klamia w zywe oczy

rs Data ostatniej zmiany: 2011-08-24 20:49:13

klamia w zywe oczy

2011-08-16 22:12:10 - rs

zastanawiam sie czy praktyka podawania przed filmem fabularnym
inforamcji, ze jego historia jest oparta na faktach, albo ze pokazuje
prawidziwa histoire, kiedy film nie ma nawet sladu bazy w faktycznych
zdarzeniach, nie moze byc scigana prawnie i nie ma na to jakiegos
haka?
nie mowie o mockumentaries ani produkcjach o charakterze satyrycznym,
ale zwyklych filmach (glownie sci-fi, horror, ale i szeroko pojete
dramaty).
OK. ja wiem, ze chodzimy do kina na filmy fabularne miedzy innymi po
to, zeby dac sie sprytnie oszukac, ale cos takiego to troche przesada
i pojscie po linii najmniejszego oporu.
sprawa nie jest nowa i siega co najmniej wczesnych lat
osiemdziesiatych, wiec chyba gdyby takie haki byly, to juz pewnie by
ktos wykorzystal i ukrucil.
tak pytam. moze ktos przypadkowo trafil na jakis material na ten
temat.




Re: klamia w zywe oczy

2011-08-16 22:19:00 - Michał

On 08/16/2011 10:12 PM, rs wrote:
> zastanawiam sie czy praktyka podawania przed filmem fabularnym
> inforamcji, ze jego historia jest oparta na faktach, albo ze pokazuje
> prawidziwa histoire,
[...]

Ja myślę że kluczowym jest tutaj słowo oparta albo że bazuje na.
Chyba że chcesz prawnie uregulować ile % historii musi pokrywać się z
faktycznymi wydarzeniami, żeby można było użyć słowa bazuje lub
opiera sie na.

M.



Re: klamia w zywe oczy

2011-08-16 23:23:43 - rs

On Tue, 16 Aug 2011 22:19:00 +0200, Michał
wrote:

>On 08/16/2011 10:12 PM, rs wrote:
>> zastanawiam sie czy praktyka podawania przed filmem fabularnym
>> inforamcji, ze jego historia jest oparta na faktach, albo ze pokazuje
>> prawidziwa histoire,
>[...]
>
>Ja myślę że kluczowym jest tutaj słowo oparta albo że bazuje na.
>Chyba że chcesz prawnie uregulować ile % historii musi pokrywać się z
>faktycznymi wydarzeniami, żeby można było użyć słowa bazuje lub
>opiera sie na.

moim zdaniem kluczowym (przynajmniej dla mnie) jest to, kiedy taka
filmowa historia nie ma _zadnego_ pokrycia w faktach i nie ma co
mowic, o opieranie, ani bazie bo takowej w ogole nie ma. nie wiec co
co mowic o procentach.



Re: klamia w zywe oczy

2011-08-18 04:48:11 - Remek

Użytkownik rs napisał:

> kiedy taka filmowa historia nie ma _zadnego_ pokrycia w faktach

Mógłbyś rzucuć jakiś przykład? Konkretny, co do którego masz pewność, że nie
ma żadnego odwołania do faktów. Konia z rzędem temu co potrafi takie coś
udowodnić. Ciekaw jestem co chcesz osiągnąć oprócz trollowania.

Remek




Re: klamia w zywe oczy

2011-08-18 19:01:06 - rs

On Thu, 18 Aug 2011 04:48:11 +0200, Remek wrote:

>Użytkownik rs napisał:
>
>> kiedy taka filmowa historia nie ma _zadnego_ pokrycia w faktach
>
>Mógłbyś rzucuć jakiś przykład? Konkretny, co do którego masz pewność, że nie
>ma żadnego odwołania do faktów. Konia z rzędem temu co potrafi takie coś
>udowodnić. Ciekaw jestem co chcesz osiągnąć oprócz trollowania.
>Remek

na przyklad, zby wylapac takich urakow jak ty. plonk.



