SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

W Agorze wraca fundusz socjalny sprzed pandemii. Związkowcy: zarząd nie zgodził się na obniżkę swoich pensji

Od początku 2021 roku fundusz socjalny w Agorze znów będzie obowiązywał w pełnej wersji. Działająca w firmie „Solidarność” stwierdziła, że nie zgodziła się na dłuższe ograniczenia w funduszu, ponieważ zarząd spółki nie chciał obniżki swoich wynagrodzeń.

Dołącz do dyskusji: W Agorze wraca fundusz socjalny sprzed pandemii. Związkowcy: zarząd nie zgodził się na obniżkę swoich pensji

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pankracy
Jeśli nie chcieli obniżyć wynagrodzenia do 15 tyś to ile oni tam biorą i za co???


" Gdyby tylko zarząd obniżył sobie wynagrodzenia do poziomu np. Prezesa Rady Ministrów (ok. 15 tysięcy miesięcznie), to przyniosłoby oszczędność podobnego rzędu"

2,7mln/rocznie oszczędności, czyli to 225tys zł/mies dla X członków zarządu


Błąd. Te 225 tys. to oszczędności wynikające z obniżenia wynagrodzeń do poziomu 15 tys. Czyli aktualne średnie wynagrodzenie członka zarządu to: 15 tys + 225 tys./X gdzie X=4
Dodam jeszcze, że prezes zarządu zarobił w 2018 roku 1,7 mln zł.
0 0
odpowiedź
User
Masela
Ja w życiu nie pracowałem na etacie, nie byłem też nigdy w zarządzie korporacji (jestem inwestorem, a wcześniej prowadziłem różne małe biznesy) i czytając ten artykuł, czuję się jakbym czytał o jakiejś syntezie prlowsko-orwellowskiej.

1. 15 000 PLN to absurdalnie nieadekwatnie wysokie wynagrodzenia jak na członków zarządu (a tu mowa o tym, że są nawet wyższe). Powiedzmy sobie bowiem uczciwie - członkowie zarządów w większości nie wykonują żadnej realnej pracy, jedynie tworzą uzasadnienia dla swojego istnienia. Można ich zamienić właściwie na kogokolwiek i nikt by nawet nie zauważył różnicy w jakości podejmowanych decyzji...

2. Ta korporacyjna nowomowa do złudzenia przypomina język dygnitarzy z poprzedniego ustroju. Taka sama sztuczna pompatyczność przy niewielkiej zawartości treściowej.

3. Fascynują mnie ludzie, którzy swoje życie ustawili tak, że muszą powoływać jakiś związek zawodowy, być uzależnieni od innych i w ramach negocjacji walczyć o jakieś multisporty czy zniżki... Szkoda zachodu. Lepiej te zasoby poświęcić na samodzielne zarobienie tych pieniędzy, niż tracić czas na szukanie sposobów jak tu dostać dodatkowe 1000 złotych do planowanego remontu od korporacji, w której się pracuje (swoją drogą: jakieś dziwne pomieszanie z poplątaniem; to jak iść do sklepu spożywczego w poszukiwaniu striptizerki).
0 0
odpowiedź