Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

qdlaty Data ostatniej zmiany: 2010-08-17 13:29:41

Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-10 12:46:52 - qdlaty

SPOILERZ
SPOILERZ
SPOILERZ

Myślicie, że ostatnia scena z bączkiem sugeruje, że bohater został we
śnie, tak? Możliwe. Mozliwe jednak, że cały film w rzeczywistości
opowiada zupełnie inną historię.

U mnie zaczęło sie od wątpliwości, które obgadałem z kumplem.

Ok,
1) Ariadne. Znacie to imię? Postać z mitologii, dzięki jej pomocy
Tezeuszowi udało się wydostać z labiryntu. Nie jest to imo bez
znaczenia. Ale są poważniejsze wątpliwości.
Scena gdy Ariadne tworzy most, który Cobb rozpoznaje. Mówi, że nie
należy przenosić rzeczywistości do snu, ale jednocześnie jest totalnie
zaskoczony dlaczego Ariadne stworzyła właśnie to miejsce, które jak
się okazuje było miejscem spotkań z żoną. Skąd Ariadne znała to
miejsce ? Jeżeli to był sen Ariadne to czyj to właściwie sen? ;-)
Dlaczego niemal od początku Ariadne interesuje problem Cobba z żoną?
Niemal od razu próbuje mu pomóc, tłumaczy, że to dla dobra ekipy, ale
czy aż tak zależałoby jej na dobru ekipy, którą dopiero co
poznała? ;-)
W pewnym momencie jego kumpel mówi, że Ariadne ma niesamowite
umiejętności, a nawet, że jest lepsza od niego samego. Kto może być
tak dobry jak Cobb? Z kim razem tworzył światy? :-)
Może Ariadne to wcale nie jest architektem :-)
2) Scena ze spotkaniem kumpla w knajpie. Moment, gdy wszyscy w knajpie
się na niego patrzą, potem zaczynają go ścigać jacyś ludzie (do końca
nie wiadomo kto i za co). Bohater biegnie i uciekając przeciska się
ledwo przez wąską szczelinę między budynkami. Scena jak ze snu ?;-))
3) Moment spotkania zony w rozpadającym się świecie. Bohater mówi do
zony obejmując ją, że nie może z nią zostać, potem Ariadne skacze a
następnie dowiadujemy się, że jakimś sposobem zostaje wyłowiony z
morza i spotyka mocno starego Saito. Tu rodzi się kilka pytań:
Czy Cobb spędził kilkadziesiąt lat z projekcją żony?
Zwróćcie uwagę na to, że mowa ciała Cobba jest inna niż werbalna.
Objemując żonę przekazuje zupełnie cos innego niż gdy mówi, że musi
odejść.
Jeśli spędził te kilkadziesiąt lat z żoną to czemu się nie zestarzał
(we śnie) a Saito tak ... ? :-))
4) Nazwa firmy, dla której pracował Saito :-)
5) Dużo bardzo ważnych dialogów - wsłuchajcie się o czym mówią ludzie.
To nie są pseudofilozoficzne wywody - tylko wskazówki dla widza;-)
Czasem zbyt ordynarnie zostawione.
6) Czemu dzieci, które są dla niego najważniejsze w życiu widzi bez
twarzy? (do ostatniej sceny, co nei jest bez znaczenia)

Zastanawiałem się nad mozliwością (mam parę innych), że to Cobb żyje
we śnie i zostaje poddawany incepcji przez własną (żyjącą) żonę, można
znaleźć wiele argumentów, ale też wiele kontrargumentów, ale
ostatecznie doszedłem do wniosku, że incepcji zostaliśmy poddani MY,
widzowie. Przynajmniej we mnie zaszczepiono ideę, że w tym filmie nic
nie jest takim jakim się na początku wydaje i mam wielką chęć szukania
prawdy :-))

--
Tomasz



Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-10 13:28:20 - spy

qdlaty wrote in message
news:dc5a3509-6f31-4f59-977e-e927edad8035@l6g2000yqb.googlegroups.com...
> SPOILERZ
> SPOILERZ
> SPOILERZ
>
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
> Myślicie, że ostatnia scena z bączkiem sugeruje, że bohater został we
> śnie, tak? Możliwe. Mozliwe jednak, że cały film w rzeczywistości
> opowiada zupełnie inną historię.
[cut]

