Rekordowe wyniki stacji informacyjnych: TOK FM i Polskiego Radia 24. Stały trend czy efekt wojny?
TOK FM w ostatniej fali miało 3,2 proc. udziału w rynku, a Polskie Radio 24 - 1,3 proc. Obie rozgłośnie notują najwyższe wyniki słuchalności w historii badania Radio Track. Obie tłumaczą swój sukces "rzetelnymi informacjami", które przekazują na antenie. - Poczekajmy na kolejną falę badań, by się przekonać, czy tak ochoczo szukamy newsów, czy po prostu wojna za naszą wschodnią granicą nas wystraszyła - radzi medioznawca Maciej Myśliwiec.
W połowie maja opublikowaliśmy najnowsze wyniki badań Radio Track. Dotyczą one okresu luty - kwiecień 2022 r. Pokazują słuchalność rozgłośni w skali kraju. Tylko dwie stacje spośród ponad dwudziestu w zestawieniu zanotowały rekordowe wyniki. Obie mają profil informacyjno-publicystyczny. W obu w ciągu dnia (prawie) nie słychać muzyki. Są za to bardzo częste serwisy informacyjne, rozmowy, publicystyka i komentarze.
Radio TOK FM zanotowało 3,2 proc. udziału w czasie słuchania. To najlepszy wynik tej stacji. Rok wcześniej w analogicznym okresie miała ona 2,7 proc. Pod względem słuchalności stacja zajmuje czwarte miejsce wśród ogólnopolskich rozgłośni i szóste w gronie wszystkich radiostacji w naszym kraju (ex aequo z VOX FM). TOK FM należy też do najchętniej włączanych radiostacji w głównych aglomeracjach w Polsce, będąc wiceliderem słuchalności w miastach powyżej 500 i 200 tys. mieszkańców.
Poprzednio rozgłośnia świętowała swój rekordowy wynik w czerwcu ub.r. W okresie marzec - maj 2021 r. TOK FM zanotował 2,9 proc. udziału w słuchalności w kraju. Z kolei między grudniem 2020 r. a majem 2021 r. stacja ponownie była najchętniej słuchaną rozgłośnią radiową w Warszawie oraz zajęło pozycję wicelidera pod względem słuchalności w Trójmieście, Wrocławiu i Poznaniu.
Teraz pomiędzy listopadem 2021 r. a kwietniem 2022 r. Radio TOK FM było najczęściej wybieraną stacją radiową we Wrocławiu, drugą - w Warszawie, Krakowie i Lublinie, a trzecią - w Trójmieście, Poznaniu i Łodzi.
"Z namysłem, a nie zadyszką"
- W ostatnich miesiącach Radio TOK FM bije kolejne rekordy słuchalności - cieszy się Kamila Ceran, redaktor naczelna TOK FM. - Takie wyniki pokazują, jak ogromne jest obecnie zapotrzebowanie na rzetelne informacje i publicystykę, które są naszą specjalnością już od wielu lat. Istotne wydarzenia, jak teraz wojna w Ukrainie, oczywiście pomagają nam gromadzić słuchaczy, ale ludzie szybko się przyzwyczajają do nowej sytuacji, więc trzeba umieć znaleźć odpowiedni balans treści prezentowanych na antenie. Musimy zapewnić wartościowy program dla osób, które niecierpliwie oczekują najświeższych informacji, dla chcących się dowiedzieć, co może z tych wydarzeń wynikać, jak i dla osób, które dramat naszych sąsiadów przytłacza i szukają innej tematyki.
Kamila Ceran przypomina, że stacja nieprzypadkowo wybrała hasło: "Posłuchaj, aby zrozumieć". - Dziennikarze TOK FM nie tylko relacjonują wydarzenia, ale razem z zaproszonymi gośćmi wyciągają z nich wnioski oraz wyjaśniają powody, dla których do tych wydarzeń doszło. Sądzę, że wyróżnia nas właśnie takie merytoryczne podejście, z namysłem, a nie zadyszką - mówi nam szefowa TOK FM.