Re: klamia w zywe oczy

2011-08-17 19:21:26 - Atlantis

W dniu 2011-08-16 22:12, rs pisze:

> zastanawiam sie czy praktyka podawania przed filmem fabularnym
> inforamcji, ze jego historia jest oparta na faktach, albo ze pokazuje
> prawidziwa histoire, kiedy film nie ma nawet sladu bazy w faktycznych
> zdarzeniach

Jedno słowo to wszystko wyjaśnia - postmodernizm. ;) Przecież to już
ładnych kilka dekad, jak rozmaici pseudouczeni próbują wmawiać światu,
że tak naprawdę nie istnieje prawda - są tylko różne, równoważne
poglądy. Miałem kilku takich na studiach na roku - jeden nawet posunął
się do wypowiedzianego z pełnym przekonaniem stwierdzenia, iż metoda
naukowa odpowiedzialna za cały postęp cywilizacyjny tak naprawdę nie
jest ani trochę bardziej prawdziwa od murzyńskiej magii. To po prostu
dwa różne sposoby patrzenia na świat... Najzabawniejsze wyniki
wychodziły, gdy próbowałeś ich przeegzaminować z podstaw metodologii
(dyskusja jak z kreacjonistą, który różnicy między teorią a hipotezą nie
widzi).

Na szczęście umysły ścisłe okazały się odporne na ten intelektualny
nowotwór (i nie ma się co temu dziwić), wśród humanistów epidemia szerzy
się umiarkowanie (zachorowania nie są może zbyt częste, ale za to
przebieg choroby spektakularny). Za to wśród artystów... :)

A przecież filmowców nikt nie rozlicza z tego, co pokazują. Mogą z
czystym sumieniem prezentować brednie i z uporem twierdzić, że to
najprawdziwsza prawda. Wiadomo - sprzeda się. Szczególnie, jeśli temat
jest szczególnie niesamowity, albo wręcz nadprzyrodzony.

Weźmy takie Z Archiwum X (a w jeszcze większym stopniu PSI Factor).
Twórcy zapewniali naiwnego widza, że scenariusze są oparte na faktach.
Oczywiście fakty oznaczały tutaj po prostu niepoparte jakimikolwiek
weryfikowalnymi dowodami relacje, często będące po prostu plotkami i
miejskimi legendami. Ale ludzie w to wierzyli... Dawkins w Rozplataniu
Tęczy cytuje pewnego nauczyciela licealnego, który żalił się, iż jego
uczniowie w pracach zaliczeniowych powoływali się na przykłady podawane
w TXF uzasadniając to tym, że serial jest oparty na faktach... (!)

Egzorcyzmy Emilly Rose - wiadomo jak wyglądała prawdziwa historia
Anneliese Michelle i co stwierdził sąd. Jednak filmy o demonach lepiej
się sprzedają.

Z literaturą zresztą podobnie. Kod Leonarda - przyznaję, że fajnie się
czyta, ale bzdura na bzdurze bzdurą pogania. Co z tego, że podana
hipoteza jest wewnętrznie spójna, skoro materiał kompletnie zmyślony?
Ale oczywiście niezły biznes powstał na wmawianiu ludziom, że to
wszystko najprawdziwsza prawda, skrzętnie ukrywana przez wielkich tego
świata. ;)



Re: klamia w zywe oczy

2011-08-18 07:23:23 - Joanna Czaplińska

Użytkownik Atlantis napisał:

>
> Z literaturą zresztą podobnie. Kod Leonarda - przyznaję, że fajnie się
> czyta, ale bzdura na bzdurze bzdurą pogania. Co z tego, że podana
> hipoteza jest wewnętrznie spójna, skoro materiał kompletnie zmyślony?
> Ale oczywiście niezły biznes powstał na wmawianiu ludziom, że to
> wszystko najprawdziwsza prawda, skrzętnie ukrywana przez wielkich tego
> świata. ;)

Ej, się zagalopowałeś. Przeczytaj disclaimer autora na początku - czarno
na białym twierdzi w nim, ze _jedyny_ fakt to istnienie stowarzyszenia
Opus Dei, co dla rozsądnych czytelników jest wystarczającym
zapewnieniem, że cała reszta to fikcja. To, że mało kto jest
czytelnikiem rozsądnym (Nabokov takich nazywa wręcz głupimi
czytelnikami) i nie dość, że traktuje świat przedstawiony jako wierne
odbicie rzeczywistości, to jeszcze wierzy w spiskowe teorie świadczy nie
tylko o braku oczytania, ale i o głodzie autentyku: ludzie chcą, żeby
świat był jeszcze bardziej pokręcony, niż jest.