Totem pokazuje tylko czy jestes w czyims snie.
Co zreszta jest totalnie skopane w tym filmie - dlaczego niby mialby sie
krecic w nieskonczonosc?

spy




Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-10 13:29:13 - Tomek Głowacki

W dniu 2010-08-10 12:46, qdlaty pisze:
> SPOILERZ
> SPOILERZ
> SPOILERZ

..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
spoiler space

> Myślicie, że ostatnia scena z bączkiem sugeruje, że bohater został we
> śnie, tak? Możliwe. Mozliwe jednak, że cały film w rzeczywistości
> opowiada zupełnie inną historię.
>
> U mnie zaczęło sie od wątpliwości, które obgadałem z kumplem.

Coś niewyraźnie oglądaliście, bo film raczej niewiele zostawia do
rozkminki na koniec ;)

> Ok,
> 1) Ariadne. Znacie to imię? Postać z mitologii, dzięki jej pomocy
> Tezeuszowi udało się wydostać z labiryntu. Nie jest to imo bez
> znaczenia. Ale są poważniejsze wątpliwości.
> Scena gdy Ariadne tworzy most, który Cobb rozpoznaje. Mówi, że nie
> należy przenosić rzeczywistości do snu, ale jednocześnie jest totalnie
> zaskoczony dlaczego Ariadne stworzyła właśnie to miejsce, które jak
> się okazuje było miejscem spotkań z żoną. Skąd Ariadne znała to
> miejsce ? Jeżeli to był sen Ariadne to czyj to właściwie sen? ;-)
> Dlaczego niemal od początku Ariadne interesuje problem Cobba z żoną?
> Niemal od razu próbuje mu pomóc, tłumaczy, że to dla dobra ekipy, ale
> czy aż tak zależałoby jej na dobru ekipy, którą dopiero co
> poznała? ;-)

Sen był Cobba, o czym zresztą mówi, że to ona razem z nim śni, a nie
odwrotnie i projekcje są jego. Ariadne bawi się w jego śnie, korzystając
zapewne z jego wzorców czyli np. wspomnień. Jest architektem więc może
albo tworzyć sen, albo brać z tego co jest i to zmieniać co czyni. Stąd
agresja projekcji Cobba na Ariadne.

Jej talent zapewne polegał na tym, że umiała budować w oparciu o to co
zastała we śnie, to czyniło ją lepszą niż innych architektów, którzy
raczej musieli budować dłuuugo (co też zresztą jest powiedziane).

> 2) Scena ze spotkaniem kumpla w knajpie. Moment, gdy wszyscy w knajpie
> się na niego patrzą, potem zaczynają go ścigać jacyś ludzie (do końca
> nie wiadomo kto i za co). Bohater biegnie i uciekając przeciska się
> ledwo przez wąską szczelinę między budynkami. Scena jak ze snu ?;-))

To dalej sen Cobba :) To jasne. Inaczej - spotkanie odbyło się we śnie.

> 3) Moment spotkania zony w rozpadającym się świecie. Bohater mówi do
> zony obejmując ją, że nie może z nią zostać, potem Ariadne skacze a
> następnie dowiadujemy się, że jakimś sposobem zostaje wyłowiony z
> morza i spotyka mocno starego Saito. Tu rodzi się kilka pytań:
> Czy Cobb spędził kilkadziesiąt lat z projekcją żony?
> Zwróćcie uwagę na to, że mowa ciała Cobba jest inna niż werbalna.
> Objemując żonę przekazuje zupełnie cos innego niż gdy mówi, że musi
> odejść.
> Jeśli spędził te kilkadziesiąt lat z żoną to czemu się nie zestarzał
> (we śnie) a Saito tak ... ? :-))

