Rynek pracownika fizycznego w Polsce feminizuje się pod wpływem wojny w Ukrainie
Rynek pracownika fizycznego w Polsce zmienił się pod wpływem trwającej w Ukrainie wojny. W branży mięsnej kobiety stanowią już 70 proc. pracujących w zakładach produkcyjnych, a w branży magazynowej 55 proc. - przekazała agencja zatrudnienia Gremi Personal.
Według Gremi Personal trwająca od ponad roku wojna w Ukrainie i związany z nią napływ uchodźców, głównie kobiet i dzieci, całkowicie zmieniły ogólną strukturę pracujących w Polsce Ukraińców w porównaniu do 2021 r. Jak poinformowała PAP agencja zatrudnienia, nie tylko obniżył się średni wiek ukraińskich pracowników zatrudnionych w polskich firmach, ale też zmieniła się proporcja płci. W 2022 r. prawie 64 proc. pracujących Ukraińców stanowiły kobiety wobec 45 proc. w 2021 r.
Coraz więcej kobiet
Gremi Personal wskazało jako przykład własne zaplecze biurowe, w którym kobiety stanowią już ogółem 71 proc. wobec 29 proc. mężczyzn. "Kobiety zajmują też więcej wyższych stanowisk – na najwyższych jest 12 proc. kobiet, na 10 proc. mężczyźni; na średnim szczeblu - 53 proc. kobiet, 19 proc. mężczyzn, a na najniższych - 5 proc. kobiet i 1 proc. mężczyzn" - przekazała firma.
Dodano, że zmiana proporcji płci widoczna jest również wśród pracowników fizycznych. Spośród 5 tys. osób zatrudnianych przez Gremi Personal w charakterze wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych pracowników fizycznych kobiety stanowią już 51 proc. - podkreślono.
"Struktura rynku pracy przez ostatni rok poważnie się zmieniła, dzięki temu coraz więcej kobiet pracuje w stereotypowo +męskich+ branżach, które do niedawna były kojarzone z siłą fizyczną" – skomentowała dane dyrektorka departamentu kooperacji międzynarodowej Gremi Personal Vitalia Korshun. "Brak pracowników fizycznych z Ukrainy z powodu wojny niejako wymusił na wielu przedsiębiorstwach otwarcie się na zatrudnianie kobiet, bo na początku byli temu bardzo niechętni. Wcześniej nie było aż takiej potrzeby np. modyfikowania stanowisk produkcyjnych pod kątem BHP kobiet, bo wszystkie luki z powodzeniem wypełniali mężczyźni z Ukrainy" - wyjaśniła.
Ekspertka wskazała przykład branży mięsnej, w której - jak przekazała - 70 proc. pracujących w zakładach produkcyjnych to kobiety, a 30 proc. – mężczyźni. "Przetwórstwo mięsne kojarzy się z siłą fizyczną, ale branża cały czas się unowocześnia i wykorzystuje coraz to nowsze technologie, tak że wystarczy przeszkolenie w zakresie używanego sprzętu" - stwierdziła. "Po wybuchu wojny i wyczerpaniu się puli mężczyzn z Ukrainy pracy zaczęły szukać kobiety, które uciekły przed wojną w Ukrainie. I akurat uchodźczynie bardzo dobrze sprawdziły się w tej branży – wymagającej dużego skupienia, czystości, wysokich standardów sanitarnych" - oceniła.
Dyrektorka departamentu kooperacji międzynarodowej Gremi Personal zwróciła uwagę, że "jednym z wyzwań w branży mięsnej jest duża rotacja zatrudnienia i brak rąk do pracy. Tu też kobiety lepiej się sprawdzają, bo nie zmieniają pracy tak często jak mężczyźni" - oceniła. "Co jest tu bardzo ważne – można pracować w niej na zmiany" - dodała.
Vitalia Korshun odniosła się również do branży magazynowej, gdzie - jak wskazała - "poszukiwani są pracownicy fizyczni z kwalifikacjami, uprawnieniami UDT". "Ta branża również kojarzy się z siłą fizyczną, ale akurat bardziej trzeba tu myśleć, niż używać siły, bo ta branża jest całkowicie zautomatyzowana, więc jedynym warunkiem są wymagane urzędowo poświadczone kwalifikacje" - zauważyła.
Jak dodała ekspertka, w branży magazynowej już 55 proc. pracujących to kobiety, 45 proc. - mężczyźni.
W ciągu 12 miesięcy od rozpoczęcia rosyjskiej ofensywy 24 lutego 2022 r., na przejściach granicznych w kierunku z Ukrainy do Polski odprawiono ponad 9,8 mln osób, a w kierunku przeciwnym 7,9 mln.
Dołącz do dyskusji: Rynek pracownika fizycznego w Polsce feminizuje się pod wpływem wojny w Ukrainie