Cezary Gmyz oskarży Pińskiego, Sikorskiego i OMZRiK o zniesławienie ws. antysemickiego plakatu

W miniony piątek Stanisław Gawłowski, poseł Platformy Obywatelskiej obecnie startujący do Senatu z własnego komitetu, zamieścił na Twitterze grafikę, na której kleszcz z logo PiS wchodzi na kontur mapy Polski z godłem naszego kraju. Towarzyszy temu napis „Ten kleszcz w końcu odpadnie, ale zostawi nam trudną do uleczenia boreliozę…”, a Gawłowski dodał we wpisie: „Uwaga na kleszcze. Wszystkie kleszcze…”.

Wpis nie jest już dostępny, profil Gawłowskiego obserwuje 6,4 tys. użytkowników.

Kilka godzin po publikacji tej grafiki Cezary Gmyz, korespondent Telewizji Polskiej w Niemczech i publicysta „Do Rzeczy”, na swoim profilu twitterowym zamieścił plakat z propagandy nazistowskiej, na którym Żydów określono jako wszy. - Z dedykacją dla Stanisława Gawłowskiego - zaznaczył.

Z dedykacją dla ⁦@StGawlowski⁩ pic.twitter.com/N5JwzziSVT

— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) September 6, 2019

OMZRiK, Piński i Sikorski zarzucają Gmyzowi antysemityzm

Niektórzy komentujący uznali wpis Cezarego Gmyza za antysemicki. - Ciekawe czy Cezaremu Gmyzowi też to ujdzie na sucho? Zbigniew Ziobro, uda Pan, że nie widzi? Zgłaszajcie proszę do twittera masowo. To już nawet piciem od rana trudno wytłumaczyć - skomentował w sobotę Jan Piński, publicysta „Gazety Finansowej” od lat skonfliktowany z Gmyzem.

- Jacek Kurski, czy będziesz tolerował, aby korespondent publicznej telewizji w Berlinie publikował antysemickie, hitlerowskie, plakaty w internecie. Szczując na ludzi? Co na to szef Mediów Narodowych Krzysztof Czabański? - spytał Piński. - #Kurwizja trzyma standardy - ocenił Radosław Sikorski, europoseł Platformy Obywatelskiej.

.@KurskiPL czy będziesz tolerował, aby korespondent publicznej telewizji w Berlinie publikował antysemickie, hitlerowskie, plakaty w internecie. Szczując na ludzi? Co na to szef Mediów Narodowych @CzabanskiK ? https://t.co/sim4KpYvnT

— Jan Piński (@jzpinski) September 7, 2019

Do tych wpisów szybko odniósł się Cezary Gmyz. - Przekażcie temu konfidentowi Pińskiemu, że to, że Gawłowski skasował swojego twitta nie oznacza, że on zniknął. Radosław Sikorski oczywiście wie, że wytknąłem Gawłowskiemu stosowanie retoryki ze Stuernera ale udaje sami wiecie kogo - stwierdził korespondent TVP.

Radosław Sikorski oczywiście wie, że wytknąłem Gawłowskiemu stosowanie retoryki ze Stuernera ale udaje sami wiecie kogo

— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) September 7, 2019

W niedzielę po południu do sprawy odniósł się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Zarzucił Gmyzowi, określając go jako Cezarego G., że „znajdując się w Berlinie zamieszczał nazistowską propagandę w sieci”.

- Zarząd OMZRIK zdecydował się na zawiadomienie o przestępstwie organów ścigania właściwych miejscowo czyli niemiecką policję oraz niemiecki Federalny Urząd Ochrony Konstytucji - zapowiedziano na twitterowym profilu organizacji.

Korespondent TVP Cezary G. znajdując się w Berlinie zamieszczał nazistowską propagandę w sieci.

