodził to przyczyny moga byc tylko 2-e:
1. jakość uzywanych surowców pogorszyła się
2. istotnie automat rozregulował się i nie trzyma parametrów.
Najpierw jednak sprawdź, czy istotnie nie ma teraz odchyłek w stosowanych
proporcjach, procedurze itp.
Re: pieczenie chleba- problem
2012-01-11 17:50:22 - XL
> Jesli naprawdę(!!) robisz teraz chleb dokładnie tak samo, jak wówczas, gdy
> ci wychodził to przyczyny moga byc tylko 2-e:
> 1. jakość uzywanych surowców pogorszyła się
> 2. istotnie automat rozregulował się i nie trzyma parametrów.
W mojej maszynie np zauważyłam przebarwienia na grzałkach, jakość pieczenia
pogorszyła się też - chyba należałoby to powiązać jedno z drugim. Tyle że
maszynowe chlebki to był epizod - już nie piekę w maszynie, też się
zraziłam.
--
XL
Re: pieczenie chleba- problem
2012-01-13 02:42:36 - p 47
Użytkownik XL
news:1qgz8wvasi9yq$.a1tfmrwdc5nr.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 11 Jan 2012 17:14:50 +0100, p 47 napisał(a):
>
>> Jesli naprawdę(!!) robisz teraz chleb dokładnie tak samo, jak wówczas,
>> gdy
>> ci wychodził to przyczyny moga byc tylko 2-e:
>> 1. jakość uzywanych surowców pogorszyła się
>> 2. istotnie automat rozregulował się i nie trzyma parametrów.
>
> W mojej maszynie np zauważyłam przebarwienia na grzałkach, jakość
> pieczenia
> pogorszyła się też - chyba należałoby to powiązać jedno z drugim. Tyle że
> maszynowe chlebki to był epizod - już nie piekę w maszynie, też się
> zraziłam.
> --
ja się nie zraziłem,- przeciwnie!!
Gdy zgodnie z radami ściślej przestrzegam receptury szczególnie odnośnie
ilości wody i drożdży (nie za dużo!!) chlebki znów zaczęly wychodzić!:-)
Re: pieczenie chleba- problem
2011-12-13 11:57:22 - pjanista@op.pl
Użytkownik p 47
news:jc11a1$o2e$1@news.task.gda.pl...
> Od pewnego czasu piekę chleb w tzw. automacie do pieczenia pieczywa,
> najczęsciej z gotowych mieszanek.
> Jakośc wypieków jest zazwyczaj zdecydowanie lepsza od kupnych.
> Jednakże b. często napotykam na niezrozumiały, sprzeczny z fizyką problem,
> a mianowicie mimo, że chleb po wyrobieniu doskonale wyrasta, to w
> momencie, gdy program dochodzi do początku fazy wypieku (włącza się
> grzałka do pieczenia) to wtedy wyraźnie on opada (nawet do ok. 40%
> pierwotnej objętości).
Bo zbyt długo rośnie. Skróć nieco czas wyrastania. Pieczenie trzeba
uruchomić nieco wcześniej niż wyrastanie osiągnie swoje maximum.
Wówczas końcowa faza rośnięcia nastąpi po włączeniu grzałki
i ustanie w momencie, gdy temperatura będzie już wysoka, a to
zapobiegnie opadaniu.
Swoją drogą - też polecam zakwas. Nie da się go pogodzić
z programami maszyny, bo wymaga dłuższych czasów wyrastania
i pieczenia, ale z powodzeniem da się używać w maszynie,
trzeba tylko kontrolować proces i przełączać programy ręcznie.
Pozdrawiam...
vVojtek
www.frozentime.prv.pl