Joanna
>




Re: klamia w zywe oczy

2011-08-18 09:46:25 - rs

On Thu, 18 Aug 2011 07:23:23 +0200, Joanna Czaplińska
wrote:


>Ej, się zagalopowałeś. Przeczytaj disclaimer autora na początku - czarno
>na białym twierdzi w nim, ze _jedyny_ fakt to istnienie stowarzyszenia
>Opus Dei, co dla rozsądnych czytelników jest wystarczającym
>zapewnieniem, że cała reszta to fikcja.

ale jednak w trasie promocyjnej i pozniejszych wywiadach uparcie
twierdzil, ze wszystko co w tej ksiazce napisal to prawda
przenajswietrza i nawet nie przestal jak autorzy swietego grala,
swietej krwi odpuscili swoje teorie, bo sie okazalo, ze im kit
wcisnieto.

>To, że mało kto jest
>czytelnikiem rozsądnym (Nabokov takich nazywa wręcz głupimi
>czytelnikami) i nie dość, że traktuje świat przedstawiony jako wierne
>odbicie rzeczywistości, to jeszcze wierzy w spiskowe teorie świadczy nie
>tylko o braku oczytania, ale i o głodzie autentyku: ludzie chcą, żeby
>świat był jeszcze bardziej pokręcony, niż jest.

tyle, ze bywaja teorie spiskowe i oficjalne teorie spiskowe.



Re: klamia w zywe oczy

2011-08-18 17:31:18 - Grzegorz Staniak

On 18.08.2011, Joanna Czaplińska wroted:

> To, że mało kto jest czytelnikiem rozsądnym (Nabokov takich
> nazywa wręcz głupimi czytelnikami) i nie dość, że traktuje
> świat przedstawiony jako wierne odbicie rzeczywistości, to jeszcze
> wierzy w spiskowe teorie świadczy nie tylko o braku oczytania, ale
> i o głodzie autentyku: ludzie chcą, żeby świat był jeszcze
> bardziej pokręcony, niż jest.

Raczej: prostszy niż jest. Byłoby fajnie, gdyby wszystko co się
dzieje dawało się wyjaśnić prostą jak budowa cepa ideą spisku
wiadomych kół.

GS
--
Grzegorz Staniak



Re: klamia w zywe oczy

2011-08-18 19:45:14 - rs

On Thu, 18 Aug 2011 15:31:18 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak
wrote:

>On 18.08.2011, Joanna Czaplińska wroted:
>
>> To, że mało kto jest czytelnikiem rozsądnym (Nabokov takich
>> nazywa wręcz głupimi czytelnikami) i nie dość, że traktuje
>> świat przedstawiony jako wierne odbicie rzeczywistości, to jeszcze
>> wierzy w spiskowe teorie świadczy nie tylko o braku oczytania, ale
>> i o głodzie autentyku: ludzie chcą, żeby świat był jeszcze
>> bardziej pokręcony, niż jest.
>
>Raczej: prostszy niż jest. Byłoby fajnie, gdyby wszystko co się
>dzieje dawało się wyjaśnić prostą jak budowa cepa ideą spisku
>wiadomych kół.

to chyba zalezy od konkretnej sytuacji. czasami wypadek spowodowany
np. awaria samolotu, bledem pilota, warunkami pogodowymi z innej
strony nagla smiercia, zniknieciem moze powodowac niezwykle karkolomne
logicznie i na pewno nie proste w wyjasnieniu zdarzenia, teorie
spiskowe.



Re: klamia w zywe oczy

2011-08-28 13:20:23 - Atlantis

W dniu 2011-08-18 07:23, Joanna Czaplińska pisze:

> Ej, się zagalopowałeś. Przeczytaj disclaimer autora na początku - czarno
> na białym twierdzi w nim, ze _jedyny_ fakt to istnienie stowarzyszenia
> Opus Dei, co dla rozsądnych czytelników jest wystarczającym

Przytoczmy fakty zaprezentowane przez Browna na początku książki:
1) Zakon Syjonu - autor twierdzi, że stowarzyszenie zostało założone w
1099 roku. Tak naprawdę organizacja ta została założona w latach
pięćdziesiątych, jako element mistyfikacji, do czego ostatecznie
przyznał się jej autor. Dowodów działalności takiej organizacji w
średniowieczu i później - po prostu brak. :)
Dokumenty na które powołuje się Brown były falsyfikatami, o czym musiał
wiedzieć, ale oczywiście zapomniał wspomnieć.
2) Opus Dei - ok, generalnie w tej części można się z nim zgodzić.

