Bilety lotnicze będą tańsze
Ceny biletów lotniczych w Polsce w końcu muszą spaść. Do obniżek doprowadzi Komisja Europejska, która zapowiedziała, że weźmie pod lupę opłaty lotniskowe ustalane przez europejskie porty.
A polskie lotniska należą do najdroższych na Starym Kontynencie - podaje "Dziennik".
To dlatego ceny biletów na trasach do naszego kraju są tak wysokie. Polskie porty tak bardzo wyśrubowały stawki, że Niemców, Czechów czy Węgrów przebijamy teraz dwu-, a nawet trzykrotnie.
"Paradoks polega na tym, że taryfy linii lotniczych spadają, a opłaty lotniskowe nakładane przez zarządy lotnisk rosną. Obecnie przekraczają już połowę ceny biletu płaconego przez pasażera" - mówi Barbara Dziedzic, prezes biura podróży TravelBank.
Doszło do tego, że pasażer w Polsce płaci nie tylko za start i lądowanie samolotu, ale nawet za jego postój czy oświetlenie pasa - czytamy w gazecie.
Okazuje się, że stawki za lądowanie samolotów w czterech największych portach lotniczych w Polsce (Warszawa Okęcie, Gdańsk Trójmiasto, Kraków Balice, Katowice Pyrzowice) rozpoczynają się od 50 zł, a kończą na 100 zł. Dla porównania na lotnisku w Pradze stawka wynosi 26 zł, w Budapeszcie - 39 zł, a w porcie Berlin Schoenefeld 19, 25 zł.
Wysokie opłaty są również kasowane za każdego przewiezionego do Polski pasażera. O ile lotniska w Budapeszcie i Berlinie w ruchu międzynarodowym pobierają po około 35 zł od głowy, o tyle stawki w Gdańsku, Krakowie i Warszawie rozpoczynają się od 50 zł, a kończą na 60 zł.
Klientów naciągają nie tylko największe i najdroższe lotniska w kraju, lecz także mniejsze. Ich zarządy wykorzystują wysokie stawki u konkurencji i sprzedają swoje usługi w porównywalnej wysokości.
"Dziennik" przypomina, że zjawisko to dostrzegła Komisja Europejska. Po rozbiciu monopolu tradycyjnych linii lotniczych, co zaowocowało rozkwitem tanich przewoźników i obniżką taryf, Bruksela przymierza się do uderzenia w porty lotnicze stosujące horrendalne opłaty.
Dołącz do dyskusji: