Apple odetnie użytkowników od lajkowania na Facebooku. „To może być strzał w stopę”
Podczas tegorocznej konferencji WWDC Apple zapowiedział dodatkowe opcje ochrony prywatności użytkowników. Wśród nich znajdzie się zastosowana w systemach operacyjnych domyślna blokada korzystania z przycisków lajkowania i udostępniania treści ze stron internetowych na Facebooku. - Szkoda, że władza i możliwość podejmowania decyzji nie należy do nas jako do klientów, ale do „dużych chłopców”, którzy jak samce alfa chcą sobie coś nawzajem udowodnić - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Anna Robotycka, partner zarządzający w FaceAddicted.
Podczas tegorocznej konferencji WWDC koncern Apple zapowiedział nowe rozwiązania dotyczące głównie planowanych systemów operacyjnych - zarówno mobilnej platformy iOS12, jak i desktopowego systemu macOS Mojave.
Prezentując oba środowiska systemowe Apple nie ukrywał, że jedną z ważniejszych innowacji ma być większa niż dotąd troska producenta o prywatność użytkowników. Dowodem na to ma być m.in. domyślne blokowanie w przeglądarce funkcji związanych z lajkowaniem i udostępnianiem na Facebooku treści zamieszczanych przez konkretne strony internetowe.
Aby przywrócić możliwość korzystania z przycisków „Like” oraz „Share” na zewnętrznych witrynach użytkownik będzie zmuszony do zmiany domyślnych ustawień w zapowiedzianych systemach operacyjnych.
Apple już wcześniej zadeklarował, że zamierza chronić prywatność internautów ograniczając możliwość śledzenia ich w internecie. Dowodem jest wprowadzona w systemach iOS11 oraz macOS High Sierra przeglądarka Safari korzystająca z systemu Intelligent Tracking Prevention (ITP), który domyślnie blokuje część plików cookies i w ten sposób ogranicza możliwość śledzenia poczynań użytkowników internetu. Teraz Apple zamierza rozszerzyć tego typu ochronę.
Wojna dużych graczy czy „strzał w stopę”?
Po zdeklarowaniu przez Apple dodatkowych mechanizmów mających chronić użytkowników w sieci, których ofiarą padnie w pierwszej kolejności Facebook media zwiastują konfrontację pomiędzy Apple a serwisem zarządzanym przez Marka Zuckerberga. O otwartej wojnie mówią m.in. Bloomberg, „The Wall Street Journal” oraz „The Guardian”.
W podobnym duchu zapowiedzi Apple komentuje dla serwisu Wirtualnemedia.pl Anna Robotycka, partner zarządzający w FaceAddicted podkreślając, że w walce pomiędzy gigantami technologicznymi użytkownicy są jedynie środkiem do celu.
- Spójrzmy na deklarację Apple w szerszym kontekście - proponuje Robotycka. - Została ogłoszona w tym samym momencie, w którym pokazano kierunek zmian m.in. dla iPhone: funkcjonalności zmniejszające czas spędzony na urządzeniu, wskazanie aplikacji, których „nadużywamy” etc. Jednym słowem, wypowiedzenie wojny FB jest powiązane z całą serią informacji mających udowodnić, iż Apple jest jedyną firmą technologiczną stawiającą w centrum swoich działań dobro ludzi i ich szczęście.
Zdaniem naszej rozmówczyni ten wyścig pokazujący kto bardziej troszczy się o prywatność i dobro użytkowników jest spektakularny, ale pytanie czy prawdziwy? Czy możemy wierzyć w słowa Zuckerberga, który mówił, że jeśli FB łamie zaufanie użytkowników, to nie zasługuje na istnienie?
- Myślę, że deklaracje zarówno FB jak i Apple pod tym kątem są tyle samo warte - ocenia Anna Robotycka. - Szkoda, że władza i możliwość podejmowania decyzji nie należy do nas jako do klientów, ale do „dużych chłopców”, którzy jak samce alfa chcą sobie coś nawzajem udowodnić. Swoją drogą pozostaje pytanie czy decyzja Apple nie jest strzałem w stopę, biorąc pod uwagę coraz mocniejszą pozycję na rynku ich konkurencji przy jednoczesnym uzależnieniu od FB większości dzisiejszych odbiorców. Możemy się obawiać, że wojna wszystkich ze wszystkimi w świecie technologii (a do tego zapewne w końcu dojdzie) wcale nie będzie miała efektu w postaci zapewnienia nam większego poczucia bezpieczeństwa i prywatności - prognozuje.
W pierwszym kwartale br. Facebook miał 2,2 mld użytkowników aktywnych w skali miesiąca i 1,45 mld w skali dnia. Firma zanotowała 11,97 mld dolarów wpływów (wobec 8,03 mld dolarów rok wcześniej) i 4,99 mld dolarów zysku netto (w I kwartale ub.r. było to 3,06 mld dolarów).
Przychody amerykańskiego koncernu Apple w zakończonym 31 marca 2018 roku kwartale (dla spółki to drugi kwartał roku obrotowego) wyniosły 61,14 miliarda dolarów. To o 16 proc. więcej niż rok wcześniej (52,9 mld USD). Tymczasem zysk netto koncernu z Cupertino zwiększył się w ujęciu rocznym z 11,03 miliarda dolarów do 13,82 miliarda dolarów.
Dołącz do dyskusji: Apple odetnie użytkowników od lajkowania na Facebooku. „To może być strzał w stopę”