Zarząd OMZRIK zdecydował się na na zawiadomienie o przestępstwie organów ścigania właściwych miejscowo czyli niemiecką policję oraz niemiecki Federalny Urząd Ochrony Konstytucji. pic.twitter.com/hTmbX1vlTM

— OMZRiK (@OmzRi) September 8, 2019

Gmyz oskarży o zniesławienie

W niedzielę Cezary Gmyz zapowiedział, że z powodu tych wpisów będzie domagał się ścigania Jana Pińskiego, Radosława Sikorskiego i Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych za zniesławienie.

- Tym razem nie będę się obcyndalał. Składam zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa zniesławienia przez Jana Pińskigo, Radosława Sikorskiego i Ośrodek Monitorowania - stwierdził dziennikarz TVP. - Normalnie mam bardzo grubą skórę przy oskarżeniach o antysemityzm robi się cieńsza niż bibułka - uzasadnił.

Tym razem nie będę się obcyndalał. Składam zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa zniesławienia przez Jana Pińskigo, Radosława Sikorskiego i Ośrodek Monitorowania. Normalnie mam bardzo grubą skórę przy oskarżeniach o antysemityzm robi się cieńsza niż bibułka

— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) September 8, 2019

Pojawiły się też opinie popierające stanowisko Gmyza w tej sprawie. - Cezary Gmyz wskazuje, skąd czerpane są wzorce do plakatu antypisowskiego, który zamieścił polityk PO -Gawłowski. Chodzi o odhumanizowanie przeciwnika politycznego. Tymczasem "fejk-niusy" robią z Gmyza .... antysemitę. Duch Goebbelsa wiecznie żywy - stwierdzono na twitterowym profilu Forum Żydów Polskich.

- Co za dno z tego Ośrodka. Jachira, Gawłowski itp. porównywali PiS do karaluchów, kleszczy i innego robactwa zamieszczając również grafikę w stylistyce nazistowskiej, co pokazał Cezary Gmyz, a te buce kwadratowe sobie jaja robią, że to Gmyz sieje propagandę nazistowską - ocenił Witold Repetowicz, dziennikarz współpracujący m.in. z Defence24.pl i TVP. - Kiedy udajesz, że nie kumasz kontekstu... - skomentowała felietonistka „Do Rzeczy” Kataryna” jeden z wpisów Jana Pińskiego z zarzutami wobec Gmyza.

Poseł PO udostępnił grafikę antypis opartą na nazistowskiej propagandzie. Co zrobili zaprzyjaźnieni z nim @sikorskiradek i @GiertychRoman? Uderzają w @cezarygmyz, który to posłowi wytknął, przypominając mu słynny plakat o Żydach i wszach.

Jak to nazwać? pic.twitter.com/5WvUtmpsXi

— Samuel Pereira 🇵🇱 (@SamPereira_) September 8, 2019

Twitterowy profil Cezarego Gmyza ma 158,9 tys. obserwujących.

Gmyz z przeprosinami, naganą i pozwem za wpisy twitterowe

W lipcu ub.r. Cezary Gmyz dostał naganę od szefostwa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, po tym jak na Twitterze napisał o Małgorzacie Gersdorf: „Sorry ale jak słyszę, że taka szlampa jak I prezes SN robi za wzór cnót to mi się miesiączka cofa” („szlampa” to spolszczenie niemieckiego wulgarnego określenia na kobietę).

We wrześniu ub.r. Gmyz nazwał Ringier Axel Springer Polska „nazistowskim wydawcą”. Firma zapowiedziała działania prawne wobec niego.

Z kolei w styczniu ub.r., podczas protestu posłów PO i Nowoczesnej w sali plenarnej Sejmu, Cezary Gmyz na Twitterze stwierdził: „Odnoszę wrażenie, że PiS mogłoby jeszcze trochę wzrosnąć gdyby zdecydował się na lekki wpierdol”. Następnego dnia przeprosił za użycie wulgarnego słowa. - Rzeczywiście korespondent TVP nie powinien używać takie słownictwa. Choć mój wczorajszy wpis był wrażeniem z zasłyszanej rozmowy, uważam go za niewłaściwy i za niego przepraszam - wyjaśnił.