Biedronka odpowiada lokalnym wydawcom: nie odmawiamy dystrybucji, analizujemy. Andrysiak: to się nazywa unik
Wnioski wydawców lokalnej prasy o sprzedaż ich gazet w sklepach Biedronka są wciąż analizowane, więc nie można mówić o odmowie dystrybucji - zapewnia Jeronimo Martins Polska. - Tę odpowiedź znamy, wielokrotnie zwracaliśmy się o to do Biedronki i zawsze spotykaliśmy się - nie z odmową, ale milczeniem - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Andrzej Andrysiak, wydawca „Gazety Radomszczańskiej”, członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.
Kilka tygodni temu właściciel Biedronki zadeklarował oficjalnie, że będzie współpracował z drobnymi przedsiębiorcami w ramach pomagania im w czasie pandemii. Członkowie Stowarzyszenia Gazet Lokalnych zwrócili się do Jeronimo Martins (każdy osobno) z wnioskami o dystrybuowanie ich prasy w sklepach Biedronka. Była to już kolejna taka próba. Żaden z wydawców nie uzyskał odpowiedzi na wniosek.
W związku z tym trzydziestu wydawców lokalnej prasy zrzeszonych w SGL w tym tygodniu wydało wspólne oświadczenie. - Ze zdumieniem przyjęliśmy odmowę kolportażu przez firmę Jeronimo Martins prasy lokalnej w sieci Biedronka. Jej markety powstają już nie tylko w dużych i mniejszych miastach, jest ich coraz więcej także w mniejszych miejscowościach. Wypierają małe sklepy, wiele z nich jest zamykanych, inne ograniczają działalność. A to właśnie te punkty handlowe są podstawą kolportażu gazet lokalnych w środowisku wiejskim, ale też na miejskich osiedlach. Likwidacja takich sklepów sprawia, że kurczy się sieć dystrybucji gazet - stwierdzili.
W odpowiedzi na to stanowisko Jeronimo Martins Polska podkreśla, że nie ma na razie mowy o żadnej odmowie.
- Ze zdziwieniem przyjęliśmy informację o rzekomej odmowie kolportażu prasy lokalnej. W rzeczywistości stosowne analizy tych zgłoszeń wciąż trwają, a w pierwszej kolejności rozpatrujemy zgłoszenia producentów żywności, dla których program wspierania małych producentów jest de facto przeznaczony. Na marginesie warto zauważyć, że sieć Biedronka od kilku lat w większości swoich sklepów w Polsce sprzedaje wybrane wspólnie z dystrybutorem prasy tytuły gazet - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Arkadiusz Mierzwa, dyrektor ds. komunikacji w sieci Biedronka.
- To się nazywa unik. Stowarzyszenie Gazety Lokalnych pyta o dystrybucję tytułów lokalnych, a Biedronka odpowiada, że sprzedaje prasę. Jakąś na pewno, ale wydawcy skupieni w SGL nie zauważyli, by dotyczyło to tygodników lokalnych. Jeśli program był lub jest przeznaczony do producentów żywności, to trzeba było o tym poinformować. W warunkach akcji Biedronka o tym nie wspominała - komentuje to Andrzej Andrysiak, wydawca „Gazety Radomszczańskiej”, członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych i jeden z sygnatariuszy apelu.
- A co do „trwania analiz”: tę odpowiedź znamy, bo wielokrotnie zwracaliśmy się - jako wydawcy - do Biedronki w tej sprawie i zawsze spotykaliśmy się już nawet nie z odmową, ale milczeniem. To pewnie te „analizy” - dodaje Andrysiak.
Pod oświadczeniem Stowarzyszenia Gazet Lokalnych podpisało się trzydziestu wydawców lokalnej prasy, poza Andrysiakiem m.in. Czesław Czyżewski („Gazeta Tczewska”, „Gazeta Kociewska”, „Gazeta Malborska”, „Kurier Kwidzyński”), Maciej Grzmiel („Czas Chojnic”, „Tygodnik Tucholski”), Jerzy Jurecki („Tygodnik Podhalański”), Dominik Księski („Pałuki”, „Pałuki i Ziemia Mogileńska”), Grzegorz Łabaj („Nowa Gazeta Lokalna”), Ryszard Pajura („Obserwator Lokalny”), Waldemar Śliwczyński („Wiadomości Wrzesińskie”) i Natasza Wysocka („Kronika Beskidzka”, „Głos Ziemi Cieszyńskiej”, „Żywiecka Kronika Beskidzka”, „Małopolska Kronika Beskidzka”).
W ub.r. Jeronimo Martins Polska zanotowało wzrost przychodów o 8,9 proc. do 55,57 mld zł oraz 2,24 mld zł zysku netto. Na koniec ub.r. liczba pracowników firmy przekroczyła 68 tys.
Dołącz do dyskusji: Biedronka odpowiada lokalnym wydawcom: nie odmawiamy dystrybucji, analizujemy. Andrysiak: to się nazywa unik
A ile tych lokalnych szkodników jest na Waszych rejonach. Kilka, nie więcej. Szkoda pary.
Szkoda zachodu.