Pochwały dla nowych serwisów „Guardiana” i Bloomberga: nowocześnie i czytelnie
Nowe serwisy dziennika „Guardian” i agencji Bloomberg zebrały pozytywne oceny od ekspertów z polskich agencji interaktywnych. Podkreślają oni, że witryny są nowocześniejsze i bardziej przejrzyste niż poprzednio, świetnie wykorzystują technologię Responsive Web Design i lepiej eksponują treści wideo.
Zarówno nowa wersja serwisu „Guardiana”, jak i Bloomberga zostały udostępnione w zeszłym tygodniu. Pierwszy serwis, jak podkreślają jego twórcy, został przygotowany praktycznie od zera, a pracowano nad nim przez półtora roku (zobacz szczegóły). Z kolei na nowej stronie Bloomberga połączono treści z różnych platform i sekcji agencji, m.in. Bloomberg News, Businessweek, Bloomberg TV i Bloomberg Graphics (więcej na ten temat).
Pytani przez Wirtualnemedia.pl specjaliści z agencji interaktywnych chwalą nowe odsłony obu witryn. - Ewolucja serwisów odbywa się zgodnie z trendami: większe nagłówki, flat design, więcej światła między modułami, RWD (responsive web design), większa czcionka, wyraźne CTA, długa strona pozbawiona stronicowania, zastępowanie linków modułami - wylicza Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający Biura Podróży Reklamy. - W warstwie informacyjnej oba serwisy zmieniły się w podobnym kierunku - porządkując, kategoryzując treści oraz zawężając pierwsze wybory użytkowników (główne menu) - dodaje Marcin Mościcki, creative director w hyperCREW. - W obu przypadkach możemy mówić o poprawie na poziomie architektury informacji oraz designu opartego na przejrzystej modułowej budowie. Kluczowe jest to, że oba serwisy działają w oparciu o technologię Responsive Web Design - stwierdza Gustaw Rozmarynowski, new business director w Digital Kingdom.
Przez niektórych komentujących serwis Bloomberga jest postrzegany jako nowocześniejszy i odważniejszy niż witryna „Guardiana”. - Metamorfoza „Guardiana” prowadzi do obszaru, z którego ewoluował Bloomberg, a nowa odsłona Bloomberga jest znowu o krok do przodu - uważa Robert Sosnowski.
- Powiedziałbym, że jest bardziej nowocześnie. Wykorzystano więcej kolorów, nawet zdjęcia na stronie głównej zostały potraktowane kolorowym gradientem. Niektóre sekcje, ze względu na specyficzny układ, ilość zdjęć i tekstów są mniej czytelne, ale same artykuły czyta się bez żadnych przeszkód - opisuje serwis Bloomberga Dawid Horodecki, UX designer w VML Poland. - Na każdym kroku mamy do czynienia z trickami i smaczkami ułatwiającymi poruszanie się po witrynie. Już poprzedni serwis Bloomberga zbudowany był według technologii RWD, ale obecny korzysta z tych rozwiązań jeszcze lepiej - dodaje Marcin Suchecki, art director w agencji Byss.
- Nowa odsłona serwisu „Guardian” nabrała przejrzystości, której dotąd brakowało, zniknął ogólny chaos i nagromadzenie treści. Dotyczy to zarówno strony głównej jak, i samych artkułów. Poprawie uległa również szybkość ładowania się serwisu - stwierdza Rafał Niemczynowicz, UX designer, GoldenSubmarine. - Serwis jest poprawny, ale nie jest rewolucją, jak jego konkurent Bloomberg. Co ciekawe, serwis ten zachował możliwość komentowania artykułów, z której zrezygnował Bloomberg - zauważa Paweł Tomas, dyrektor kreatywny The Digitals. - Nowa odsłona serwisu „Guardiana” wypada znacznie lepiej w porównaniu z poprzednią. Podoba mi się kolorystyka i podział artykułów, które wpłynęły pozytywnie na czytelność i przejrzystość serwisu, w kontraście do przeładowania treści i chaotyczności poprzedniej wersji - dodaje Łukasz Wołek, CEO w Eura7.
Opinie o nowych serwisach „Guardiana” i Bloomberga
Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający agencji Biuro Podróży Reklamy
Faktem jest, że serwisy www są odwiedzane nie tylko ze względu na treść, ale również ze względu na interface. Wdrożenie nowych serwisów „Guardiana” i Bloomberga odbywa się z różnych pozycji. Metamorfoza „Guardiana” prowadzi do obszaru, z którego ewoluował Bloomberg, a nowa odsłona Bloomberga jest znowu o krok do przodu.
Ewolucja serwisów odbywa się zgodnie z trendami: większe nagłówki, flat design, więcej światła między modułami, RWD (responsive web design), większa czcionka, wyraźne CTA, długa strona pozbawiona stronicowania, zastępowanie linków modułami. Ostatnie metamorfozy Onetu, WP, Interii, Gazety przebiegały dokładnie w tym duchu. Taki jest trend.
Kiedy ewolucje odbywają się zgodnie z wieloma czynnikami a sam wygląd serwisu opiera się na siatce modułów, zdjęciach, logo, to trudno znaleźć silne wyróżniki. Udało się to jednak Bloombergowi, którego logo nachodzi na ilustrację głównego newsa. Jest to element, kórego jeszcze nie widziałem u wydawców prasowych. W czasach walki o każdego usera, taki wyróżnik jest bardzo ważny.
Nowy serwis Bloomberga wydaje mi się odważny, a „Guardiana” - zachowawczy. Bardzo podoba mi się Bloomberg graficznie. Pytanie, jak to się będzie czytać na co dzień. Odważne są kolorowe boksy symbolizujące i wyróżniające nagłówki w poszczególnych sekcjach tematycznych. Fajnie to wygląda, trochę jak strona muzeum ze sztuką nowoczesną ale pytanie jak zostanie to przyjęte przez użytkowników.
Podoba mi się, że przełamana jest modułowość w obrębie projektowania graficznego. Niektóre zdjecia nie są prostokątami ani kwadratami a niektóre tytuły częściowo nachodzą na zdjęcia czy kolorowe boxy. Polecam nowego Bloomberga.
Marcin Mościcki, creative director agencji hyperCREW
Theguardian.com - czytelnie
Bardzo podoba mi się czytelny podział sekcji i na stronie głównej i na stronach kategorii - taka modułowa konstrukcja sprawia, że mimo wielu treści serwis przegląda się dobrze. Bardzo przydatną rzeczą jest możliwość zarządzania widocznością tych sekcji (world, sport...), to sprawia, że po kilku kliknięciach interesujące nas sekcje stają się bardziej „nasze”, bo już przez nas zmienione. Wizualnie zmiany są duże, ale nie rewolucyjne.
Bloomberg.com - nowocześnie
Osobiście bardzo lubię kontrasty i zdecydowaną kolorystykę więc serwis Bloomberg po zmianie wizualnie podoba mi się bardzo. Jeśli chodzi o czytelność i konsekwencję jest już chyba nieco słabiej. Pojawiło się trochę niepokoju, treści w obrębie różnych działów i kategorii pokazywane są nieco inaczej - czy ten niepokój wynika z nowości, czy z nadmiaru wrażeń. Ciekawe, czy w miarę korzystania z serwisu to wrażenie się zmieni - na razie trudno mi to ocenić. Bloomberg postawił też na drobne technologiczne rzeczy, które dobrze znamy, ale w tak dużych serwisach są nowością: kolumny przewijane z inną prędkością, horyzontalny pasek postępu przy artykule na górze strony.
W warstwie informacyjnej oba serwisy zmieniły się w podobnym kierunku - porządkując, kategoryzując treści oraz zawężając pierwsze wybory użytkowników (główne menu). Na obu serwisach jednak użytkownik ma dostęp do całości struktury z poziomu strony głównej, bez scrollowania, po jednym kliknięciu. Bardzo lubię tego typu rozwiązania. Wizualnie oba serwisy stały się znacznie bardziej czytelne, już jesteśmy przyzwyczajeni do dużych zdjęć, większych tekstów i przestrzeni między nimi. To się zdecydowanie wpisuje w aktualne trendy projektowania a dodatkowo jest po prostu zrobione dobrze.
Łukasz Wołek, CEO, Eura7
Nowa odsłona serwisu „Guardiana” wypada znacznie lepiej w porównaniu z poprzednią. Podoba mi się kolorystyka i podział artykułów, które wpłynęły pozytywnie na czytelność i przejrzystość serwisu, w kontraście do przeładowania treści i chaotyczności poprzedniej wersji.
Wcześniejsza wersja Bloombegra była przestarzała i pusta. W nowej odsłonie usiłowano to poprawić stawiając na większą ilość treści, jednak ten zabieg nie skończył się dobrze dla serwisu - jest on zapchana treścią, a przeglądanie jej jest męczące. Przez to nowy design, choć ładny, nie może się sprawdzić.
Kolejne komentarze na drugiej podstronie
Dołącz do dyskusji: Pochwały dla nowych serwisów „Guardiana” i Bloomberga: nowocześnie i czytelnie