Robert Biedroń: z wpłat i sklepu internetowego zebrałem kilkaset tys. zł na kampanię
Robert Biedroń poinformował, że jego sklep internetowy i wpłaty od darczyńców przyniosły już kilkaset tys. zł, dzięki czemu może zorganizować konwencję swojej partii i odbyć cykl spotkań z wyborcami. We władzach fundacji i e-sklepu Biedronia są jego współpracownicy: Marcin Anaszewicz, Krzysztof Śmiszek, Monika Gotlibowska i Katarzyna Ueberhan.
Sklep, działający w ramach serwisu internetowego Robertbiedron.pl, został uruchomiony w listopadzie ub.r. Oferowane są w nim książki Roberta Biedronia oraz związane z nim ubrania i gadżety (kubki, torby).
- Buduję ruch społeczny, który 4 lutego przekształci się w partię polityczną. Zebrałem już takie pieniądze, które pozwalają mi na zorganizowanie wydarzenia na Torwarze, na objazd po Polsce - powiedział Biedroń w czwartek w „Rozmowie Piaseckiego” w TVN24, cytowany przez 300polityka.pl.
- Kilkaset tysięcy złotych, które zebrałem dzięki sklepowi, gdzie można kupować koszulki, bluzy. To działa, to funkcjonuje i bardzo pomaga - podkreślił. Wcześniej opisywał też w tym kontekście wpłaty darczyńców na jego fundację.
W fundacji i spółce zarządzającej sklepem współpracownicy Biedronia
Sklepem w serwisie Roberta Biedronia zarządza półka Sklep Robert, w KRS funkcjonująca jako KLIC. Jej założycielką i prezesem jest Katarzyna Ueberhan, działaczka feministyczna. W 2015 roku kandydowała do Sejmu w okręgu poznańskim z listy Zjednoczonej Lewicy (tworzonej przez SLD, Twój Ruch, PPS, Unię Pracy i Zielonych), która nie osiągnęła progu wyborczego. W ostatnich latach współpracowała z Kongresem Kobiet i Inicjatywą Polską Barbary Nowackiej, organizowała w Wielkopolsce protesty przeciw zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych.
Wcześniej w kilku wywiadach Robert Biedroń zaznaczał, że środki ze sklepu idą na wsparcie jego fundacji Instytut Myśli Demokratycznej. - Dzięki któremu mogę jeździć po Polsce, mogę promować te wartości, które dzisiaj są w Polsce potrzebne, na przykład rozdział państwa od Kościoła - stwierdził na początku grudnia ub.r. w „Kropce nad i” w TVN24. W programie był ubrany w koszulkę dostępną w jego e-sklepie.
Instytut Myśli Demokratycznej został założony w 2014 roku, Robert Biedroń jest jego fundatorem. W latach 2014-2016 fundacja nie zanotowała żadnych wpływów ani kosztów, nie zatrudniała pracowników, jej fundusz własny na koniec 2016 roku wynosił 2 tys. zł.
Prezesem fundacji jest obecnie Marcin Anaszewicz, obecnie szef sztabu ruchu Roberta Biedronia, a w latach 2014-2016 dyrektor gabinetu Biedronia jako prezydenta Słupska. Wcześniej Anaszewicz przez dwie dekady pracował w sektorze prywatnym, był m.in. dyrektorem marketingu konsumenckiego i doradcą zarządu w Pamapol, dyrektorem finansowym i operacyjnym we WKRA, prezesem Domu Książki Warszawa oraz rzecznikiem prasowym Poczty Polskiej.
W zarządzie Instytutu Myśli Demokratycznej są też Krzysztof Śmiszek i Monika Gotlibowska. Śmiszek to działacz na rzecz praw człowieka i praw mniejszości, wykładowca akademicki, współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego. Prywatnie jest partnerem Roberta Biedronia (opowiadali o tym w wywiadach). Monika Gotlibowska to prawniczka, zastępczyni przewodniczącego rady społecznej przy prezydencie Torunia. Jest współwłaścicielką toruńskich restauracji Kuranty i Oberża oraz członkiem zarządu Izby Przemysłowo-Handlowej.
W prezentacji Instytutu Myśli Demokratycznej zamieszczonej na stronie Roberta Biedronia zaznaczono, że obecnie współpracuje z nią 161 osób. W planach na lata 2018-2019 zapowiedziano m.in. rozszerzenie o 20 miast sieci progresywnych (obejmujących spotkania różnych przedstawicieli władz samorządowych z udziałem mieszkańców) oraz stworzenie ich formalnej struktury. Natomiast w ramach postulatu „Wspólny start” mającego ułatwić młodzieży z różnych regionów kraju dostępu do edukacji, kultury i twórczego spędzania wolnego czasu zaplanowano badania ilościowe i jakościowe w tym zakresie oraz spotkania z grupami młodzieży i zajmującymi się nią organizacjami.
Darowizny na Instytut Myśli Demokratycznej można wpłacać poprzez stronę Robert Biedronia. W „Rozmowie Piaseckiego” polityk stwierdził, że najczęściej są do wpłaty po 5-10 zł, rzadko zdarzają się darowizny po maksymalnie kilkadziesiąt tys. zł.
Biedroń zaznaczy, że to wpłaty od nieznanych mu osób, których personaliów nie może ujawnić ze względów prawnych. - Mam ten komfort, że wspierają mnie przeciętni ludzie - podkreślił.
Biedroń tuż przed konwencją i kampanią wyborczą
Robert Biedroń jesienią ub.r. poinformował, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencją na stanowisku prezydenta Słupska. Odbył też szereg spotkań z mieszkańcami różnych miast pod hasłem „Policzmy się”.
W najbliższą sobotę w warszawskiej hali Torwar odbędzie się konwencja jego ugrupowania. Zostanie wtedy zaprezentowane jej nazwa, a także szczegóły programu. Na kongresie ma się pojawić ponad 5 tys. osób.
Niedawno Robert Biedroń zaprzeczył, jakoby jego partia miała nazywać się Kocham Polskę. Zapowiedział też, że jednym z postulatów będzie emerytura obywatelska w wysokości 1,6 tys. zł, przysługująca każdemu po osiągnięciu wieku emerytalnego. - Mamy wyliczenia i źródła finansowania, które będziemy pokazywali. To są realne oszczędności, które przyniosą seniorzy państwu - stwierdził w TOK FM.
Zaraz po sobotniej konwencji Biedroń ma ruszyć autobusem w cykl spotkań w różnych regionach Polski.
Ugrupowanie Biedronia od grudnia jest uwzględniane w niektórych sondażach poparcia dla partii politycznych. Najczęściej osiąga od 5 do 10 proc. poparcia.
Dołącz do dyskusji: Robert Biedroń: z wpłat i sklepu internetowego zebrałem kilkaset tys. zł na kampanię