No tak, spędził kilkadziesiąt lat, o czym mówi zresztą wprost i pokazana
jest scena jak sobie staruszkowie idą przez miasto. On po prostu za
każdym razem wychodził na wierzch z czwartego levelu, potem wracał ale
dalej młody. Trzyma się konwencji, starzejesz się pozostając w tym
czwartym levelu tylko :) Pamiętaj cały czas, że im głębiej w śnie, tym
kompresja czasu większa. Musi odejść, bo żony jako takiej już nie ma,
jest tylko głęboko zaszyta w podświadomości projekcja. Ona nie ucieknie,
on może. Saito się zestarzał, bo właśnie efekt kompresji - dla niego ta
chwila od śmierci w 3 levelu snu, w śnieżnej twierdzy, do momentu
poszukiwania go przez Cobba to całe dziesięciolecia. Cobb do czwórki na
poszukiwania Saito wskoczył młody i młody został do wylotu do poziomu
0.

> 4) Nazwa firmy, dla której pracował Saito :-)
> 5) Dużo bardzo ważnych dialogów - wsłuchajcie się o czym mówią ludzie.
> To nie są pseudofilozoficzne wywody - tylko wskazówki dla widza;-)
> Czasem zbyt ordynarnie zostawione.
> 6) Czemu dzieci, które są dla niego najważniejsze w życiu widzi bez
> twarzy? (do ostatniej sceny, co nei jest bez znaczenia)

Hm, bo nie zdążył ich zobaczyć po prostu - musiał uciekać i zostało mu
to jako jedyne wspomnienie.... chyba że tam jest jakieś drugie dno, ale
ja nie widzę ;)

>
> Zastanawiałem się nad mozliwością (mam parę innych), że to Cobb żyje
> we śnie i zostaje poddawany incepcji przez własną (żyjącą) żonę, można
> znaleźć wiele argumentów, ale też wiele kontrargumentów, ale
> ostatecznie doszedłem do wniosku, że incepcji zostaliśmy poddani MY,
> widzowie. Przynajmniej we mnie zaszczepiono ideę, że w tym filmie nic
> nie jest takim jakim się na początku wydaje i mam wielką chęć szukania
> prawdy :-))
>

Aż tak to chyba nie ma ;) Bez przesady. Na pewno Cobb w znacznej części
zostaje we śnie. Pytanie jest innego typu - czy mamy skalę poziomów
snu przesunąć o +1 czy nie? Czyli, czy limbo to piątka czy czwórka? :)

Jeśli piątka, to wszystko co się działo w filmie dzieje się we śnie non
stop. Na koniec bączek się kręci, więc sugestia, że jednak poziom zero
to dalej był sen.

Pozdr,
Tomek



Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-10 13:32:04 - Michał Gancarski

On Tue, 10 Aug 2010 13:29:13 +0200, Tomek Głowacki wrote:

