151 tys. widzów „Skandalistów”. Hitem odcinek z byłymi Świadkami Jehowy
Czwarty sezon kontrowersyjnego programu „Skandaliści” gromadzi średnio 151 tys. widzów. Polsat News w czasie jego emisji zajmuje trzecie miejsce wśród kanałów newsowych. Największą popularnością do tej pory cieszył się odcinek z byłymi Świadkami Jehowy.
„Skandalistów 4” w Polsat News oglądać można w soboty o godz. 20.00, począwszy od 22 września 2018 roku. Średnia oglądalność programu do 17 listopada br. wyniosła 151 tys. widzów, co przełożyło się na 1,01 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 0,49 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 0,66 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.
Największą widownię w analizowanym okresie talk-show zgromadziło 3 listopada br., kiedy to w studio gościli byli Świadkowie Jehowy. Wydanie to śledziło średnio 213 tys. osób.
Polsat News w czasie emisji programu zajmuje trzecie miejsce wśród kanałów informacyjnych w naszym kraju. Liderem było nadawane naziemnie TVP Info, którego udział wynosi 3,38 proc. Drugie miejsce zajmuje TVN24 (2,80 proc. udziału).
Również wśród widzów w grupach wiekowych 16-49 i 16-59 stacja newsowa Telewizji Polsat jest trzecia.
Gośćmi „Skandalistów” są osoby budzące kontrowersje w społeczeństwie. W studiu pojawiają się zarówno zwolennicy jak i antagoniści bohaterów wydania. Program prowadzi Agnieszka Gozdyra, która na początku rozmawia z bohaterem, a następnie zaprasza publiczność do zadawania pytań. Z kolei w trzeciej części pojawia się gość specjalny.
„Skandaliści” trafili na antenę Polsat News wiosną 2015 roku. Pomysłodawczynią i jedną z prowadzących była Agnieszka Gozdyra (drugim gospodarzem był Marek Kacprzak). Gościem pierwszego wydania był Janusz Palikot, a drugiego - Janusz Korwin-Mikke.
W odcinku z 7 marca 2015 roku pojawił się Jerzy Urban. Redaktor naczelny tygodnika „Nie” miał na sobie purpurową pelerynę i czapkę imitującą strój biskupa, palił też na wizji papierosa. Osoba z ekipy realizacyjnej przyniosła mu zapalniczkę. - Takiej tolerancyjności się nie spodziewałem i nie wziąłem ognia - tłumaczył szef „Nie”. - Myślę, że Jerzy Urban w stroju biskupa palący papierosa to taka impreza, która długo wielu osobom się nie trafi - skomentowała prowadząca program Agnieszka Gozdyra.
Podczas drugiej części programu Jerzy Urban został poddany testowi wariografem, a do dyskusji zaproszono działacza Ruchu Narodowego Artura Zawiszę (Urban na początku stwierdził, że nienawidzi takich nacjonalistów jak Zawisza i Jarosław Kaczyński), który na przywitanie nie chciał podać ręki naczelnemu „Nie”.
Zachowanie Urbana wzbudziło sporo kontrowersji wśród innych dziennikarzy i wiele niepochlebnych komentarzy od widzów. - Jeśli ktoś wyobraża sobie, że mogę kazać Jerzemu Urbanowi nałożyć strój imitujący (!) ubranie biskupa, a on bezwolnie się na to godzi, to nie ma pojęcia, o czym mówi. Nikogo do niczego nie zmuszamy. Możemy proponować, a nasi goście mogą się zgodzić lub nie. - Czasem sami wychodzą z propozycjami i wtedy wspólnie je rozpatrujemy - tłumaczyła portalowi Wirtualnemedia.pl Agnieszka Gozdyra, pomysłodawczyni i prowadząca „Skandalistów”.
Kilka dni po emisji odcinka z Urbanem zarząd Telewizji Polsat zdecydował o zdjęciu „Skandalistów” z anteny oraz zawiesił w pełnieniu obowiązków zastępcę dyrektora Polsat News Romana Kukielaka, a Agnieszka Gozdyra została wysłana na miesięczny urlop. Wraz z początkiem września br. Gozdyra po półtorarocznej przerwie wróciła do prowadzenia programu publicystycznego „Tak czy nie?”.
Udział Polsatu News w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w ub.r. wyniósł 1,14 proc.
Dołącz do dyskusji: 151 tys. widzów „Skandalistów”. Hitem odcinek z byłymi Świadkami Jehowy