Dzienniki tracą widzów. Piotr Kraśko: Eksplozja internetu zmieniła wszystko

Nie eksplozja, tylko implozja dyspozycyjnych dziennikarzy, skłonnych wykonać każde partyjne polecenie. Wiadomości są nudne, jak nudle i można się z nich jedynie dowiedzieć, co przez cały boży dzień robił nasz drogi, a nawet bardzo drogi Polityk (lokowanie politycznego produktu na zamówienie z góry, ustawione przez ustawiacza). Od tego, jak długo będzie z nami ten drogi Polityk zależy trwanie na stanowiskach paru nieudacznych dygnitarzy i urzędasów z rodzinami oraz rozmaitych pseudodziennikarzyn.Chodzi tu wyłącznie o interes własny, a nie społeczny, o który powinni dbać prawdziwi dziennikarze. Lepimy z plasteliny, otwieramy kawałek nibydrogi, kupujemy sobie garniturki. Zostańcie Państwo z nami. Nie zostaniemy!

kadrowanie wywiadów jak w DTV: czyli bohater + tył głowy reportera (świetne fryzury pana Federa!)

Problemem jest wiarygodność programów informacyjnych. Mamy nieustanną propagandę sukcesów Tuska i zderzenie z rzeczywistością. Jest jak w czasach PRL, ludzie mają dość kłamstw i taniej propagandy.