> W dniu 2010-08-10 12:46, qdlaty pisze:
>> SPOILERZ
>> SPOILERZ
>> SPOILERZ
>
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> spoiler space
>
>> Myślicie, że ostatnia scena z bączkiem sugeruje, że bohater został we
>> śnie, tak? Możliwe. Mozliwe jednak, że cały film w rzeczywistości
>> opowiada zupełnie inną historię.
>>
>> U mnie zaczęło sie od wątpliwości, które obgadałem z kumplem.
>
> Coś niewyraźnie oglądaliście, bo film raczej niewiele zostawia do
> rozkminki na koniec ;)
>
>> Ok,
>> 1) Ariadne. Znacie to imię? Postać z mitologii, dzięki jej pomocy
>> Tezeuszowi udało się wydostać z labiryntu. Nie jest to imo bez
>> znaczenia. Ale są poważniejsze wątpliwości.
>> Scena gdy Ariadne tworzy most, który Cobb rozpoznaje. Mówi, że nie
>> należy przenosić rzeczywistości do snu, ale jednocześnie jest totalnie
>> zaskoczony dlaczego Ariadne stworzyła właśnie to miejsce, które jak
>> się okazuje było miejscem spotkań z żoną. Skąd Ariadne znała to
>> miejsce ? Jeżeli to był sen Ariadne to czyj to właściwie sen? ;-)
>> Dlaczego niemal od początku Ariadne interesuje problem Cobba z żoną?
>> Niemal od razu próbuje mu pomóc, tłumaczy, że to dla dobra ekipy, ale
>> czy aż tak zależałoby jej na dobru ekipy, którą dopiero co
>> poznała? ;-)
>
> Sen był Cobba, o czym zresztą mówi, że to ona razem z nim śni, a nie
> odwrotnie i projekcje są jego. Ariadne bawi się w jego śnie, korzystając
> zapewne z jego wzorców czyli np. wspomnień. Jest architektem więc może
> albo tworzyć sen, albo brać z tego co jest i to zmieniać co czyni. Stąd
> agresja projekcji Cobba na Ariadne.
>
> Jej talent zapewne polegał na tym, że umiała budować w oparciu o to co
> zastała we śnie, to czyniło ją lepszą niż innych architektów, którzy
> raczej musieli budować dłuuugo (co też zresztą jest powiedziane).
>
>> 2) Scena ze spotkaniem kumpla w knajpie. Moment, gdy wszyscy w knajpie
>> się na niego patrzą, potem zaczynają go ścigać jacyś ludzie (do końca
>> nie wiadomo kto i za co). Bohater biegnie i uciekając przeciska się
>> ledwo przez wąską szczelinę między budynkami. Scena jak ze snu ?;-))
>
> To dalej sen Cobba :) To jasne. Inaczej - spotkanie odbyło się we śnie.
>
>> 3) Moment spotkania zony w rozpadającym się świecie. Bohater mówi do
>> zony obejmując ją, że nie może z nią zostać, potem Ariadne skacze a
>> następnie dowiadujemy się, że jakimś sposobem zostaje wyłowiony z
>> morza i spotyka mocno starego Saito. Tu rodzi się kilka pytań:
>> Czy Cobb spędził kilkadziesiąt lat z projekcją żony?
>> Zwróćcie uwagę na to, że mowa ciała Cobba jest inna niż werbalna.
>> Objemując żonę przekazuje zupełnie cos innego niż gdy mówi, że musi
>> odejść.
>> Jeśli spędził te kilkadziesiąt lat z żoną to czemu się nie zestarzał
>> (we śnie) a Saito tak ... ? :-))
>
> No tak, spędził kilkadziesiąt lat, o czym mówi zresztą wprost i pokazana
> jest scena jak sobie staruszkowie idą przez miasto. On po prostu za
> każdym razem wychodził na wierzch z czwartego levelu, potem wracał ale
> dalej młody. Trzyma się konwencji, starzejesz się pozostając w tym
> czwartym levelu tylko :) Pamiętaj cały czas, że im głębiej w śnie, tym
> kompresja czasu większa. Musi odejść, bo żony jako takiej już nie ma,
> jest tylko głęboko zaszyta w podświadomości projekcja. Ona nie ucieknie,
> on może. Saito się zestarzał, bo właśnie efekt kompresji - dla niego ta
> chwila od śmierci w 3 levelu snu, w śnieżnej twierdzy, do momentu
> poszukiwania go przez Cobba to całe dziesięciolecia. Cobb do czwórki na
> poszukiwania Saito wskoczył młody i młody został do wylotu do poziomu
> 0.
>
>> 4) Nazwa firmy, dla której pracował Saito :-)
>> 5) Dużo bardzo ważnych dialogów - wsłuchajcie się o czym mówią ludzie.
>> To nie są pseudofilozoficzne wywody - tylko wskazówki dla widza;-)
>> Czasem zbyt ordynarnie zostawione.
>> 6) Czemu dzieci, które są dla niego najważniejsze w życiu widzi bez
>> twarzy? (do ostatniej sceny, co nei jest bez znaczenia)
>
> Hm, bo nie zdążył ich zobaczyć po prostu - musiał uciekać i zostało mu
> to jako jedyne wspomnienie.... chyba że tam jest jakieś drugie dno, ale
> ja nie widzę ;)
>
>>
>> Zastanawiałem się nad mozliwością (mam parę innych), że to Cobb żyje
>> we śnie i zostaje poddawany incepcji przez własną (żyjącą) żonę, można
>> znaleźć wiele argumentów, ale też wiele kontrargumentów, ale
>> ostatecznie doszedłem do wniosku, że incepcji zostaliśmy poddani MY,
>> widzowie. Przynajmniej we mnie zaszczepiono ideę, że w tym filmie nic
>> nie jest takim jakim się na początku wydaje i mam wielką chęć szukania
>> prawdy :-))
>>
>
> Aż tak to chyba nie ma ;) Bez przesady. Na pewno Cobb w znacznej części
> zostaje we śnie. Pytanie jest innego typu - czy mamy skalę poziomów
> snu przesunąć o +1 czy nie? Czyli, czy limbo to piątka czy czwórka? :)
>
> Jeśli piątka, to wszystko co się działo w filmie dzieje się we śnie non
> stop. Na koniec bączek się kręci, więc sugestia, że jednak poziom zero
> to dalej był sen.

