Na Węgrzech Facebook zapłaci grzywnę 3,6 mln euro. Kara za obietnicę że jest darmowy

Od ponad 10 lat na stronie Facebooka służącej do rejestracji i założenia nowego konta widoczne było hasło: „To jest (i zawsze będzie) darmowe!”. Miało ono podkreślać że najpopularniejszy obecnie serwis społecznościowy na świecie nie będzie nigdy pobierał żadnych opłat od swoich użytkowników. W sierpniu br. Facebook niespodziewanie wycofał wspomniane hasło i zastąpił je nowym sloganem: „To szybkie i proste”.

W związku ze zmianą hasła pojawiły się spekulacje o tym, ze Facebook przygotowuje się do wprowadzenia płatnej wersji serwisu, w której np. nie będą emitowane reklamy. Okazuje się jednak, że motywem firmy może być chęć uniknięcia konsekwencji prawnych i finansowych związanych z pierwotnym sloganem.

Jak poinformowały europejskie media węgierski Urząd Ochrony Konkurencji nałożył na Facebook największą w swojej historii grzywnę w wysokości 1,2 mld forintów, co w przeliczeniu daje kwotę ok. 3,6 mln euro.

Węgierski regulator uznał, że stosując przez wiele lat hasło mówiące o darmowym dostępie serwis wprowadzał jego użytkowników w błąd, bowiem w istocie internauci korzystający z platformy płacą za to udostępniając Facebookowi prywatne dane wykorzystywane do targetowania reklam. W związku z tym, jak uznał urząd informacje o użytkownikach stanowiły rodzaj opłaty pomimo obietnicy zawartej we wspomnianym haśle.

Na razie nie wiadomo czy instytucje regulacyjne w innych krajach UE nie pójdą w ślady Węgier. Może tak się stać biorąc pod uwagę, że niedawno Parlament Europejski w jednym ze swoich dokumentów uznał udostępnianie osobistych danych za rodzaj płatności za internetowe usługi.

W III kwartale 2019 roku Facebook zanotował przychód na poziomie ponad 17,6 miliardów dolarów, a zysk netto sięgnął ponad 6 miliardów dolarów. Liczba użytkowników odwiedzających co miesiąc społecznościowy portal to obecnie blisko 2,5 miliarda.