naTemat.pl z przebudowaną stroną główną, wyróżnione wiodące treści i nowe działy. „Większa widoczność autorskich tekstów”
Portal naTemat.pl uruchamia swoją przebudowaną od nowa stronę główną. Obecny design jest nastawiony na przejrzystość i możliwość łatwiejszego odnalezienia przez czytelników autorskich materiałów redakcji. - NaTemat był pionierem kafelkowego układu strony wśród polskich serwisów. Teraz będą dominowały dopracowany estetycznie minimalizm i duże fotografie - zapowiada w rozmowie z nami Agata Komosa, redaktor naczelna naTemat.
Nowa odsłona serwisu naTematu zadebiutowała dzisiaj rano. Przebudowana główna strona naTemat ma prowadzić czytelnika wprost do najważniejszych treści w serwisie, a więc autorskich materiałów przygotowywanych przez dziennikarzy naTemat. Wizualnie na znaczeniu straciły krótkie newsy i inne treści, które w mniejszym stopniu przyciągają odbiorców. Wzrosła za to rola fotografii jako znaku firmowego zapowiadającego poszczególne tematy.
Poprzednia wersja naTemat została wprowadzona w połowie 2014 r. i wzbudziła mieszane opinie wśród ekspertów. Do tego wątku w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl nawiązuje Agata Komosa, redaktor naczelna naTemat, która objęła to stanowisko po niedawnym odejściu Tomasza Machały. Podkreśla, że wprowadzając ponad 2 lata temu nową odsłonę naTemat redakcja była autorem pewnych nowych rozwiązań w polskim internecie.
- NaTemat był pionierem kafelkowego układu strony wśród polskich serwisów - przypomina Agata Komosa. - Z biegiem lat większość internetowych mediów opiniotwórczych także wybrała taki design strony głównej, dlatego naTemat przestało aż tak bardzo się wyróżniać na tle innych serwisów. W naszej grupie bardzo uważnie śledzimy to, co dzieje się na zagranicznych portalach. Od dłuższego czasu widać, że wizualnie stawia się na minimalizm, bardzo dopracowaną i estetyczną stronę główną, duże fotografie. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że taka stylistyka będzie dobrze promowała treści umieszczane na naszej stronie głównej.
W ocenie naczelnej naTemat nowy układ strony oraz możliwości komponowania wybranych elementów w spójnych boksach sprawią, że wydawca będzie mógł układać historie już z poziomu strony głównej.
- Portal będzie też bardziej dopracowany wizualnie, a konieczność operowania dużymi zdjęciami wymusi na wydawcach zacznie większe zaangażowanie jeśli chodzi o dobór fotografii - wyjaśnia Komosa. - Mamy nadzieję, że damy czytelnikowi możliwość łatwiejszego dostrzeżenia naszych tekstów autorskich, które w obecnym układzie często giną w natłoku krótkich newsów. Dużą rewolucją i bezapelacyjnym krokiem naprzód będą zmiany w nawigacji. Postanowiliśmy odmłodzić kategorie i w miejsce popularnych: „wydarzeń", „polityki" czy „newsów", będziemy mieli np. niestandardowe „must read", „grzeje" i „chcę to".
Nasza rozmówczyni podkreśla, że redakcji zależy przede wszystkim na wyróżnieniu treści autorskich oraz specjalnych reportaży dziennikarzy naTemat. Nowa strona główna ma też lepiej wyróżnić artykuły natywne. Z kolei „zwykłe" newsy znajdą się w specjalnym boksie z samymi linkami (bez zdjęć). Według naczelnej to będzie całkowita nowość na naTemat.
Komosa przyznaje, że w kwestii prezentowania reklam na stronie otwierającej nie należy spodziewać się rewolucji. - Nie planujemy tu dużych zmian. Strona główna, tak jak do tej pory ma pozostać czysta, bez inwazyjnych, wyskakujących reklam – zaznacza. - Liczba placementów reklamowych nie ulegnie znacznemu zwiększeniu. Nowe naTemat z pewnością będzie eleganckie i premium, natomiast treści natywne będą prezentowane w specjalnie zaprojektowanych boksach, które pozwolą je wyróżnić. Włożyliśmy dużo pracy w to, by wszystkie nasze treści mogły zostać elegancko pokazane.