Nie wiemy co z bączkiem - montaż na końcu, łącznie z drobnym odgłosem był
zrobiony tak, że każdy odebrał co chicał odebrać (albo bączek zaraz upadnie
albo i nie).


--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-10 15:08:20 - qdlaty

On 10 Sie, 13:29, Tomek Głowacki
wrote:
> W dniu 2010-08-10 12:46, qdlaty pisze:
>
> > SPOILERZ
> > SPOILERZ
> > SPOILERZ
>
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> .
> spoiler space

> > Ok,
> > 1) Ariadne. Znacie to imię? Postać z mitologii, dzięki jej pomocy
> > Tezeuszowi udało się wydostać z labiryntu. Nie jest to imo bez
> > znaczenia. Ale są poważniejsze wątpliwości.
> > Scena gdy Ariadne tworzy most, który Cobb rozpoznaje. Mówi, że nie
> > należy przenosić rzeczywistości do snu, ale jednocześnie jest totalnie
> > zaskoczony dlaczego Ariadne stworzyła właśnie to miejsce, które jak
> > się okazuje było miejscem spotkań z żoną. Skąd Ariadne znała to
> > miejsce ? Jeżeli to był sen Ariadne to czyj to właściwie sen? ;-)
> > Dlaczego niemal od początku Ariadne interesuje problem Cobba z żoną?
> > Niemal od razu próbuje mu pomóc, tłumaczy, że to dla dobra ekipy, ale
> > czy aż tak zależałoby jej na dobru ekipy, którą dopiero co
> > poznała? ;-)
>
> Sen był Cobba, o czym zresztą mówi, że to ona razem z nim śni, a nie
> odwrotnie i projekcje są jego. Ariadne bawi się w jego śnie, korzystając
> zapewne z jego wzorców czyli np. wspomnień. Jest architektem więc może
> albo tworzyć sen, albo brać z tego co jest i to zmieniać co czyni. Stąd
> agresja projekcji Cobba na Ariadne.

Jesli korzystanie z czyichs wspomnien bez ich wiedzy bylo czyms
normalnym, to dlaczego Cobb byl tym zdziwiony i pytal skad ona to
wziela?
Kim ona w ogole byla? Jego projekcją? We śnie nawet projekcje
oznaczają jakieś osoby z rzeczywistości.
A może to nie była żadna projekcja tylko realna osoba, która dostała
się do jego snu w jakimś celu.

> Jej talent zapewne polegał na tym, że umiała budować w oparciu o to co
> zastała we śnie, to czyniło ją lepszą niż innych architektów, którzy
> raczej musieli budować dłuuugo (co też zresztą jest powiedziane).

Ja wiem jak to jest tlumaczone. Jednak to niewiele wyjasnia. Nagle
pojawia sie laska, o niesamowitych mozliwosciach, ktora w dodatku
przyprowadza jego ojciec (niby dawna uczennica), ale mnie sugeruje to
bardziej wprowadzenie innej osoby do snu Cobba.

