Jakub Benke: Wierzę, że Starcom ma przed sobą świetną przyszłość
Z Jakubem Benke, który z końcem br. odchodzi z Starcom MediaVest Group Polska rozmawiamy o przyczynach jego decyzji oraz o tym, jak ocenia rynek z perspektywy swojego 12-letniego doświadczenia w SMG.
Jak już wczoraj informowaliśmy z początkiem 2013 roku Piotr Piętka zostanie prezesem i CEO grupy Starcom MediaVest w Polsce, zastępując na tym stanowisku Jakuba Benke (więcej na ten temat).
Krzysztof Lisowski: Dlaczego rezygnuje Pan ze stanowiska prezesa zarządu Starcom MediaVest Group i - czym będzie się Pan zajmował w przyszłości?
Jakub Benke, CEO Starcom MediaVest Group Polska: Od kilku już lat jestem równolegle zaangażowany w lotnictwo. Blue Jet, czyli firma, którą prowadzę, jest największym przewoźnikiem na rynku czarterów biznesowych w Europie Wschodniej, a ja sam kocham latanie i pracuję jako pilot jednego z naszych samolotów odrzutowych w normalnych operacjach komercyjnych. Trudno na dłuższą metę połączyć to z prowadzeniem grupy domów mediowych z obrotami powyżej miliarda złotych. Po 12 latach w sposób naturalny przyszedł moment, w którym najlepszym dla firmy rozwiązaniem jest powierzenie steru kompetentnemu następcy. Jest to przemyślany i zaplanowany proces sukcesji, którego elementem jest moje dalsze zaangażowanie w Starcom MediaVest Group na doradczym stanowisku non-executive chairman.
Nie boi się Pan ryzyka biznesowego? Jaki jest status firmy lotniczej, którą Pan prowadzi?
Jestem prezesem zarządu Blue Jet, firmy zajmującej się czarterem oraz zarządzaniem odrzutowymi samolotami biznesowymi. Firma ma już ponad 100 mln zł przychodu rocznie i zatrudnia prawie 100 osób. Jest największym tego typu przewoźnikiem w naszym regionie Europy. Posiadam też licencję pilota samolotowego liniowego i spędzam ok. 400-500 godzin rocznie w kokpicie średniej wielkości odrzutowego samolotu dyspozycyjnego Bombardier Challenger 300. Lotnictwo to moja wielka, prawdziwa pasja.
Jaką przyszłość mają przed sobą - Pana zdaniem - domy mediowe i agencje reklamowe w Polsce? Jak ten rynek będzie się rozwijał?
Głównym sprawcą zmian w domach mediowych i agencjach reklamowych jest oczywiście cyfrowa rewolucja. Niezbędne firmom do funkcjonowania, nowe kompetencje mnożą się w sposób nieopisany. W obszarze nowych mediów podział funkcjonalny pomiędzy różnymi typami podmiotów nie jest jeszcze ustalony i po trosze wszyscy konkurują ze wszystkimi, starając się urwać dla siebie jak największy kawałek cyfrowego tortu, który z całą pewnością będzie rósł. Generalnie, przy obecnej koniunkturze gospodarczej, media cyfrowe stają się jedynym, a wcale niełatwym, źródłem wzrostu biznesu.
Coraz więcej ekspertów zauważa tendencję, gdzie klienci oczekują od firm coraz szerszej palety usług, jednocześnie usług reklamowych, sprzedaży mediów, działań PR. Czy taka konsolidacja to trend na przyszłość?
Od strony dostawców, zarówno na światowym, jak i polskim rynku domów mediowych rzeczywiście widać już od kilku lat konsolidację, która ma swoje uzasadnienie już nie tylko w chęci koncentracji budżetów, ale może przede wszystkim w konieczności mnożenia nowych kompetencji, których małe podmioty nie są w stanie udźwignąć. Alternatywnym trendem jest i będzie oczywiście specjalizacja, czyli powstawanie niewielkich firm skoncentrowanych na poszczególnych nowych obszarach (niedawno tymi nowymi obszarami był np. marketing w wyszukiwarkach czy mediach społecznościowych, ale oczywiście pojawiają się nowe). Zmiany wywracają rynek do góry nogami i tworzą nisze możliwe do zagospodarowania przez małych, sprawnych graczy.
Czy można powiedzieć, że ten rynek staje się trudny i przetrwają tylko najlepsi i najsilniejsi?
Tak, myślę, że ten rynek jest ewidentnie trudny. Przetrwają najlepsi, najsilniejsi i najsprytniejsi. Kluczem jest umiejętność uczenia się i ciągłego dostosowywania się do nowych warunków.
Jaki będzie przyszły 2013 rok? Wszyscy wróżą, że do Polski nadejdzie recesja. Czy to odbije się na budżetach i kampaniach?
Ja bardzo nie lubię tego czarnowidztwa. Uważam, że media odwaliły w tej sprawie kawał złej roboty, bo spadki nastrojów konsumenckich i skłonności do konsumpcji wyprzedzają faktycznie niepokojące dane makroekonomiczne. Wierzę, że Polskę recesja ominie, natomiast spadku wydatków reklamowych w roku 2013 raczej uniknąć się nie da - reklamodawcy planują swoje budżety dość konserwatywnie. Mam jednak nadzieję, że ten trend stosunkowo szybko się znowu odwróci.
Jak Pan podsumowuje rok 2012?
Już rok 2012 był rokiem dość trudnym. Brak wzrostu budżetów plus rozdrobnienie spowodowały, że problemy z realizacją celów przychodowych miały prawie wszystkie media - nawet duże stacje telewizyjne i portale internetowe. Wygranymi są na pewno Google i Facebook. Dla Starcom MediaVest Group był to niezły rok i kończymy go wzrostem przychodów, ale czujemy nasilenie konkurencji na rynku domów mediowych, a rozwój nowych kompetencji wymaga niezmiennie dużego wysiłku finansowego i organizacyjnego.
Jak Pan ocenia sytuację Starcom MediaVest w chwili, kiedy Pan odchodzi?
Grupa Starcom MediaVest jest bardzo sprawnie funkcjonującą, rentowną firmą. Radzimy sobie wciąż bardzo dobrze w przetargach, a Starcom w opublikowanym właśnie raporcie Grand Check znów okazał się domem mediowym marzeń i najbardziej rozpoznawalną marką na rynku. Jesteśmy wciąż na czele stawki, ale to oznacza, że musimy podwójnie mocno wiosłować. Nowy prezes grupy, Piotr Piętka ma niezbędną siłę, entuzjazm i umiejętność uczenia się, dlatego naprawdę wierzę, że Starcom MediaVest Group ma przed sobą świetną przyszłość.
Dołącz do dyskusji: Jakub Benke: Wierzę, że Starcom ma przed sobą świetną przyszłość