Najważniejszy jest trzeci punkt: Wszystkie opisy dzieł sztuki, obiektów
architektonicznych, dokumentów oraz tajnych rytuałów zamieszczone w tej
powieści odpowiadają rzeczywistości.

A przecież właśnie te opisy stanowią główną podporę całej intrygi.
Teraz debatujmy gdzie zaczyna się opis, a gdzie kończy. Czy Brown
opisując fałszywe dzieje powstania danego obiektu jeszcze opisuje czy
już tworzy fikcję literacką?

Do tego jeszcze dodajmy wypowiedzi autora padające w ramach aukcji
promocyjnej. Sam widziałem kiedyś, jak przed kamerami chwalił się, iż
treść książki poparta jest źródłami historycznymi. :) Tyle tylko, że
źródła to nie wszystko - potrzeba jeszcze rozsądku podczas ich
interpretacji. Danikien też miał swoje dowody archeologiczne. ;P



Re: klamia w zywe oczy

2011-08-18 10:10:13 - Ghost


Użytkownik Atlantis napisał w wiadomości
news:4e4bf851$0$2504$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2011-08-16 22:12, rs pisze:
>
>> zastanawiam sie czy praktyka podawania przed filmem fabularnym
>> inforamcji, ze jego historia jest oparta na faktach, albo ze pokazuje
>> prawidziwa histoire, kiedy film nie ma nawet sladu bazy w faktycznych
>> zdarzeniach
>
> Jedno słowo to wszystko wyjaśnia - postmodernizm. ;) Przecież to już
> ładnych kilka dekad, jak rozmaici pseudouczeni próbują wmawiać światu,
> że tak naprawdę nie istnieje prawda - są tylko różne, równoważne
> poglądy.

Hmm, duzo piszesz nie precyzujac o czym piszesz - co to jest prawda?





Re: klamia w zywe oczy

2011-08-24 20:52:07 - Ajgor


Użytkownik Atlantis napisał w wiadomości
news:4e4bf851$0$2504$65785112@news.neostrada.pl...

> Z literaturą zresztą podobnie. Kod Leonarda - przyznaję, że fajnie się
> czyta, ale bzdura na bzdurze bzdurą pogania. Co z tego, że podana
> hipoteza jest wewnętrznie spójna, skoro materiał kompletnie zmyślony?
> Ale oczywiście niezły biznes powstał na wmawianiu ludziom, że to
> wszystko najprawdziwsza prawda, skrzętnie ukrywana przez wielkich tego
> świata. ;)

Przecież autor nigdy i nigdzie nie twierdził, że to jest oparte na faktach.
To kościół się uparł, żeby to włożyć autorowi w usta, a później go
przeklinał za coś,
co sam wymyślił. A Dan Brown wręcz przeciwnie. Cały czas twierdził, że to
tylko fikcja,
więc nie ma się czym podneicać.





Re: klamia w zywe oczy

2011-08-24 20:49:13 - Ajgor

Uzytkownik rs napisal w wiadomosci
news:p8jl479n7v6a85duoahnu8h8e4449vopjg@4ax.com...

> zastanawiam sie czy praktyka podawania przed filmem fabularnym
> inforamcji, ze jego historia jest oparta na faktach, albo ze pokazuje
> prawidziwa histoire, kiedy film nie ma nawet sladu bazy w faktycznych
> zdarzeniach, nie moze byc scigana prawnie i nie ma na to jakiegos
> haka?

A czy sam tekst: Film oparty na faktach sam w sobie nie moze byc fantazja?
:) Czescia wymyslonej fabuly?
Po za tym poogladaj polski sejm, a sie przyzwyczaisz do fikcji rzekomo
opartej na faktach. Uodpornisz sie,
i bedziesz mial spokój.





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS