Serwis streamingowy wycofa się z większości krajów Europy

Na świecie działa ponad 5 tys. serwisów streamingowych, a rywalizacja z gigantami typu Netflix, Disney+, Amazon Prime Video, HBO Max oraz setkami lokalnych graczy nie jest łatwa. Koncern  Lionsgate twierdzi, że strata jest związana z restrukturyzacją platformy Starzplay, która niedawno zmieniła nazwę na Lionsgate+. W ostatnim kwartale serwis pozyskał milion subskrybentów, a ich łączna liczba wyniosła 27,3 mln. Mimo tego firma wycofa się z Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, krajów Beneluksu i Japonii. Z platformy będzie można dalej korzystać jedynie w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Ameryce Łacińskiej.

Firma chce rozdzielić działalność medialną od studyjnej

Jon Feltheimer, dyrektor generalny Lionsgate, powiedział, że firma  „będzie dalej zaangażowana w oddzielenie biznesów medialnych od działalności studyjnej". Menadżer przyznał, że obecnie panuje  niepewność na rynkach kapitałowych, ale wierzy w oddzielenia wytwórni filmowej od kanałów telewizyjnych Starz oraz działów streamingowych. Samo studio Lionsgate zajmujące się produkcją filmową i telewizyjną odnotowało w II kwartale br. przychody w wysokości 654,9 mln dol. i 69,1 mln dol. zysku. W maju pojawiły się spekulacje, że kanały Starz może przejąć Canal+.

W 2016 roku koncern przejął za 4,4 mld dolarów kanały filmowe Starz (m.in. Starz Cinema, Starz Comedy, Starz Edge, Starz Encore). Dyrektor finansowy Lionsgate, Jimmy Barge poinformował, że zmniejszenie dostępności kanałów Starz i serwisu Lionsgate+ przyczyni się do zwiększenia rentowności firmy. Koncerny takie jak Disney, aby pozyskać subskrybentów dla swoich serwisów streamingowych likwidują kanały linearne. W związku ze startem Disney+ w niektórych krajach zakończono nadawanie m.in. Disney Channel, Fox czy National Geographic.

Do oryginalnych produkcji Lionsgate+ należą seriale „Gaslit”, „Señorita 89”, „El Refugio” i „Express”. W Wielkiej Brytanii subskrypcja kosztuje 5,99 funtów  miesięcznie. To równowartość 32 zł. Koncern liczy, że jego sytuację poprawią premiery kinowe „Egzorcyzmy siostry Ann”, „John Wick 4” czy „Expend4bles”. Firma w przypadku takich produkcji stosuje zróżnicowaną strategię, część filmów najpierw trafia do streamingu, inne najpierw są dostępne wyłącznie w kinach. Niedawno HBO Max zrezygnował z udostępniania filmów do 45 dni po premierze filmowej. Decyzje zapadają indywidualnie w odniesieniu do każdej produkcji. Warner Bros. Discovery chce, żeby filmy w wypożyczalniach typu TVOD przyniosły dodatkowe przychody.