Internetowi piraci w natarciu
MPAA opublikowała badania dotyczące piractwa internetowego
Wynika z nich, że 1/4 użytkowników Internetu na całym świecie nielegalnie ściąga filmy z sieci, a 17% z tych, którzy parają się tym procederem, ogląda znacznie mniej filmów w sposób zgodny z prawem. MPAA określiła internetowe piractwo mianem światowej epidemii - informuje serwis Stopklatka.pl.
Badania przeprowadziła dla MPAA firma OTX. Szczególnie uważnie przyglądano się ośmiu krajom: Korei Południowej, Australii, Francji, Niemcom, Włochom, Japonii, Wielkiej Brytanii oraz Stanom Zjednoczonym. Okazuje się, że piractwo internetowe jest największym problemem w Korei Południowej, gdzie aż 58% użytkowników Internetu nielegalnie ściąga filmy, a ponad 1/3 z tych internetowych piratów mało chodzi do kina i kupuje znacznie mniej kaset wideo i płyt DVD.
Badania przeprowadzone dla MPAA ostrzegają również, że problem internetowego piractwa będzie się powiększał w związku z szybkim rozwojem internetowych łącz szerokopasmowych. W Korei Południowej na przykład aż 98% użytkowników Internetu wykorzystuje właśnie tę technologię. Wyliczono także, że każdy pirat w tym kraju ściąga z sieci średnio 11 filmów.
Ankieta przeprowadzona w czasie badań dowodzi, że 56% internetowych piratów nie zamierza przerywać procederu, a 17% z tych, którzy nigdy nie ściągnęli nielegalnie filmu, deklaruje, że zrobi to w ciągu 12 najbliższych miesięcy. Ankieta dowodzi także, że aż 28% piratów jest zdania, że nielegalne ściągnięcie filmu z sieci jest dopuszczalne jeszcze przed jego kinową premierą. 72% uważa jednak, że można to robić wyłącznie wtedy, kiedy film wydany już został na wideo albo DVD.
Wśród argumentów przemawiających przeciwko nielegalnemu ściąganiu filmów z Internetu ankietowani wyliczają, że: zajmuje to zbyt dużo czasu (46%), wolą mieć film na DVD lub wideo w znacznie lepszej wersji i ładnym opakowaniu (45%), proceder ten jest nielegalny (45%) i nieetyczny (21%), wolą chodzić do kina (41%), nie wiedzą gdzie można ściągnąć film (38%).
Dołącz do dyskusji: Internetowi piraci w natarciu