W ciągu ostatnich 10 lat słuchalność TOK FM wzrosła z 1,4 proc. do 3,2 proc., a zasięg dzienny praktycznie się podwoił, osiągając w najnowszej fali 1 mln 66 tys. słuchaczy. Kamila Ceran przy tej okazji przypomina, że od pięciu lat nie zmienił się zasięg techniczny rozgłośni. - TOK FM nie jest stacją ogólnopolską. Nadajemy w zaledwie 23 miastach. Od lat inwestujemy jednak w rozwój cyfrowy i liczba osób, które słuchają nas przez internet, stale rośnie - przekonuje Kamila Ceran.
Polskie Radio nie powołuje się na Radio Track
Również Polskie Radio 24 nie jest słyszalne w całej Polsce. Co prawda słychać tę stację w ponad 80 miastach, ale rozgłośnia nadaje głównie z nadajników mniejszej mocy niż pozostałe anteny Polskiego Radia. W związku z tym - mimo większej liczby nadajników niż inne stacje - pokrywa zaledwie ok. 30 proc. ludności. Część pozostałego obszaru kraju pokrywa emisja cyfrowa w systemie DAB+.
Stacja również zanotowała w ostatnim okresie najlepszy wynik w historii badania Radio Track. Polskie Radio 24 w okresie luty - kwiecień 2022 r. miało 1,3 proc. słuchalności w skali kraju. Był to najwyższy wzrost w ostatnim zestawieniu. Polskie Radio 24 rok wcześniej miało tylko 0,8 proc. udziału w rynku.
Monika Kuś, rzeczniczka prasowa Polskiego Radia, mówiąc o dobrych wynikach Polskiego Radia 24, podkreśla, że stacja błyskawicznie zareagowała na militarną agresję Rosji na Ukrainę. - Wprowadziliśmy natychmiast wydania specjalne, nasi reporterzy relacjonowali na bieżąco to, co działo się na Ukrainie i na całym świecie. Polskie Radio 24 to również znakomici goście - publicyści, komentatorzy, politycy czy przedstawiciele świata kultury - wymienia Monika Kuś.
Rzeczniczka Polskiego Radia nie chce się jednak odnosić do wyników badania Radio Track. Powołuje się na inne dane. - Według najnowszego badania Krajowego Instytutu Mediów (dane luty-kwiecień 2022 r.) słuchalność Polskiego Radia 24 wynosi 2,1 proc. To efekt pracy całego zespołu. Polskie Radio 24 charakteryzują szybkie, rzetelne informacje, jak również natychmiastowa reakcja na bieżące wydarzenia - mówi nam Monika Kuś.
Od dawna prezes tej instytucji Agnieszka Kamińska krytykowała metodologię badania Radio Track. Jej zdaniem sprawdza ono głównie popularność poszczególnych marek radiowych, a nie jest realną analiza słuchalności. Badanie uwzględnia tylko słuchaczy w wieku 15-75 lat. Agnieszka Kamińska przekonywała, że w pełni wiarygodnych danych dostarczyłoby "pasywny pomiar", czyli na przykład smartfon wykrywający słuchane rozgłośnie, bez ingerencji ankietowanego.
Radio Track kontra Krajowy Instytut Mediów
Od lat obowiązującym na rynku radiowym badaniem słuchalności jest Radio Track - są to sondaże telefoniczne i w mniejszym stopniu metoda dzienniczkowa - realizowane przez Kantar Polska na zlecenie Komitetu Badań Radiowych (KBR), czyli grupy największych nadawców komercyjnych radia w Polsce takich jak m.in. Eurozet, Grupa Radiowa Agora, Grupa Radiowa Time i Grupa RMF. W styczniu rozgłośnie Polskiego Radia zrezygnowały z zakupu badania Radio Track.