> > 2) Scena ze spotkaniem kumpla w knajpie. Moment, gdy wszyscy w knajpie
> > się na niego patrzą, potem zaczynają go ścigać jacyś ludzie (do końca
> > nie wiadomo kto i za co). Bohater biegnie i uciekając przeciska się
> > ledwo przez wąską szczelinę między budynkami. Scena jak ze snu ?;-))
>
> To dalej sen Cobba :) To jasne. Inaczej - spotkanie odbyło się we śnie.

A zwrociles uwage, ze jest scena w tej wlasnie knajpie, w ktorej w
pewnym momencie wszyscy obecni zwracaja na Cobba swoj wzrok? To
sugeruje, ze jest intruzem ...

>
> > 4) Nazwa firmy, dla której pracował Saito :-)
> > 5) Dużo bardzo ważnych dialogów - wsłuchajcie się o czym mówią ludzie.
> > To nie są pseudofilozoficzne wywody - tylko wskazówki dla widza;-)
> > Czasem zbyt ordynarnie zostawione.
> > 6) Czemu dzieci, które są dla niego najważniejsze w życiu widzi bez
> > twarzy? (do ostatniej sceny, co nei jest bez znaczenia)
>
> Hm, bo nie zdążył ich zobaczyć po prostu - musiał uciekać i zostało mu
> to jako jedyne wspomnienie.... chyba że tam jest jakieś drugie dno, ale
> ja nie widzę ;)

Motyw z dziecmi jest dziwny, imo az sie prosi o zwrocenie uwagi ;-)

> > Zastanawiałem się nad mozliwością (mam parę innych), że to Cobb żyje
> > we śnie i zostaje poddawany incepcji przez własną (żyjącą) żonę, można
> > znaleźć wiele argumentów, ale też wiele kontrargumentów, ale
> > ostatecznie doszedłem do wniosku, że incepcji zostaliśmy poddani MY,
> > widzowie. Przynajmniej we mnie zaszczepiono ideę, że w tym filmie nic
> > nie jest takim jakim się na początku wydaje i mam wielką chęć szukania
> > prawdy :-))
>
> Aż tak to chyba nie ma ;) Bez przesady. Na pewno Cobb w znacznej części
> zostaje we śnie. Pytanie jest innego typu - czy mamy skalę poziomów
> snu przesunąć o +1 czy nie? Czyli, czy limbo to piątka czy czwórka? :)

Albo, czy zona skaczac z mieszkania naprawde nie wrocila do
rzeczywistosci, a Cobb ugrzazl w limbo w ktorym probowala go potem
ratowac zona pod postacia Ariadne ? ;-)

> Jeśli piątka, to wszystko co się działo w filmie dzieje się we śnie non
> stop. Na koniec bączek się kręci, więc sugestia, że jednak poziom zero
> to dalej był sen.

Na koniec baczek sie kreci, ale nie jest pokazane czy nie upadl.
Dobrze wywazony baczek na prostym stole moze sie krecic dlugo. Sam
baczek to tez dziwny motyw, niby dlaczego mialby sie z zasady krecic
we snie? Potem pokazana jest scena gdy Ariadne robi swoj totem, ale
NIGDY go nie wykorzystuje. Moze dlatego, ze ona zdaje sobie sprawe z
tego, ze to nigdy nie dziala?

--
Tomasz



Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-12 10:24:27 - Seoman

qdlaty wrote:
> [...]

Przypominacie mi ludzi, którzy doszukują się drugiego dna w Gwiezdnych Wojnach.

Pozdrawiam,
Seoman




Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-12 11:33:08 - Michał Gancarski

On Thu, 12 Aug 2010 10:24:27 +0200, Seoman wrote:

> qdlaty wrote:
>> [...]
>
> Przypominacie mi ludzi, którzy doszukują się drugiego dna w Gwiezdnych Wojnach.

W tym cała zabawa.


