Partner w United PR o współpracy z PWPW opisanej przez „GPC”: działaliśmy zgodnie z procedurami
Tekst w „Gazecie Polskiej Codziennie” o naszej dawnej współpracy z Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych nie pojawił się przypadkowo - twierdzi Maciej Grabowski, dyrektor generalny United PR. - Rządzący, jak również sama PWPW, znaleźli się pod pręgierzem opinii publicznej ze względu na wskazane przez media oraz akcje internetowe #misiewicze i #pisiewicze liczne przypadki nepotyzmu i „kolesiostwa” - dodaje.
W zeszłym tygodniu w „Gazecie Polskiej Codziennie” ukazał się artykuł informujący, że firma United PR, należąca do Macieja Grabowskiego, byłego rzecznika prasowego PO oraz doradcy Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego, w okresie rządów Platformy Obywatelskiej podpisała z Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych umowy, opiewające na milion złotych. United PR odpowiadała za doradztwo w zakresie PR i zarządzanie kryzysowe PWPW. Wiele prawicowych mediów podchwyciło doniesienia „GPC”, m.in. Niezalezna.pl w artykule „Jak Platforma Polskę doiła. Milion dla spółki kolegi Tuska i Komorowskiego”.
Maciej Grabowski, szef United PR, twierdzi, że wybór jego agencji odbył się zgodnie ze wszystkimi standardami i procedurami korporacyjnymi PWPW. - Po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach minister skarbu państwa, Pan Dawid Jackiewicz, zlecił kontrolę wszystkich kontraktów zawartych przez spółki z udziałem skarbu państwa w okresie 2007- 2015. Nasz kontrakt oraz zakres wykonanych prac, według naszej wiedzy, nie został podczas tej kontroli zakwestionowany - mówi Maciej Grabowski portalowi Wirtualnemedia.pl.
Marcin Olkowicz, dyrektor generalny Związku Film Public Relations, tłumaczy, że zawarcie kontraktu z PWPW to proces formalny i regulowany - w związku ze statutem tego przedsiębiorstwa - odpowiednimi przepisami o zamówieniach publicznych. - Jeśli agencja/oferent - w wyniku postępowania - zostaje wybrana jako podmiot realizujący usługę, to znaczy, że spełniła kryteria – mówi Olkowicz.
Niektóre media zwróciły uwagę nie tylko na powiązania szefa United PR z PO, ale także na wysokie kwoty, jakie agencja Macieja Grabowskiego uzyskała dzięki kontraktom z PWPW. O opinię zapytaliśmy Marcina Olkowicza. - Wycena usług firmy, tym samym ostateczna wartość kontraktu zależy od bardzo dużej liczby zmiennych - tłumaczy dyrektor generalny Związku Firm Public Relations. - Usługi doradztwa PR obejmują nie tylko proste czynności związane z obsługą relacji z mediami, ale także - a może przede wszystkim - przygotowanie procedur zarządzania sytuacjami kryzysowymi, potencjalnie kryzysowymi, utrzymywania i budowania relacji z interesariuszami, tworzenia strategii komunikacyjnych związanych z budowaniem wizerunku, itd. Kwoty, o jakich mowa w artykule, są zgodne ze znanymi, rynkowymi wycenami usług doradczych i PR - podkreśla Maciej Olkowicz. - W tym sensie trudno jest jednoznacznie mówić o tym, czy to „dużo” czy „mało”. Ekspertyza konsultantów PR, zwłaszcza z tak dużym, ponad 20-letnim doświadczeniem rynkowym, ma swoją wartość - mówi Wirtualnemedia.pl Olkowicz.
Według szefa United PR, umieszczony w leadzie artykułu „milion” ma wywołać wrażenie ich ogromnej wartości. - Należy jednak pamiętać, że to wartość umowy trwającej 52 miesiące, czyli ponad 4 lata. Nie sądzę, żeby opisane w tekście wynagrodzenie budziło jakiekolwiek kontrowersje wśród profesjonalistów z branży PR - mówi Wirtualnemedia.pl Maciej Grabowski. W jego opinii tekst w „GPC” nie pojawił się przypadkowo. - Rządzący, jak również sama PWPW, znaleźli się pod pręgierzem opinii publicznej ze względu na wskazane przez media oraz akcje internetowe #misiewicze i #pisiewicze liczne przypadki nepotyzmu i „kolesiostwa” - mówi Maciej Grabowski. - Uważam, że tytuł tekstu „GPC” to próba pokazania, że w okresie poprzednich rządów również miały miejsce takie praktyki - dodaje menedżer.
Dołącz do dyskusji: Partner w United PR o współpracy z PWPW opisanej przez „GPC”: działaliśmy zgodnie z procedurami
Na przykład można powiedzieć, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej KOSZTUJE NAS 4 BILIONY ZŁOTYCH!
A można dodać, że chodzi o całe ćwierćwiecze;)