Badanie korzystania z treści audio jest realizowane przez Krajowy Instytut Mediów od początku br. w formie wywiadów telefonicznych, w ciągu roku ma objąć 150 tys. respondentów. Wywiady są realizowane codziennie wśród losowo wybranych osób w wieku 15 lat i więcej (realizatorzy badania dzwonią na numery komórkowe). Krajowy Instytut Mediów podkreśla, że kwestionariusz badawczy został wypracowany w oparciu o badania jakościowe ze słuchaczami, by pozyskiwane informacje były dokładne, rzetelne i odzwierciedlały zaangażowanie w słuchanie treści audio, w tym radia. Ankieta została m.in. dopasowana do kompetencji rozmówców, by w ramach badania można było jak najlepiej odtworzyć kontakt respondentów z treściami audio.
"Wojna powoli nam powszednieje"
Zapytaliśmy Macieja Myśliwca, medioznawcę z agencji Social Sky, czy rekordowe wyniki słuchalności obu stacji informacyjno-publicystycznych to efekt działań Putina w Ukrainie czy stały trend, który może oznaczać, że jesteśmy bardziej niż wcześniej złaknieni informacji.
- Poczekajmy na kolejną falę badań, by się przekonać, czy tak ochoczo szukamy newsów, czy po prostu wojna za naszą wschodnią granicą nas wystraszyła - radzi medioznawca. - Ostatnie miesiące to nagromadzenie potrzeb newsowych. Wszyscy byliśmy zainteresowani tym, co dzieje się na Ukrainie i zależało nam, by dowiedzieć się jak najwięcej. Dlatego telewizje informacyjne, jak i portale newsowe miały zwyżki odwiedzin. W marcu i kwietniu żyliśmy wojną, ale teraz ten temat powoli nam powszednieje, co widać po zaangażowaniu odbiorców. Coraz mniej treści dotyczących Ukrainy ludzie publikują w swoich mediach społecznościowych. Media powoli odchodzą od artykułów pisanych w języku ukraińskim. Dlatego przypuszczam, że zarówno TOK FM, jak i Polskie Radio 24 utracą peak słuchalności w najbliższym czasie. Nie wydaje mi się, żebyśmy nagle zapragnęli być aż tak dobrze poinformowani. To raczej wynikało z czynników zewnętrznych - uważa Maciej Myśliwiec.
Medioznawca podkreśla, że ostatnie tygodnie to był świetny czas dla stacji radiowych, które kładą większy nacisk w swoim programie na informację, bo miały okazję się wypromować. - Nadawcy dzięki wojnie w Ukrainie zyskali szansę, by uzmysłowić słuchaczom, co dzieje się na ich antenach i jak bogate mają ramówki. Dzięki temu słuchacze, którzy przez przypadek włączyli stację i przy niej pozostali, mogli poznać inne antenowe działania poza muzyką i konkursami - dodaje nasz rozmówca.
Jednocześnie Radio RMF FM, które od lat utrzymuje pozycję lidera słuchalności w Polsce (w ostatnim badaniu Radio Track miało 31,1 proc. udziału w rynku), tuż po wybuchu wojny w Ukrainie wprowadziło w ciągu dnia serwisy nadawane co pół godziny. Utrzymuje je do dziś. - I mogą sobie na to pozwolić, bo RMF ma wiernych słuchaczy, którzy cenią ich nie tylko za muzykę, ale też "Fakty" i dobrych dziennikarzy, którzy budują wizerunek profesjonalnej, świetnie poinformowanej, stacji radiowej. Oni zawsze mieli serwisy informacyjne na wysokim poziomie. Dlatego w ich przypadku trzy minuty na dodatkowe serwisy informacyjne nie odbiją się na słuchalności. To jest stacja, która ma tak silną pozycję na rynku, a jednocześnie tylu wiernych słuchaczy, że nie obawiałbym się odpływu odbiorców - zapewnia Maciej Myśliwiec.
Dołącz do dyskusji: Rekordowe wyniki stacji informacyjnych: TOK FM i Polskiego Radia 24. Stały trend czy efekt wojny?