Naczelna naTemat zapowiada, że odświeżona strona otwierająca to nie jedyna zmiana, która w bliskiej przyszłości czeka serwis. - W najbliższym czasie zaprezentujemy też nowe strony artykułowe. Najprawdopodobniej na początku przyszłego roku – zapowiada Komosa. - Podjęliśmy decyzję o stopniowym wprowadzaniu zmian, by dać czytelnikowi możliwość przyzwyczajenia się do nowego layoutu. Warto też zaznaczyć, że poza stroną główną zmienią się także strony kategorii. Co więcej, w najbliższym czasie planujemy redesign wszystkich stron głównych portali należących do grupy naTemat: INNPoland, mamaDu i ASZdziennik. Odbędzie się to gdy proces redesignu w naTemat zostanie zakończony.
Na pytanie Wirtualnemedia.pl o strategiczny kierunek przekształceń naTemat i obecność w nim np. większej liczby materiałów wideo (zgodnie z obecnymi standardami) Komosa zaznacza, że wydawca nie zapomina o tym segmencie, choć może nie znajdzie to bardzo widocznego potwierdzenia na „jedynce” serwisu.
- Z poziomu strony głównej nie przewidujemy rewolucyjnych zmian jeśli chodzi o eksponowanie wideo – zdradza naczelna naTemat. - Co nie zmienia faktu, że stawiamy na mocny rozwój działu wideo, który w tym momencie realizuje natywną kampanię premium dla DeLonghi „Wyjątkowi by DeLonghi" z udziałem gwiazd takich jak Paulina Młynarska, Tomasz Raczek czy Jerzy Bralczyk. Równocześnie realizujemy pierwsze w polskim internecie multimedialne wideo reportaże, natomiast w zeszły piątek wystartował nasz pierwszy cykliczny format, czyli Dryjańska naTemat.
Komosa ujawnia nam przy okazji ostatnie wyniki odwiedzin notowane przez grupę naTemat. - Przez ostatnie dwa miesiące utrzymujemy wynik na poziomie 6,3 mln unikalnych użytkowników – informuje nasza rozmówczyni. - Warto dodać, że był to absolutny rekord nie tylko samego serwisu naTemat, ale całej grupy. Serwis INNPoland zdobył swój pierwszy milion, który z nawiązką udało się utrzymać także w listopadzie, mamaDu w porównaniu z zeszłym rokiem ma 28 proc. wzrostu, a ASZDziennik urósł o ponad 46 proc. W sumie cała grupa naTemat ma oglądalność na poziomie 9,2 mln - podsumowuje Komosa.
Z kolei Michał Mańkowski, dyrektor operacyjny ds. core businessu Grupy naTemat, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl dodaje kilka dalszych szczegółów dotyczących przyczyn i celów stworzenia nowego wyglądu i układu serwisu. - Redesign był podyktowany przede wszystkim chęcią zmiany i wyróżnienia się na rynku – nie ukrywa Michal Mańkowski. - Strony główne naTemat w obecnej wersji funkcjonują mniej więcej od 2,5 roku, więc to najwyższy czas na powiew świeżości. Poprzednia wersja była jedynie liftingiem. To, co stworzyliśmy tym razem to dla nas spora rewolucja. Chcieliśmy zdecydowanie pójść do przodu, dając użytkownikom i sobie nowe rozwiązania, a jednocześnie nie rezygnować z układu strony, z którego słynie naTemat. Poza tym na stronie głównej znaleźliśmy sporo nowego miejsca, bo naturalnie w związku ze wzrostem firmy, produkujemy jeszcze więcej treści, a gdzieś chcemy je pokazywać.
Mańkowski zdradza, że jego ulubionym elementem są formaty specjalne, w których można pokazywać i treści redakcyjne, i materiały dla klientów. - Jednocześnie chcieliśmy zasiać trochę fermentu u newsowej konkurencji, która po latach bardzo upodobniła się do nas. To o tyle ciekawe, że przecież tuż po starcie naTemat dostawaliśmy tyle głosów krytyki, że ten układ strony się nie sprawdzi. A jednak. Czuliśmy pewnego rodzaju moralne zwycięstwo, widząc jak kafelki pojawiają się w kolejnych odsłonach witryn popularnych portali - przypomina dyrektor operacyjny Grupy naTemat.
Dołącz do dyskusji: naTemat.pl z przebudowaną stroną główną, wyróżnione wiodące treści i nowe działy. „Większa widoczność autorskich tekstów”