--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-15 19:44:07 - Joanna Czaplińska

Użytkownik qdlaty napisał:
> On 10 Sie, 13:29, Tomek Głowacki
> wrote:
>> W dniu 2010-08-10 12:46, qdlaty pisze:
>>
>>> SPOILERZ
>>> SPOILERZ
>>> SPOILERZ
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> .
>> spoiler space
>
>>> Ok,
>>> 1) Ariadne. Znacie to imię? Postać z mitologii, dzięki jej pomocy
>>> Tezeuszowi udało się wydostać z labiryntu. Nie jest to imo bez
>>> znaczenia. Ale są poważniejsze wątpliwości.
>>> Scena gdy Ariadne tworzy most, który Cobb rozpoznaje. Mówi, że nie
>>> należy przenosić rzeczywistości do snu, ale jednocześnie jest totalnie
>>> zaskoczony dlaczego Ariadne stworzyła właśnie to miejsce, które jak
>>> się okazuje było miejscem spotkań z żoną. Skąd Ariadne znała to
>>> miejsce ? Jeżeli to był sen Ariadne to czyj to właściwie sen? ;-)
>>> Dlaczego niemal od początku Ariadne interesuje problem Cobba z żoną?
>>> Niemal od razu próbuje mu pomóc, tłumaczy, że to dla dobra ekipy, ale
>>> czy aż tak zależałoby jej na dobru ekipy, którą dopiero co

Owszem, ja tez próbuję doszukać się drugiego dna i dojść do tego, co i
kto próbował wszczepić Cobbowi. Mam kilka wersji/ppomysłów.
Ariadna jako nie tylko ta, która pozwoliła wyjść Tezeuszowi z labiryntu,
ale i osoba w nim zakochana. Czy więc (tu włącza się moja kobieca
natura) Ariadna nie próbowała wyleczyć Cobba z przywiązania do wspomnień
żony, żeby go po prostu móc uwieść?
Wersja kolejna. Ariadnę podsunął Cobbowi jego teść. Może też miał w
tym swój cel? Znowu - albo wyleczyć Cobba z traumy, albo odwrotnie -
odsunąć go ostatecznie od dzieci jako osobnika potencjalnie im
zagrażającego.
Zastanawiające jest też,że wszystkie projekcje Mal są agresywne i chcą
Cobbowi zaszkodzić, przeszkodzić w wykonywanym zadaniu. Może więc
incepcja była pomysłem współpracowników Cobba, żeby - ponownie -
wyrzucił wreszcie wspomnienie Mal i zaczął porządnie wykonywać swoją robotę.
To tak na rybkę.
>>> 2) Scena ze spotkaniem kumpla w knajpie. Moment, gdy wszyscy w knajpie
>>> się na niego patrzą, potem zaczynają go ścigać jacyś ludzie (do końca
>>> nie wiadomo kto i za co).

Akurat wiadomo, ludzie poprzedniego zleceniodawcy za to, że Cobb dał nie
wyciągnął od Saito informacji.
>
> Motyw z dziecmi jest dziwny, imo az sie prosi o zwrocenie uwagi ;-)

To ostatnie oczyszczenie... Ale dzieci są ubrane tak samo jak we
wcześniejszych wspomnieniach, co też jednoznacznie sugeruje, iż to sen.

Joanna




Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-10 13:29:40 - Arek

W dniu 2010-08-10 12:46, qdlaty pisze:
[..]
> widzowie. Przynajmniej we mnie zaszczepiono ideę, że w tym filmie nic
> nie jest takim jakim się na początku wydaje i mam wielką chęć szukania
> prawdy :-))

Litości! Ten film NAPRAWDĘ nie ma drugiego dna.


W sumie ma tylko jedno dno - sam nim jest :(

Arek


--
www.arnoldbuzdygan.com



Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-10 13:41:04 - neuro

On Aug 10, 1:29 pm, Arek wrote:

> Litości! Ten film NAPRAWDĘ nie ma drugiego dna.

Dzięki, o Buzdyganie wszechwiedzacy - czymże bylibyśmy bez ciebie..
Pyłkiem na wietrze jeno.... :>

p.



Re: Incepcja - Przeprowadzona na widzu?

2010-08-17 13:29:41 - Machine


> Litości! Ten film NAPRAWDĘ nie ma drugiego dna.

To zupełnie tak jak ty.

A, i jeszcze dziwne, że nie krzyczysz, że ten film nie jest 3D.

Machine





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS