Kijowski oburzony słowami jego syna w „Super Expressie” zacytowanymi przez żonę. Jastrzębowski: zamierza się z nią sądzić?
„Super Express” (ZPR Media) we wtorkowym wydaniu zrelacjonował wypowiedzi żony Mateusza Kijowskiego na spotkaniu KOD-u na temat jej życia rodzinnego m.in. słowach 8-letniego syna. Według Kijowskiego to haniebna publikacja pokazująca niegodziwość, podłość i żerowanie na najsłabszych. - Rozumiem, że Kijowski zamierza sądzić się z własną żoną - odpowiada Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „SE”.
We wtorkowym wydaniu „Super Express” zamieszczono artykuł „Druga żona lidera KOD Mateusza Kijowskiego: Nasz syn pyta dlaczego tata niszczy Polskę”. W tekście zrelacjonowano słowa Magdaleny Kijowskiej z wystąpienia podczas niedzielnego walnego zgromadzenia łódzkiego okręgu KOD-u. Kijowska opisała m.in., jak zaangażowanie w KOD wpłynęło negatywnie na ich życie rodzinne.
- Doświadczyłam ogromnej ludzkiej miłości, dużego wsparcia od ludzi, wielkiej przyjaźni, ale i bezgranicznej podłości - stwierdziła, po czym opisała, jak ich 8-letni syn po powrocie ze szkoły zapytał ją, dlaczego jego tata niszczy Polskę, oraz że ktoś zniszczył im skrzynkę pocztową i wrzucił do ogródka martwego kota (patrz od 4:00 w poniższym wideo).
W artykule w „Super Expressie” zrelacjonowano te wypowiedzi. Obok zamieszczono zdjęcie Kijowskich z synem zrobione w miejscu publicznym (nie widać twarzy dziecka). W tekście przypomniano, że Mateusz Kijowski ma duże zaległości w alimentach na dzieci z pierwszego małżeństwa („SE” jako pierwszy ujawnił to w grudniu 2015 roku, niedawno nowe informacje na ten temat podał „Wprost”).
W środę Mateusz Kijowski na swoim blogu wyraził oburzenie na ten artykuł. - W związku z haniebną publikacją „Super Expresu”, wykorzystującą do walki politycznej (bo przecież nikt nie ma wątpliwości, że to projekt o charakterze politycznym) osobę mojego ośmioletniego syna oraz jego wizerunek oświadczam z całą stanowczością, że wykorzystam wszystkie prawem przewidziane środki do ukarania wydawców, redaktorów i autorów tego plugawego materiału oraz do zapobieżenia podobnym niegodziwościom w przyszłości - zapowiedział.
Lider KOD-u zaznaczył, że takie działania podejmie wobec autorów każdej inne publikacji, „która próbowałaby do debaty publicznej włączać kilkuletnie dziecko”. - Niegodziwość, podłość i żerowanie na najsłabszych, którzy nie mogą się bronić, muszą być piętnowane i obnażane. Opinii publicznej pozostawiam ocenę - jakim trzeba być człowiekiem, żeby wykorzystywać dzieci dla własnych komercyjnych lub politycznych korzyści - dodał Kijowski.
Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”, na Twitterze zwrócił uwagę, że to żona Mateusza Kijowskiego pierwsza publicznie opowiedziała o ich życiu rodzinnym, a „SE” tylko zrelacjonował jej słowa. - Rozumiem, że Kijowski zamierza sądzić się z własną żoną. W tym domu zapanowało szaleństwo ;))) - skomentował na Twitterze.
Rozumiem, że Kijowski zamierza sądzić się z własną żoną. W tym domu zapanowało szaleństwo;))) https://t.co/XISvhYQWid https://t.co/gsY7MpXUfV
— slawek jastrzebowski (@sjastrzebowski) 8 lutego 2017
Według danych ZKDP w ub.r. średnia sprzedaż ogółem „Super Expresu” wynosiła 138 069 egz. Serwis internetowy dziennika w listopadzie ub.r. zanotował 5,15 mln realnych użytkowników i 32 mln odsłon (według badania Gemius/PBI).
Dołącz do dyskusji: Kijowski oburzony słowami jego syna w „Super Expressie” zacytowanymi przez żonę. Jastrzębowski: zamierza się z nią sądzić?