Nowy „Top Gear” to cień swojego poprzednika, prowadzący nie udźwignęli roli (opinie)
- Pozbawiony Clarksona, Hammonda i Maya nowy „Top Gear” miał trudne zadanie, bo ten format zwalniał od dawna. Program ma nadal szansę, ale musi wykreować nowe osobowości w zmienionej formule - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl dziennikarze motoryzacyjni Maciej Pertyński, Marek Wieruszewski i Piotr Migas.
Dołącz do dyskusji: Nowy „Top Gear” to cień swojego poprzednika, prowadzący nie udźwignęli roli (opinie)
Top Gear = Clarkson, May, Hammond. Zawsze będziemy narzekać. Zapomnijmy o tamtym programie. Cieszmy się tym co kochamy. SUPER SAMOCHODAMI pokazywanymi w kolejnej serii programu!
Miłego dnia,
Greg.