Dziennikarz „Rzeczpospolitej”: nie wycofuję się z tekstu o trotylu
„Z niczego się nie wycofuję. Moi informatorzy to ludzie o najwyższej wiarygodności. Źródła od siebie niezależne” - zadeklarował Cezary Gmyz, dziennikarz „Rzeczpospolitej” (Presspublica)), który napisał kontrowersyjny artykuł o śladach materiałów wybuchowych na wraku prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarz „Rzeczpospolitej”: nie wycofuję się z tekstu o trotylu
Panie Gmyz pestycydy to tez m.in. zwiazki nitrowe,chociaz niewybuchowe.
Dlatego potrzeba czasu na dodatkowe analizy.Bzdura jest twierdzenie,ze detektor
potrafi rozroznic Trojnitrotoluen /material wybuchowy/ od nitrofenoli /pestycydy/.
Wiarygodnosc Pana informatorow okazuje sie byc watpliwa.Pana takze.
Do niejakiego Gmyza: tytuł powinien być zmieniony na "Skłamaliśmy, pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie".